Ból jest sygnałem. Nie można go lekceważyć

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

Ból jest sygnałem, który wysyła nasze ciało, kiedy coś zaczyna się dziać z ludzkim organizmem. Istnieją dwie drogi postępowania z tą dolegliwością. Pierwsze to zażycie dostępnych leków przeciwbólowych, a drugie to wytrzymywanie bólu. Które postępowanie jest lepsze? Najważniejsze jest zachowanie balansu między pierwszą a drugą opcją. 

Nieleczenie bólu może doprowadzić do poważnych konsekwencji

Nieleczony lub źle leczony ból powoduje kolejne niekorzystne stany lub choroby. W obrębie układu krążenia może wystąpić niedokrwienie mięśnia sercowego, zaburzenia rytmu, serca, wzrost ciśnienia tętniczego, zaostrzenie niewydolności krążenia. W obrębie układu oddechowego – łatwiej o zapalenie płuc. W obrębie przewodu pokarmowego, pod postacią zaburzenia czynności, np. skłonność do zaparć. Zwiększa się ryzyko infekcji oraz osłabiają procesy gojenia się ran – wyjaśnia dr Anna Błażucka, specjalista neurolog, Instytut Diagnostyki Leczenia Bólu przy Europejskim Centrum Zdrowia w Otwocku i SENSOR CLINIQ w Warszawie.

Ból ma za zadanie rozpocząć działania, które nakierowane są na zwalczenie tego nieprzyjemnego uczucia. Dolegliwości fizyczne najczęściej mijają w ciągu kilku dni, jeśli bodziec bólowy zostanie wyeliminowany. W przeciwnej sytuacji ból staje się przewlekły, czyli dochodzi do utrwalenia zmian w układzie nerwowym. W kontekście dolegliwości warto rozważyć dwa zjawiska, jakimi są: chronifikacja i sensytyzacja.

Sensytyzacja to uwrażliwienie. Może przebiegać zarówno w mózgu, jak i nerwach obwodowych. Sensytyzacja ośrodkowa, która zachodzi w rdzeniu kręgowym i mózgu, polega na uaktywnieniu nieczynnych połączeń pomiędzy nerwami, nieprawidłowym rozrastaniu się neuronów, obkurczaniu i śmierci innych neuronów – wyjaśnia dr Anna Błażucka.

Chronifikacja i sensytyzacja bólu to zjawiska, podczas których dochodzi do obniżenia się progu bólu, czyli słabszy bodziec doprowadza do silniejszego dyskomfortu. Wiąże się to z powstaniem zjawiska nazywanego nadwrażliwością na bodźce. Można wyróżnić hiperalgezję, która charakteryzuje się zwiększeniem odczuwania bólu, nawet przy najmniejszym uderzeniu. Allodynia polega na odczuwaniu bólu fizycznego w sytuacjach, w które są bezbolesne np. dotyk.

Jesteś hipochondrykiem…

– Nierzadko trafiają do mnie pacjenci cierpiący z powodu bólu przewlekłego, którym nie wierzą już ani najbliżsi, ani lekarze –zaznaczyła dr Anna Błażucka i dodała, że często tacy pacjenci mają łatkę „hipochondryka”.

Tak powszechna opinia jest bardzo krzywdząca, nie tylko z poziomu fizycznego, jak również psychicznego. O swoich doświadczeniach postanowiła opowiedzieć Violetta Zajk z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej „3majmy się razem”, która choruje na zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (ZZSK).

– Pierwsze symptomy choroby pojawiły się u mnie w dzieciństwie. Często czułam się zmęczona i obolała. W końcu przyzwyczaiłam się do takiego stanu. Pojawiły się jednak nastroje depresyjne, przestałam wierzyć dorosłym. Widzę to wszystko dopiero teraz, gdy mam diagnozę i wiem, na czym polega ta choroba. Mam też do czynienia z dziećmi chorymi na młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów. Jako dziecko rzeczywiście czułam się niezrozumiana. Zaczęłam wierzyć, że jestem leniwa, robiłam sobie wyrzuty – mówi Violetta Zajk.

 W medycynie nie ma lekarza, który zajmowałby się tylko „leczeniem bólu”. Najczęściej tym zagadnieniem interesują się specjaliści z zakresu anestezjologii i neurochirurgii.

– Niestety, w środowisku naukowym bardzo rzadko wspomina się i analizuje szersze skutki bólu przewlekłego i obciążenie psychiki pacjenta. Najczęściej w takich przypadkach, osoby i tak już cierpiące z powodu silnych dolegliwości bólowych, są pozostawione w sidłach farmakoterapii, która oferuje jedno rozwiązanie – stosowanie coraz większych dawek leków. Nierzadko w praktyce można spotkać osoby przyjmujące w dużych dawkach fentanyl lub morfinę, które twierdzą, że to wcale nie pomaga. I właściwie… mają rację – mówi dr Błażucka.

Nietypowe środki na ból

W leczeniu silnego bólu znaczenie mają leki wpływające na układ opioidowy, czyli m.in. środki opioidowe, natomiast w farmakoterapii bólu przewlekłego istotne jest prawidłowe działanie układu noradrenergicznego. U chorych z przewlekłą przypadłością obserwuje się uodpornienie organizmu na niektóre leki, takie jak: leki przeciwbólowe, przeciwdepresyjne i leki na padaczkę.

– By uniknąć chronifikacji bólu, należy dla każdego chorego i rodzaju bólu dobrać indywidualnie dawki i rodzaje leków i utrzymywać stężenie terapeutyczne, zmieniać lek na silniejszy, jeżeli słabszy przestaje być skuteczny – tłumaczy dr Anna Błażucka. – Ze względu na różne patomechanizmy bólu należy kojarzyć leki o różnych mechanizmach działania, uzupełniać lekami adjuwantowymi/ koanalgetykami, czyli działającymi przeciwbólowo lekami przeciwdepresyjnymi i/lub przeciwpadaczkowymi – dodaje ekspertka.

Czym jest drabina analgetyczna?

Drabina analgetyczna jest określoną hierarchią grup leków, którą należy stosować u pacjenta cierpiącego z powodu bólu. Lekarz przeprowadza wywiad, w którym chory opisuje na skali poziom odczuwalnego dyskomfortu, ważne są także informacje o tym, jaki jest to rodzaj bólu: kłujący, szarpany, tępy itp.

 

Źródło: zdrowie.pap

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy