Ptok: „Przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny”

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

Autor: Natalia Janus

Pomimo przyjęcia przez Komisję Sejmową trzeciej poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, jak podkreśliła w rozmowie z Evereth News Krystyna Ptok – najistotniejszej, Sejm odrzucił wszelkie poprawki. Jak zapewniła jednak przewodnicząca OZZPiP „będziemy podejmować dalsze działania, a przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny”.

– Dzisiejsza decyzja Sejmu pokazała, że rządowi, parlamentarzystom, nie zależy na tym, by polski pacjent był w sposób właściwy zaopiekowany i byśmy mogli w stosunku do pacjentów realizować wyższą ilość świadczeń. Jak podkreślał rząd, „uwalniamy limity”, tzn. wykonujemy więcej świadczeń. Jednak ja pytam, czyimi rękami? Pielęgniarek i położnych w Polsce jest za mało, więc nie deklarujmy społeczeństwu takich obietnic, które stają się coraz bardziej nierealne. Nie jesteśmy w stanie wykonać tego wszystkiego co obiecuje rząd, przy takiej liczbie kadr medycznych – dodała Przewodnicząca OZZPiP.

Głosowanie w sejmie „testem wiarygodności polityków”

Jak wskazywała jeszcze przed głosowaniem w Sejmie Krystyna Ptok, „nie jesteśmy zadowoleni z podziału tych grup zawodowych, ale cieszymy się, że wzrastają współczynniki i rośnie ta minimalna płaca w ochronie zdrowia. Oczekujemy, że ta trzecia poprawka zostanie przez Sejm przegłosowana i nastąpi poprawa sytuacji kadrowej dotyczącej pracowników ochrony zdrowia. Dzięki temu wzrośnie jakość udzielanych świadczeń, jakość opieki nad pacjentem. To jest test wiarygodności polityków”.

– W krajach OECD, do których zalicza się Polska, mamy 10 pielęgniarek na 1 tys. mieszkańców. W Polsce współczynnik ten wynosi 5 pielęgniarek na 1 tys., czyli o połowę mniej. Dlatego nie możemy wmawiać pacjentom, że nasze usługi świadczymy na najwyższym poziomie, ponieważ to jest mówienie nieprawdy – dodała Przewodnicząca OZZPiP.

Odrzucone przez Sejm poprawki „głosem wszystkich medyków”

– Poprawki senatu zdecydowanie zwiększały uposażenia Medyków – zaznaczył podczas rozmowy z portalem Evereth News Tomasz Kołodziejczyk, położny. Były sprawiedliwe i wypracowane przez całe środowisko, nie tylko pielęgniarki i położne, ale i ratowników medycznych, fizjoterapeutów, diagnostów i farmaceutów. Dlatego biorąc pod uwagę fakt, że był to prawdziwy głos wszystkich medyków bardzo zależało nam na przyjęciu tej poprawki przez Sejm.

Jak dodał położny, było to tak bardzo istotne również z uwagi na najnowszy raport Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, z którego wynika, że polska pielęgniarka umiera 20 lat wcześniej niż statystyczna kobieta. „A to znaczy, że nie tylko zarabiamy grosze przez całe życie, ale jesteśmy również „tani” z punktu widzenia państwa.”

„Walka trwa dalej”

Tomasz Kołodziejczyk wskazał również podczas rozmowy na „ogromną lukę pokoleniową, której może nie być szans uzupełnić”. Dodał, że coraz częściej młode pielęgniarki i położne decydują się na pracę w krajach zachodnich, a średnia wieku pielęgniarek w Polsce to 52 lata.

– Największą grupę stanowią obecnie pielęgniarki i położne w wieku 40-70 lat. Ponadto gdyby odeszły z zawodu wszystkie pielęgniarki z uprawnieniami emerytalnymi, w skali kraju można byłoby zamknąć ponad 270 szpitali. Trzeba zatrzymać polskie pielęgniarki i położne w kraju godną płacą i pracą, dlatego tak ważne jest przywrócenie norm zatrudnienia, które zostały zamrożone w trakcie pandemii. Praca niekiedy na 2-3 etaty ma wpływ na jakoś opieki nad pacjentem.

„Należy działać, abyśmy mogli godnie żyć”

– Walczymy przede wszystkim o podniesienie zarobków, abyśmy godnie żyły i nie musiały pracować na 2, a czasem 3 etaty, miały czas na życie rodzinne i odpoczynek. Wyższe zarobki wpływają na zadowolenie z życia, satysfakcję z wykonywanego zawodu, ale również co należałoby podkreślić, w konsekwencji na wyższy poziom opieki medycznej. Pielęgniarka czy położna, która pracuje na jeden etat będzie miała niewątpliwie więcej siły do pracy, na czym skorzystają przede wszystkim pacjenci – zaznaczyła podczas manifestacji jedna z uczestniczek, położna.

Jak dodała w rozmowie z naszym portalem kolejna uczestniczka wydarzenia, pielęgniarka z Mińska Mazowieckiego, „pielęgniarki i położne zarabiają naprawdę małe pieniądze, a patrząc na rosnące koszty utrzymania, widać wyraźnie, że należy działać, abyśmy mogli godnie żyć. Pielęgniarka samotnie wychowująca nie jest w stanie utrzymać się finansowo, przez co podejmuje się pracy na dwóch czy trzech etatach. Dlatego to jest skandal, biorąc pod uwagę to, że praca jest naprawdę bardzo ciężka. W tej chwili jest nas bardzo mało, a należy zauważyć, że osoby, które podejmują się studiów w tym kierunku nie zawsze pozostają w zawodzie.

 

 

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy