Autor: Zofia Trusz
„Fałszowanie dokumentacji medycznej to przestępstwo” – podkreśla w rozmowie z Evereth News Zofia Małas. Zdaniem prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych proceder podrabiania certyfikatów covidowych zagraża całemu społeczeństwu.
„Nie znamy skali problemu”
Prezes samorządu pielęgniarek i położnych przyznała, że o procederze fałszowania certyfikatów szczepień NRPiP po raz pierwszy dowiedziała się z mediów. „Wcześniej do Rady nie dotarły takie informacje. Na ten moment rzeczywista skala procederu fałszowania dokumentacji medycznej nie jest jeszcze znana”.
Małas zapewniła, że jeżeli wystąpiło podejrzenie takiej sytuacji, rzecznik odpowiedzialności zawodowej ma obowiązek wszczęcia postępowania wyjaśniającego. Potwierdziła tym samym stanowisko Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych przedstawione w komunikacie prasowym opublikowanym 5 listopada: „Wszelkie przypadki udziału pielęgniarek i położnych w procederze wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych lub fałszowania dokumentacji medycznej, jako działania sprzeczne z obowiązującym prawem i Kodeksem Etyki spotkają się ze stosowną reakcją organów samorządu zawodowego”.
Podejrzenie wycieku danych medyków
Prezes odniosła się także do pojawiających się w mediach informacji, że do części fałszerstw doszło w wyniku kradzieży danych umożliwiających dostęp do kont medyków. Małas zapewniła, że zabezpieczenia Centralnego Rejestru Pielęgniarek i Położnych, zarówno w Naczelnej, jak i w okręgowych izbach, są na wysokim poziomie. Obecnie nie ma potwierdzenia, że do wycieku danych rzeczywiście doszło.
– Wiemy, jak ważna jest ochrona danych osobowych i przetwarzanie ich tylko i wyłącznie w sposób zgodny z obowiązującym prawem – oświadczyła prezes i dodała, że „każdy podmiot leczniczy ma obowiązek zatrudniania inspektora ochrony danych osobowych”. Do zakresu zadań inspektora należy m.in. kontrola przestrzegania przepisów dotyczących udostępniania wrażliwych danych.
„Nazywajmy rzeczy po imieniu – to przestępstwo”
Prezes NRPiP stanowczo potępiła proceder fałszowania certyfikatów szczepień, uznając go za niedopuszczalny. „To jest przestępstwo” – stwierdziła. Jednocześnie zwróciła uwagę na poważne konsekwencje, jakie pociąga za sobą podrabianie zaświadczeń covidowych. Wskazała, że jeśli skala problemu jest duża, to „mamy niższą odporność populacyjną, niż się przyjmuje”.
– Ma to ogromne znaczenie dla zdrowia Polaków. Rozbieżność pomiędzy faktycznie wykonanymi szczepieniami a liczbą wydanych certyfikatów wpływa na odporność populacyjną, a tym samym na stopień ochrony osób nieuodpornionych – podkreśliła prezes. Według Małas w obecnej sytuacji pandemicznej stwarza to zagrożenie dla całego społeczeństwa.
„Nie ma jednoznacznego przekazu z góry”
Zapytana o powody nasilającego się zjawiska fałszowania certyfikatów covidowych prezes NRPiP zwróciła uwagę na rozbieżności w wypowiedziach polityków dotyczących szczepień.
– Dopóki minister zdrowia będzie mówił jedno, premier drugie, a jeszcze co innego pan prezydent czy inny polityk, to społeczeństwo nie będzie wiedziało, jak ma zinterpretować takie informacje – wyjaśniła Małas. Zaznaczyła, że brakuje jednoznacznego przekazu rządzących w sprawie szczepień. Efektem tego są rosnące wątpliwości Polaków w kwestii skuteczności szczepionek. Przekłada się to bezpośrednio na poszukiwania przez osoby niezaszczepione sposobów na obejście obowiązujących przepisów.
Zdaniem prezes samorządu pielęgniarek i położnych osoby publiczne „muszą zacząć mówić jednym głosem w sprawie skuteczności szczepień”. Taka postawa skutkowałaby wzrostem zaufania społeczeństwa do tej formy uodporniania. Pozwoliłoby to na szybsze osiągnięcie odporności populacyjnej, co jest konieczne do opanowania sytuacji pandemicznej.
Szczepienia najlepszą formą profilaktyki
Małas przyznała, że nie istnieje szczepionka, która całkowicie zabezpieczałaby przed zakażeniem COVID-19. Nie ma jednak wątpliwości, że wciąż jest to najlepsza obecnie forma profilaktyki.
– Najważniejszym zadaniem szczepionek jest zapobieganie ciężkiemu przebiegowi choroby i zgonom. Dziś osoby niezaszczepione to ok. 90 proc. pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 – tłumaczy prezes NRPiP. Małas oświadczyła również, że negowanie czy poddawanie w wątpliwość znaczenia tej formy profilaktyki chorób zakaźnych jest sprzeczne z najnowszymi badaniami i aktualną wiedzą medyczną. Obecnie, co podkreślono w komunikacie prasowym NRPiP, szczepienia są uznawane za „najskuteczniejsze narzędzie w walce z pandemią COVID-19”.
– Przekaz każdego medyka powinien być jednoznaczny: szczepienia ochronne ratują życie – podsumowuje prezes samorządu pielęgniarek i położnych.