– Szczepmy się, dopóki jesteśmy zdrowi. Już niedługo wejdziemy w sezon grypowy i warto połączyć dwa szczepienia – przeciwko COVID i przeciw grypie. Obie szczepionki można przyjąć w jednym momencie albo zachować odstęp 2-4 tygodniowy. Obie są ważne i obie polecam nie tylko seniorom – powiedział dr Michał Matyjaszczyk, kierownik Zakładu Medycyny Rodzinnej w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP) w Łodzi.
Dr Matyjaszczyk dodał również, że nie powinnyśmy liczyć na to, że w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy pojawi się nowa, skuteczniejsza szczepionka. A należy wziąć pod uwagę, że zdaniem specjalisty, statystyki dotyczące liczby zakażeń to jedynie 1/10 realnej skali zachorowań.
– Szczepienie zalecałbym także tym, którzy w wakacje przeszli infekcję i potwierdzili testem lub tylko podejrzewają, że był to COVID-19. Oczywiście nie należy się szczepić, gdy wszystkie objawy nie minęły; najlepiej odczekać 2-3 tygodnie – dodał lekarz.
Rzecznik Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, Adam Czerwiński, poinformował, że zainteresowanie pacjentów szczepieniami jest duże.
– To dobra wiadomość, biorąc pod uwagę, że w lipcu właściwie nie szczepiliśmy przeciw COVID-19, ponieważ kompletnie nie było chętnych. W czerwcu zaszczepiliśmy ok. 70 osób, w lipcu właściwie już nikogo, więc to jest pozytywna tendencja. Wzrostu chętnych upatrywałbym w uwolnieniu IV dawki szczepionki dla osób 60 plus i ze zmniejszoną odpornością. Wygląda na to, że ci ludzie, którzy już przyjęli trzy dawki, zadbali o przyjęcie czwartej przed spodziewaną zwiększoną liczbą zachorowań jesienią – uważa dr Matyjaszczyk.
Na tę chwilę dostęp do czwartej dawki szczepionki przeciw Covid-19 mają osoby po 60. roku życia oraz po 12. r.ż. z zaburzeniami odporności. „Oceniam, że w tej chwili realnie może być ok. 30-40 tys. nowych przypadków zakażenia koronawirusem dziennie” – podkreślił dr Michał Matyjaszczyk z ICZMP.
Jak aktualnie objawia się Covid-19?
Na chwilę obecną zakażenie wirusem SARS-CoV-2 objawia się symptomami wskazującymi na infekcję górnych dróg oddechowych. Jak dodał ekspert, pomimo wakacji, w kierowanej przez niego przychodni POZ nastąpił duży wzrost liczby pacjentów z objawami infekcji, a liczba ta będzie nadal rosła. Wynika to, zdaniem dr. Matyjaszczyka, z braku swobodnego dostępu do darmowych testów, w konsekwencji mniejszej liczby osób, które wykonują testy, a ostatecznie z większego ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa.
Jak dodał, pomimo tego, że wariant koronawirusa dominujący aktualnie jest bardzo zakaźny, wywołuje infekcję o łagodnym przebiegu, nie wymagającą hospitalizacji, nie wywołującą większych problemów zdrowotnych. Jednak jak dodał, „nie wiadomo, jak będą przebiegały zakażenia koronawirusem w połączeniu z grypą sezonową i wirusami grypopodobnymi. Myślę, że jesienią czeka nas bardzo trudny okres – nawet jeśli infekcje będą przebiegać łagodnie, to liczba zachorowań na poziomie 10 tys. dziennie będzie powodować wyłączanie dużych grup z normalnej aktywności” – spuentował lekarz.
Wspomniana przez specjalistę szybkość rozprzestrzeniania się wirusa ma związek z większą liczbą tworzonych mutacji, które mogą być groźniejsze dla naszego zdrowia, a nawet śmiertelne. Większa liczba mutacji sprawia również, jak dodał, że skuteczność szczepień może być jednak ograniczona.
Źródło: PAP