Polska jako jeden z niewielu krajów dysponuje rejestrem i rekomendacjami dotyczącymi terapii powikłań u dzieci po COVID-19. Interdyscyplinarny zespół polskich naukowców odkrył, że na wystąpienie i przebieg PIMS może mieć wpływ nie tylko wiek, ale i płeć dziecka.
Na początku grudnia 2021 roku polscy naukowcy z trzech uczelni, Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego, opublikowali pracę pt. „Distinct characteristics of Multisystem Inflammatory Syndrome in Children in Poland” w „Scientific Reports”. W przeprowadzeniu badań dotyczących dziecięcego wieloukładowego zespołu zapalnego powiązanego z COVID-19 pomagali lekarze i badacze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu oraz Instytutu Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk.
Ekspertka o PIMS: „epidemia w epidemii”
Zespół naukowców podjął pracę w maju 2020 roku, kiedy pojawiły się pierwsze przypadki PIMS w Polsce. Przebadano 274 dzieci. Do tej pory jedynie Wielka Brytania i Stany Zjednoczone zgromadziły liczniejszą bazę przypadków tego schorzenia. Jak podkreślają autorzy publikacji, zebranie jak największej liczby danych jest ogromnym wyzwaniem, które jest jednak kluczowe dla poznania przyczyn choroby i opracowania metod leczenia.
– Doświadczenia pojedynczych osób mogą być skrajnie różne i prowadzić do błędnych wniosków – zaznaczyła dr Kamila Ludwikowska z Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Dr Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zwróciła uwagę, że kiedy rozpoczęto pracę nad projektem „niemal nic nie było jeszcze wiadomo o nowej chorobie”.
– Rozpoczynając badanie, nie spodziewaliśmy się aż tak licznych zachorowań na PIMS w Polsce. Około miesiąc po rozpoczęciu fali jesiennej COVID-19 w 2020 roku, na oddziałach pediatrycznych zaczęło przybywać dzieci z PIMS, to była prawdziwa epidemia w epidemii – oświadczyła dr Okarska-Napierała.
Dr Ludwikowska podkreśliła, że PIMS to poważna choroba, w której leczenie musi być zaangażowany zespół rożnych specjalistów. W USA i Wielkiej Brytanii co najmniej połowa dzieci ze zdiagnozowanym PIMS była leczona na oddziałach intensywnej terapii dziecięcej. Część pacjentów wymagała także respiratoroterapii. Ekspertka dodała, że „w Polsce odsetek dzieci leczonych w warunkach intensywnej terapii był znacznie mniejszy, niespełna 10 proc.”.
Chłopcy najbardziej narażeni na powikłania kardiologiczne
Wyniki badań polskich naukowców można porównać do danych innych państw i ocenić, czy przebieg choroby jest uzależniony od czynników etnicznych. Zdaniem specjalistów to bardzo prawdopodobne.
– Nasze badanie wnosi cenne uzupełnienie dotychczasowych obserwacji, pochodzących z innych krajów, głównie z USA czy z Wielkiej Brytanii. Podobnie jak tam, na PIMS chorują głównie dzieci w wieku szkolnym. Do najczęstszych objawów poza gorączką należą zmiany skórne, śluzówkowe, objawy ze strony jamy brzusznej i zaburzenia kardiologiczne. Obserwowaliśmy także podobną kompilację odchyleń w badaniach laboratoryjnych m.in. z bardzo wysokimi markerami stanu zapalnego, małą liczbą limfocytów, niskim stężeniem sodu w surowicy. Jako pierwsi wykazaliśmy natomiast, że nie tylko wiek, ale i płeć mogą wpływać na wystąpienie jak i przebieg choroby, a największe ryzyko ostrych powikłań kardiologicznych dotyczy nastoletnich chłopców – wyjaśniła dr Okarska-Napierała.
Konieczne dalsze badania
Autorzy badania wyodrębnili cechy diagnostyczne PIMS związane z cięższym przebiegiem choroby obecne już w trakcie przyjęcia do szpitala. Zdaniem specjalistów w najbliższym czasie należy podjąć badania genomiczne w celu określenia ewentualnych genetycznych i immunologicznych predyspozycji do rozwinięcia PIMS po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2.
PIMS (Paediatric multisystem inflammatory syndrome), czyli choroba występująca u dzieci po zachorowaniu na COVID-19, może doprowadzić do groźnych powikłań, takich jak ostra niewydolność serca czy tętniaki naczyń wieńcowych serca. Zazwyczaj pierwsze objawy występują między drugim a czwartym tygodniem od zakażenia. Najczęstszymi symptomami wieloukładowego zespołu zapalnego są m.in. wysoka gorączka, biegunka, zapalenie spojówek oraz obrzęk dłoni i stóp (przeczytaj także: PIMS jednym z powikłań po Covid-19 u dzieci).
Źródło: PAP
Przeczytaj także: Ekspert: najmłodsi pacjenci covidowi na OIOM-ach to kilkumiesięczne niemowlęta
