Ewa Janiuk: „Walczymy nie tylko o lepsze warunki finansowe, ale także o przestrzeganie norm zatrudnienia”

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

Ewa Janiuk, wiceprezes NRPIP, w rozmowie z Evereth News podkreśliła, iż położne razem z pielęgniarkami mają wspólne stanowisko w kwestii walki o godne warunki pracy. „Wspólnie z pielęgniarkami walczymy nie tylko o lepsze warunki finansowe, ale także o przestrzeganie norm zatrudnienia”.

– Wielokrotnie zabiegaliśmy o te postulaty, jednak bezskutecznie. Walczymy również o poczucie bezpieczeństwa, które jest szalenie istotne nie tylko dla nas samych, ale również dla kobiet, nad którymi sprawujemy opiekę. Niestety, jednak daleko jeszcze nam do spełnienia wszystkich kwestii, które wydawałoby się, że powinny funkcjonować już od dawna, takich jak chociażby prowadzenie ciąży przez położne – podkreśliła wiceprezes NRPIP.

Jak dodała Ewa Janiuk, „pomimo, iż ustawa o zawodzie pielęgniarek i położnych zapewnia szerokie kompetencje naszego zawodu, nasza wiedza i doświadczenie są niewykorzystane. Ma to związek z przepisami, które niekiedy niestety okazują się dziurawe”.

– Istnieje kilka kwestii, na które wskazywaliśmy na przestrzeni lat. Pomimo ram prawnych, które umożliwiają położnym samodzielne wykonywanie zawodu istnieje szereg kwestii, które blokują nam tę samodzielność.

Zalecenia Standardu Organizacyjnego Opieki Okołoporodowej a samodzielna ordynacja leków przez położne

Jak zwróciła uwagę Ewa Janiuk, istnieje niezrozumiały brak korelacji między obowiązującym położne Standardem Organizacyjnym Opieki Okołoporodowej a m.in. samodzielną ordynacją leków niezbędnych w opiece nad kobietą w okresie okołoporodowym.

– W Standardzie Opieki Okołoporodowej jesteśmy wyznaczeni jako osoby sprawujące opiekę nad kobietą ciężarną i rodzącą. Niezależnie od tego, czy tę opiekę będziemy sprawować w warunkach szpitalnych czy pozaszpitalnych, wśród wskazań poporodowych jest m.in. profilaktyka zakażenia przedniego odcinka oka zgodnie z zaleceniami. Problem nie istniałby, gdyby nie fakt, iż na liście leków, które położna może ordynować samodzielnie, tych preparatów nie ma. Z jednej strony mamy nakaz, jednak z drugiej strony nie mamy możliwości go zrealizowania.

Kolejną kwestią, jak wskazała Ewa Janiuk jest profilaktyka krwawienia wywołanego niedoborem witaminy K zgodnie z aktualnymi zaleceniami, której również nie ma na liście leków do samodzielnej ordynacji przez położne.

– M.in. takie właśnie kwestie utrudniają ten aspekt samodzielności położnych. A jestem przekonana, że położne doskonale poradziłyby sobie z samodzielnym prowadzeniem ciąży fizjologicznej.

Problemy laktacyjne a możliwości położnej

Wiceprezes NRPiP zwróciła również uwagę, iż problemem okazuje się również kwestia karmienia naturalnego, które powinno być „oczkiem w głowie” opieki poporodowej, z uwagi na fakt, iż jest najważniejszą formą profilaktyki większości chorób, m.in. cukrzycy, chorób układu krążenia, zawałów czy otyłości.

– Jednak w praktyce położne nadal zostają „z gołymi rękami”, są niewyposażone. Nawet jeżeli będziemy miały najbardziej aktualną wiedzę, najbardziej sprawne ręce, nie mamy możliwości, tak jak nasze koleżanki w krajach zachodnich, wykorzystania sprzętu ułatwiającego rozwiązywanie problemów laktacyjnych, takiego jak laktatory, różnego rodzaju nakładki czy muszle.

Nie mamy również możliwości bezpośredniego kierowania kobiety z problemem laktacyjnym do różnego rodzaju specjalistów, takich jak neurologopeda czy chirurg dziecięcy. Ta „szybka interwencja i diagnostyka” musi pokonać zawiłą drogę przez lekarza POZ, który to wystawi skierowanie na taką wizytę – dodała Ewa Janiuk.

Opieka położnicza w Polsce a wysoki odsetek cięć cesarskich

Jak podkreśliła w rozmowie z Evereth News wiceprezes NRPiP, obecnie w Polsce mamy bardzo wysoki odsetek cięć cesarskich, który tak naprawdę jest błędnym kołem.

– Problemy z opieką okołoporodową skutkują wysokim odsetkiem cięć cesarskich. Jeżeli kobiety nie czują się bezpiecznie podczas porodu naturalnego, one będą dążyły do tej formy zakończenia ciąży jaką jest cięcie cesarskie. Z drugiej natomiast strony, cięcie cesarskie wiąże się z nieporównywalnie większą liczbą problemów okołoporodowych, dotyczących zarówno matki, jak i dziecka.

Janiuk dodała, iż opieka poporodowa po cięciu cesarskim również będzie wymagała niewątpliwie większej uwagi położnej i dodatkowego wsparcia, m.in. w zakresie problemów laktacyjnych i konieczności dodatkowej stymulacji.

– Jeżeli nadal system opieki okołoporodowej oraz ścieżka dotarcia kobiety po porodzie do specjalisty będzie przebiegała tak jak dotychczas, to spowoduje, że niestety, ale bardzo często pożegnamy się m.in. właśnie z laktacją czy innymi przełomowymi w życiu noworodka etapami. Jeżeli natomiast dziecko trafi do neurologopedy w ciągu pierwszych dni od pojawienia się problemu, wówczas jest szansa na utrzymanie laktacji. Niestety, ale niekiedy położne, pomimo najszczerszych chęci mają ograniczone możliwości. Takim ograniczeniem jest m.in. brak możliwości samodzielnego zaordynowania leków, które są niezbędne w przypadku wystąpienia pierwszych problemów laktacyjnych.

„Walczymy nie tylko o lepsze warunki finansowe, ale także o przestrzeganie norm zatrudnienia”

„Kwestii, w których oczekiwalibyśmy zmiany uzbierało się dość sporo”

Ewa Janiuk zwróciła uwagę, iż kwestii, w których położne i położni oczekiwaliby zmiany uzbierało się dość sporo. Jak dodała, one nie tylko wpłynęłyby na sam zawód położnej, ale przede wszystkim na poziom opieki położniczej w Polsce.

– Teoretycznie mamy możliwość samodzielnego prowadzenia ciąży, jednak system organizacji sprawia, że jest to trudne do zrealizowania. Istnieje nierówność w podchodzeniu do konsultacji lekarzy ginekologów, wymaganych w czasie ciąży, a z drugiej strony sprawowania edukacji przez położną POZ. Zgodnie ze Standardem, lekarz ma obowiązek skierowania kobiety w ciąży do położnej POZ w celu edukacji przedporodowej, jednak pomimo trybu nakazowego, konsekwencje za brak skierowania nie istnieją. Natomiast jeżeli położna prowadzi ciążę fizjologiczną, ma obowiązek sfinansowania z tych samych środków, które uzyskała na poradę, wizyty u lekarza ginekologa. W tym momencie „konia z rzędem” temu, komu uda się w cenach innych niż komercyjne, uzyskać umowę współpracy z lekarzem ginekologiem.

Jak dodała wiceprezes NRPiP, w Wielkiej Brytanii czy Skandynawii, podczas ciąży fizjologicznej niejednokrotnie ciężarna nie ma nawet okazji zobaczyć lekarza, ponieważ nie ma takiej potrzeby. W Polsce być może społeczeństwo jeszcze do tego nie dojrzało bądź nie posiada tej wiedzy, że położne posiadają kompetencje do prowadzenia profesjonalnej opieki okołoporodowej.

– Mamy takie same warunki płacowe, tym samym, mamy takie samo stanowisko w kwestii ubiegania się o lepsze warunki finansowe i przestrzeganie norm zatrudnienia. Nasze problemy same się nie rozwiążą, wręcz przeciwnie, będą narastały. Pandemia uwidoczniła jak ważną rolę odgrywamy w systemie opieki zdrowotnej. Dlatego potrzebujemy dialogu ze stroną rządzącą i wypracowania pewnego rodzaju kompromisu – podkreśla Ewa Janiuk.

Rozmawiała: Natalia Janus

 

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy