– Nowe stanowisko może pogłębić braki kadrowe, nawet jeśli stopień zaangażowania pielęgniarek nie będzie duży – stwierdziła w rozmowie z Evereth News Zofia Małas, prezes NRPiP, w kontekście projektu utworzenia specjalizacji chirurgicznego asystenta lekarza. Byłaby to osoba odpowiedzialna za wykonywanie określonych czynności przy stole operacyjnym oraz po zabiegach chirurgicznych. Rozporządzenie zostało przekazane do konsultacji.
Utworzenie oddzielnego stanowiska ma na celu przygotowanie wysoko wyspecjalizowanej kadry medycznej, która byłaby realnym wsparciem dla lekarzy. Minister Zdrowia wskazuje, że obecnie odczuwalny jest deficyt chirurgów ogólnych, a dzięki dodatkowej pomocy w trakcie zabiegów, lekarze mogliby przyjąć większą liczbę pacjentów.
Jak zauważa Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, projekt nowej dziedziny specjalizacji jest dyskutowany już od co najmniej trzech lat, a opublikowane rozporządzenie jak na razie pozostawia wiele do życzenia. Prezes informuje, że trwają konsultacje z prawnikami, a Rada oczekuje na opinie z okręgowych izb pielęgniarek i położnych. Małas podkreśla jednocześnie, że zasadność wprowadzenia nowego stanowiska należy szczegółowo przeanalizować.
– Istnieje obawa, że utworzenie nowej specjalizacji spowoduje wysycenie pielęgniarek z systemu, których obecnie jest bardzo mało. Jako NRPiP alarmujemy: istnieje bardzo duży problem z kadrami pielęgniarsko-położniczymi. Szacujemy, że w 2030 r. średnia wieku tych grup zawodowych będzie wynosiła 60 lat, dlatego potrzebujemy pielęgniarek bezpośrednio do pielęgnacji pacjenta. Nowe stanowisko może pogłębić braki kadrowe, nawet jeśli stopień zaangażowania pielęgniarek nie będzie duży – wyjaśnia prezes NRPiP. – Podobna sytuacja dotyczy ratowników medycznych, którzy w znacznej części odchodzą z pracy w zespołach ratowniczych.
Zofia Małas podkreśla, że NRPiP nie dąży do zablokowania nowej specjalizacji i ma świadomość, że niektóre pielęgniarki będą chciały rozwijać swoją karierę zawodową właśnie w tym kierunku. Jednocześnie zauważa, że Rada obecnie dysponuje zbyt małą ilością informacji i dodaje: – Przede wszystkim konieczne jest utworzenie programu kształcenia nowej specjalizacji, ponieważ to właśnie z niego wynika, jakie będą kompetencje chirurgicznego asystenta lekarza.
Zadania chirurgicznego asystenta lekarza
Zgodnie z uzasadnieniem do projektu asystent lekarza byłby osobą przygotowaną pod względem merytorycznym i technicznym do wykonywania określonych czynności przedoperacyjnych i po zabiegach chirurgicznych oraz asystowania przy stole operacyjnym.
– Według tego, o czym mówił profesor Marian Zembala, będzie to osoba, która wykonuje czynności, ale za wszystko będzie odpowiadał lekarz operator. Nie będzie to zatem w pełni samodzielne stanowisko, jak w przypadku pielęgniarki instrumentariuszki, która asystuje przy zabiegu i wszystkie czynności sygnuje swoim podpisem – mówi prezes Małas.
– Asystent byłby prawą ręką chirurga. Idea tej specjalizacji jest taka, żeby utworzyć personel pomocniczy operatora przy tych bardzo specjalistycznych zabiegach, jak przeszczepy serca, podłączanie ecmo płuco-serce i inne transplantacje. Byłaby to osoba, która pomagałaby głównemu operatorowi, aby nie musiał wykonywać czynności wstępnych i po zakończeniu zabiegu – wyjaśnia prezes NRPiP.
Kształcenie chirurgicznego asystenta lekarza
Według projektu zarządzenia chirurgicznym asystentem lekarza mogłaby zostać osoba, która ukończyła studia I stopnia w zakresie pielęgniarstwa lub ratownictwa medycznego bądź uzyskała tytuł magistra, magistra inżyniera lub równorzędnego na kierunku studiów w zakresie nauk medycznych lub nauk o zdrowiu.
Ministerstwo Zdrowia przewiduje, że w pierwszej fazie szkoleń specjalizacyjnych do wykonywania zadań asystenta zostanie przygotowanych około 100 osób. Szkolenia te będą odbywały się w ramach kształcenia podyplomowego w jednostkach akredytowanych, w oparciu o program specjalizacji zatwierdzony przez MZ.
PRZECZYTAJ POPRZEDNI TEKST Z CYKLU #ZAWÓDPIELĘGNIARKA:
