Dzięki badaniom przeprowadzonym przez naukowców z Politechniki Krakowskiej, Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Polskiej Akademii Nauk i AGH pojawiła się nadzieja na stosowanie chlorochiny w leczeniu oraz zapobieganiu ciężkiemu przebiegowi zakażenia COVID-19. Ponadto nowy sposób pozwoli uniknąć takich skutków ubocznych stosowania leku jak zaburzenia rytmu serca bądź przerost tkanki mięśniowej serca.
Wyniki badań polskich naukowców przeprowadzonych pod kierownictwem dr. hab. inż. Przemysława Jodłowskiego, profesora Politechniki Krakowskiej i dr n. med. Anny Boguszewskiej-Czubary, profesor Uniwersytetu Medycznego w Lublinie ukazały się w prestiżowym czasopiśmie naukowym Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego „ACS Applied Materials & Interfaces”.
Właśnie z uwagi na potencjalne skutki uboczne w maju 2020 r. Światowa Organizacja Zdrowia wstrzymała badania nad hydroksychlorochiną w leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem.
– Zaproponowaliśmy nieznany dotąd sposób podawania chlorochiny, stosując do tego sieci metaloorganiczne (MOF – metal organic frameworks). Mamy dowody, że przy zastosowaniu takiego nośnika leku jak MOF, przyjmowanie chlorochiny nie daje efektów ubocznych w postaci arytmii czy przerostu tkanki mięśniowej serca, a to m.in. te objawy były powodem wstrzymania testów klinicznych nad stosowaniem leku w terapii COVID-19 – powiedział Przemysław Jodłowski.
Lek wprowadzono do matrycy MOF
W zaproponowanym przez naukowców sposobie podawania chlorochiny, lek wprowadza się do modyfikowanej matrycy MOF, która pełni funkcję nośnika leku. W celu wprowadzenia leku do sieci MOF niezbędna okazała się modyfikacja syntezy samej sieci metaloorganicznej, po to, by powiększyć jego kanały. Metoda ta ostatecznie pozwoliła na wydłużenie czasu uwalniania leku, w porównaniu z podawaniem leku w czystej postaci.
– Taki sposób uwalniania się leku z matrycy MOF nie wykazuje efektów ubocznych takich jak arytmia czy przerost tkanki mięśniowej serca – zwrócił uwagę specjalista z Politechniki Krakowskiej.
Prof. Jodłowski: potrzeba kontynuacji badań u pacjentów ze współistniejącymi chorobami sercowo-naczyniowymi
Badania polskich naukowców nad chlorochiną w leczeniu COVID-19 polegały na przeprowadzeniu testów zarówno metodą in vitro, czyli poza żywym organizmem, w izolowanych komórkach, jak również in vivo, do której jako organizm modelowy wykorzystano rybę danio pręgowaną.
– Badanie powinno być kontynuowane zwłaszcza w grupie pacjentów ze współistniejącymi chorobami sercowo-naczyniowymi, u których ryzyko arytmii jest największe, a to jest też grupa zagrożona poważnym przebiegiem COVID-19. Nie badaliśmy też innych efektów ubocznych stosowania chlorochiny, a jest ich sporo. Ciekawe byłoby więc sprawdzenie, czy zastosowanie MOF jako nośnika chlorochiny pozwoli na uniknięcie efektów ubocznych także spoza grupy kardiologicznych” – zauważył prof. Jodłowski.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl
Przeczytaj także: Szczepionki Pfizer i AstraZeneca – czym się różnią? Porównanie