Rusza akcja „Jedno życie – jeden etat”. Czy pielęgniarki zrezygnują z pracy w kilku szpitalach?

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

Autor: Karolina Rybkowska

Zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez portal Everteh News aż 89 proc. pielęgniarek planuje zrezygnować z pracy w więcej niż jednym szpitalu. Dzisiaj rusza akcja OZZPiP „Jedno życie – jeden etat”. „Celem przedsięwzięcia jest pokazanie Ministrowi Zdrowia, a także społeczeństwu, jakie są rzeczywiste braki pielęgniarek i położnych w Polsce” – informuje w rozmowie z Evereth News Iwona Borchulska, rzecznik prasowy OZZPiP.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych w odpowiedzi na odrzucenie przez Sejm poprawek do noweli ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, organizuje akcję pod hasłem „Masz jedno życie, miej jeden etat”. Związek chce zachęcić pielęgniarki, by zadbały o swoje zdrowie, a także uwidocznić braki kadrowe w systemie ochrony zdrowia w Polsce.

Czy akcja OZZPiP może odbić się na systemie zdrowotnym w Polsce?

Portal Evereth News przeprowadził ankietę na facebookowych grupach pielęgniarskich i położniczych. W sondażu udział wzięło 1,1 tys. osób. Niemal 90 proc. ankietowanych zadeklarowało, że przyłączy się do akcji OZZPiP i ograniczy się do pracy w jednej placówce. Jedynie 121 pielęgniarek i położnych zadeklarowało, że nie zrezygnuje z dodatkowego etatu.

Pierwsze efekty kampanii są już widoczne. OZZPiP informował w swoich mediach społecznościowych o placówkach, które zawieszają działalność w wyniku braków kadrowych. W Rybniku w Szpitalu Specjalistycznym nr 3 podjęto decyzję o zamknięciu od 1 lipca br. dwóch oddziałów: otolaryngologii i pediatrii dziecięcej. Za decyzją stały deficyty kadrowe i brak możliwości zapewnienia odpowiedniej opieki medycznej pacjentom. W poznańskim Szpitalu Klinicznym im. Heliodora Święcickiego ze względu na brak pielęgniarek odwołano część zabiegów, które nie wymagają przeprowadzenia w trybie pilnym. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu zamknięto SOR z powodu braku personelu.

Możliwe jest, że akcja doprowadzi do zamknięcia szpitali lub poszczególnych oddziałów. Na pewno ograniczy działalność bloków operacyjnych, ponieważ w tych sektorach obserwowane są największe braki kadrowe. W tych miejscach stanowiska są już pojedyncze, więc nie ma możliwości ograniczenia istniejącego personelu do mniejszej liczby. Mamy już informacje o wstrzymaniu operacji z powodu braku pielęgniarek – wskazuje rzeczniczka OZZPiP w rozmowie z naszym portalem.

Co powinien zrobić rząd, by zachęcić młode osoby do pracy w zawodzie pielęgniarki?

– Mamy nadzieję, że akcja skłoni ministra zdrowia do zastanowienia nad brakami kadrowymi, jakie występują w pielęgniarstwie. Dotychczasowa argumentacja, że średnia europejska to około 8, a w Polsce tylko 5,2 pielęgniarki na 1 tys. pacjentów, nie odniosła skutku. Zwracanie uwagi, że średni wiek pielęgniarek to 52 lata, również nie skłoniło do podjęcia działań na rzecz tego zawodu – wskazuje Iwona Borchulska.

15 czerwca br. Sejm odrzucił poprawki do noweli ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, w których zakładano zwiększenie współczynników pracy, a co za tym idzie – podwyższenia wynagrodzenia zasadniczego dla pielęgniarek i położnych.

– Naszym zdaniem podniesienie atrakcyjności zawodu poprzez poprawę warunków płacy może skłonić młode osoby do zainteresowania się kształceniem w kierunku pielęgniarskim lub położniczym. Na chwilę obecną z naszych informacji wynika, że potrzebne jest dwukrotne zwiększenie naboru na studia pielęgniarskie, by w najbliższym czasie pokryć lukę pokoleniową. Młode osoby potrzebują jednak zachęty. Mało kto zdecyduje się na pracę w tak ciężkich warunkach, jeżeli nie dostanie odpowiedniego wynagrodzenia – zauważa Iwona Borchulska.

Dlaczego pielęgniarki pracują na kilku etatach?

W systemie zdrowotnym w Polsce, jak informuje Iwona Borchulska, około 30% zatrudnionych pielęgniarek i położnych pracuje na co najmniej dwóch etatach. Ekspertka wskazuje, że gdy pielęgniarki ograniczą się do pracy w jednym miejscu, uwidoczni się chaos systemu zdrowotnego i brak zastępowalności pokoleniowej w zawodzie pielęgniarki i położnej.

– Praca na wielu etatach jest związana z czynnikami finansowymi. Płace pielęgniarek i położnych nie są wysokie, więc jest to możliwość dodatkowego zarobku. Stoi za tym również inny powód: pielęgniarki i położne namawiane są do podjęcia dodatkowego etatu przez pracodawców i inne pielęgniarki. Chodzi o utrzymanie działalności placówek, które borykają się z malejącą liczbą personelu. Pielęgniarki podejmują więc dodatkową pracę z powodu odpowiedzialności za pacjenta. Należy zwrócić uwagę, że również wiele pielęgniarek, które otrzymały uprawnienia emerytalne, nadal pracuje, przede wszystkim z powodów finansowych. Emerytura pielęgniarki lub położnej to dzisiaj około 2 tys. zł – wskazuje Iwona Borchulska w rozmowie z Evereth News.

Praca na wiele etatów i w ciężkich warunkach odbija się na zdrowiu pielęgniarek i położnych, a także wpływa na skrócenie średniej życia.

– Z raportu Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych wynika, że przeciętnie kobieta w Polsce żyje 81,5 lat, natomiast polskie pielęgniarki – średnio 61,5 lat. Te niekorzystne dla zawodu statystyki potwierdzają, że pielęgniarki pracują w szkodliwych warunkach, na wielu etatach, są przeciążone pracąnadmiernym stresem związanym z odpowiedzialnością zawodową, co prowadzi do wypalenia zawodowego – dodaje rzecznika OZZPiP.

 

 

PRZECZYTAJ POPRZEDNI TEKST Z CYKLU #ZAWÓDPIELĘGNIARKA:

 

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy