Powrót do kształcenia pielęgniarek w liceach medycznych? Środowiska pielęgniarskie protestują

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

W drugiej połowie maja sejmik województwa wielkopolskiego podjął uchwałę w sprawie przywrócenia kształcenia pielęgniarek i pielęgniarzy w szkołach ponadpodstawowych. Środowiska pielęgniarskie zareagowały na tę inicjatywę stanowczą krytyką. O tym, dlaczego takie rozwiązanie przyniesie negatywne skutki i nie rozwiąże problemów systemowych, mówi dla Evereth News Katarzyna Kowalska, prezes Stowarzyszenia Pielęgniarki Cyfrowe.

Przywrócenie kształcenia pielęgniarek w liceach medycznych ma stanowić rozwiązanie problemu braku kadr w polskich szpitalach i małego zainteresowania zawodem wśród młodych ludzi. Dlaczego Państwa zdaniem to rozwiązanie jest niewłaściwe?

Po pierwsze  ze względu na wymogi formalne. Pielęgniarskie kwalifikacje zawodowe w naszym kraju regulują Ustawa z dnia 15 lipca 2011 r. o zawodach pielęgniarki i położnej (Dz.U. z 2019 r. poz. 576, z późn. zm.) oraz przepisy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady, które regulują możliwość uznawania kwalifikacji polskich pielęgniarek w UE. Przywrócenie kształcenia w szkołach ponadpodstawowych stoi w opozycji z tymi przepisami.

Po drugie liceum medyczne, w którym uczeń przygotowuje się do matury z zakresu wiedzy ogólnej i dodatkowo realizuje materiał z dziedziny zawodowej, nie jest w stanie zapewnić dogłębnej wiedzy medycznej, jaka jest niezbędna w zawodzie pielęgniarki.

Dlaczego?

W zawodach pielęgniarki i położnej w ostatnich latach obserwuje się wzrost kompetencji i przejmowanie nowych zadań, takich jak badanie fizykalne pacjentów, wystawianie recept, leczenie ran, opieka nad pacjentami terminalnymi, ocena stanu zdrowia, badanie EKG, edukacja zdrowotna i promocja zdrowia, wsparcie psychiczne, samodzielne prowadzenie porodu, w nieodległej przyszłości także udzielanie porad pielęgniarskich.

Nie da się w żaden sposób zrealizować programu nauczania na poziomie podstawowym obecnie obejmującym 4720 godzin w czasie, jaki miałyby do dyspozycji licea medyczne prowadzące zajęcia z zakresu wiedzy ogólnej przygotowującej do matury. Nie jest w takim wypadku możliwe zachowanie wysokiej jakości świadczeń pielęgniarskich.

Dlaczego nowoczesna pielęgniarka potrzebuje tak szerokich kompetencji?

Podam praktyczny przykład z dyżuru w szpitalu. Skóra to największy organ w ludzkim organizmie i jest ważnym przekaźnikiem informacji o stanie zdrowia pacjenta. W momencie, gdy skóra pacjenta zmienia kolor na tzw. marmurkowy, a jednocześnie nagle spada ciśnienie krwi i występują krople potu na czole, a pielęgniarka zna historię choroby i wie, że chory przeszedł zabieg angioplastyki tętnic wieńcowych, może natychmiast zdiagnozować wstrząs kardiogenny i zaalarmować lekarza. Jest to możliwe tylko dzięki profesjonalnej wiedzy medycznej i doświadczeniu.

Pielęgniarka jest odpowiedzialna za interwencję w przypadku pogorszenia stanu pacjenta. To jej wiedza warunkuje bezpieczeństwo pacjenta. Jeżeli pielęgniarka nie otrzyma starannego wykształcenia na poziomie akademickim, nie będzie mogła współtworzyć skutecznego i profesjonalnego interdyscyplinarnego zespołu medycznego.

Jakie jeszcze wady widzi Pani w przywróceniu kształcenia pielęgniarek i położnych w liceach medycznych?

Wykonywanie zawodu pielęgniarki i położnej oprócz wiedzy wymaga także predyspozycji osobowościowych, logicznego i refleksyjnego myślenia, a przede wszystkim dojrzałości. Trudno oczekiwać od uczniów liceów, którzy często są jeszcze niepełnoletni, takiego przygotowania psychicznego i świadomego podejmowania decyzji.

Uczniowie uczestniczący w zajęciach praktycznych byliby narażeni nie tylko na groźne szpitalne patogeny, ale również na traumatyczne przeżycia wynikające z kontaktu z ciężko chorymi osobami dorosłymi i cierpiącymi dziećmi. Przeżycia, na które nie zawsze mogą być gotowi.

Pielęgniarstwo to obecnie samodzielna dziedzina medycyny, a nie zawód pomocniczy wobec innych profesji medycznych. Czy przywrócenie kształcenia w liceach mogłoby Pani zdaniem doprowadzić do zmniejszenia samodzielności pielęgniarek lub całkowitego jej ograniczenia?  

Ustawa o zawodzie i samorządzie, nowe uprawnienia i przepisy legislacyjne gwarantują nam samodzielność. Chcemy wierzyć, że wypracowane założenia strategii na rzecz rozwoju pielęgniarstwa w Polsce uniemożliwią manipulację prowadzącą do spychania zawodu pielęgniarki i położnej do roli pomocniczej w ochronie zdrowia. Potrzebna jest jednak współpraca i determinacja do wypracowania norm zatrudnienia, a także opracowanie standardów organizacyjnych z określeniem roli i kompetencji zawodowych pielęgniarki i położnej w poszczególnych rodzajach świadczeń opieki zdrowotnej i poszczególnych dziedzinach specjalizacji pielęgniarek i położnych.

Jakie działania postulowałaby Pani zamiast powrotu do kształcenia w liceach medycznych, aby rozwiązać problemy systemowe?

Problemu braku kadr medycznych i ich odpływu z kraju nie rozwiąże się poprzez obniżenie poziomu kształcenia. Należy skupić się na realnych działaniach w kierunku poprawy warunków pracy i płacy . W szczególności nowelizacji ustawy o najniższym wynagrodzeniu. Obecne przepisy dają dyrektorom szpitali narzędzie do nadużywania prawa. Z powodu takich warunków pracy zawód pielęgniarki  i położnej jest postrzegany jako nieatrakcyjny, a to powoduje, że młodzież decyduje się albo na zmianę zawodu, albo na wyjazd poza granice kraju. To wielki koszt finansowy i mnóstwo niewykorzystanych, a potrzebnych pacjentom umiejętności.

W jaki sposób można poprawić warunki pracy pielęgniarek?

Pielęgniarki potrzebują odciążenia od procedur stricte higienicznych i opiekuńczych. Wystarczyłoby, żeby pod naszym nadzorem i na nasze zlecenie opiekun medyczny wykonał zaplanowane przez nas czynności. Proszę zwrócić uwagę, że potencjał zawodowy opiekunów medycznych jest obecnie niewykorzystywany. Przedstawicieli tego zawodu na rynku pracy jest ok. 60 tys., a jednak nie są oni z różnych powodów zatrudniani w placówkach szpitalnych.

Zarządzanie kapitałem ludzkim nie jest trudne, należy tylko wykonać mapowanie kompetencji obecnego personelu medycznego i wykorzystać je w racjonalny sposób. Niestety, jako prezes Stowarzyszenia Pielęgniarki Cyfrowe obserwuję system ochrony zdrowia i muszę powiedzieć, że uwaga na potencjale pielęgniarek i położnych się rozprasza. Czy Polskę stać na marnowanie potencjału pielęgniarek i położnych? Pozostawię to pytanie jako retoryczne.

PRZECZYTAJ POPRZEDNI TEKST Z CYKLU #ZAWÓDPIELĘGNIARKA:

Przeczytaj także: Podostre zapalenie tarczycy nowym objawem klinicznym COVID-19?

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy