Powstał Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia. 11 września zaplanowano strajk

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

Celem Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, jak poinformowała Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPiP, jest doprowadzenie do pilnych rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim. Przedstawiciele zawodów medycznych alarmują o krytycznej sytuacji kadrowej w polskim systemie ochrony zdrowia. Na 11 września nowopowstały Komitet zaplanował strajk medyków w Warszawie.

– W dniu dzisiejszym zawiązany został Komitet Protestacyjno-Strajkowy przedstawicieli ogólnopolskich związków zawodowych medycznych zrzeszonych w branży ochrony zdrowia, jak również przedstawicieli samorządów zawodów niemedycznych – poinformowała podczas konferencji prasowej Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Komitet reprezentowali również: Grażyna Cebula-Kubat, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, Maciej Krawczyk, prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów, Ewa Ochrymczuk, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Diagnostyki Medycznej i Fizjoterapii, oraz Monika Mazur, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Radioterapii.

Ptok: „System opieki zdrowotnej załamuje się na naszych oczach”

Przedstawiciele związków medycznych podczas konferencji apelowali o konieczność spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Jak podkreślała Krystyna Ptok, już w czerwcu, podczas ustalania ustawy o najniższych wynagrodzeniach, żądano pilnych rozmów z premierem. Do spotkania jednak nie doszło.

Protest pracowników ochrony zdrowia planujemy na 11 września o godzinie 12 w Warszawie. Na ten protest zjadą się wszyscy pracownicy medyczni, których reprezentujemy, m.in. lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci czy diagności laboratoryjni, a także pracownicy niemedyczni. Uważamy, że to jest ostatni czas na to, żeby poprawić złą sytuację w ochronie zdrowia – mówiła przewodnicząca OZZPiP. – Jeśli nie zmienimy polityki kadrowej państwa i nie zwiększymy finansowania ochrony zdrowia, będzie ograniczony dostęp do świadczeń medycznych ze względu na brak kadr medycznych oraz poprzez zewnętrzną i wewnętrzną migrację zarobkową. Coraz większa będzie liczba zamykających się czasowo lub stale oddziałów z powodu niedoborów kadrowych. System opieki zdrowotnej załamuje się na naszych oczach – wskazywała Ptok.

7 proc. PKB na ochronę zdrowia to za mało

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, którego celem jest podniesienie nakładów na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB. W latach 2022-2027, jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, do systemu ochrony zdrowia trafią około 83 mld zł. Zdaniem przedstawicieli Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, konieczny jest wzrost do 8 proc. PKB w znacznie krótszym czasie. Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej zwracał uwagę, że w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej, Polska wydaje bardzo mało na ochronę zdrowia.

– Nawet bezpośrednio nasze otoczenie: Słowacja czy Czechy, na opiekę zdrowotną wydają ponad 7 proc. swojego PKB, podczas gdy u nas środki wspólne: publiczne i prywatne stanowią zaledwie 6,3 proc. PKB. Kiedy mówimy o krajach Europy Zachodniej, to praktycznie w każdym państwie te wydatki przekraczają 10 proc. – mówił Artur Drobniak.

Wiceprezes NRL wskazywał również, że w ciągu ostatnich 20 lat w krajach Europy Zachodniej rosła ilość pracowników ochrony zdrowia.

Nie będzie jakości w zdrowiu bez medyków

Przewodnicząca OZZPiP odniosła się do ustawy o jakości zdrowia, której wdrożenie Ministerstwo Zdrowia planuje na 2022 r. (zobacz: MZ podnosi jakość w ochronie zdrowia i poziom bezpieczeństwa pacjentów). Jej zdaniem rząd nie będzie w stanie zapewnić obiecanej jakości, jeżeli nie będzie odpowiedniej liczby personelu medycznego w szpitalnych oddziałach.

Potrzebna jest opieka lekarska, pielęgniarska, fizjoterapeutów, rehabilitantów, opieka farmacjidostęp dla pacjentów do nowoczesnych technik diagnostycznych, zarówno diagnostyki laboratoryjnej, jak obrazowej. Może się to wyłącznie zrealizować, jeśli zwiększymy liczbę pracowników pracujących w systemie ochrony zdrowia, bo takie jest zapotrzebowanie w związku ze starzejącym się społeczeństwem i zwiększonym zapotrzebowaniem na świadczenia opieki zdrowotnej – podkreślała Ptok.

– Jeżeli nie będzie lekarzy i medyków, nie będzie leczenia. To nie sprzęt, nie pięknie wyremontowane sale szpitalne leczą pacjentów, lecz ludzie. W procesie diagnostyczno-terapeutycznym są potrzebni wszyscy począwszy od lekarzy, a skończywszy na fizjoterapeutach. Naprawdę wszystkich nas jest mało – wskazała wiceprzewodnicząca OZZL.

Źrodło: Facebook/ OZZPiP

Przeczytaj także: Niedzielski o podrabianych certyfikatach COVID-19: „to fałszowanie dokumentacji medycznej”

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy