Od 1 września trwa ogólnopolski protest ratowników medycznych, którzy walczą o wyższe wynagrodzenia i lepsze warunki pracy. Wielu pracowników tej grupy zawodowej wypracowuje minimalną liczbę godzin, odchodzi na zwolnienia lekarskie, a nawet rezygnuje z zawodu.
Ratownicy medyczni zapowiedzieli już chęć udziału w dużej manifestacji pracowników ochrony zdrowia, która odbędzie się 11 września w Warszawie (zobacz: Powstał Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia. 11 września zaplanowano strajk). Premier Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję, że w najbliższych tygodniach dojdzie do porozumienia z ratownikami. Zapowiedział podwyżki dla pracowników tej grupy zawodowej.
Żołnierze, strażacy i policjanci zamiast ratowników
3 września, w piątek, na Mazowszu do pacjentów nie wyjechały 43 z 202 zakontraktowanych zespołów, a w samej Warszawie – 38 z 80. Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki, zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej, by oddelegowało żołnierzy Wojska Polskiego z kwalifikacjami ratownika medycznego lub pielęgniarki w celu zapewnienia obsady w 40 zespołach ratownictwa medycznego od 2 do 16 września z możliwością przedłużenia do 30 września.
W samej Warszawie w niektórych przypadkach, zamiast karetek pogotowia ratunkowego, zdarzenia obsługują śmigłowce LPR. W piątek śmigłowiec lądował m.in. w ścisłym centrum stolicy, na placu Konstytucji. Rzecznik LPR podkreśla, że porównywalną liczbę interwencji powietrzne karetki obsługiwały w czasie trzeciej fali pandemii. Jak poinformował PAP Paweł Owczarski z biura prasowego Maditrans, Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego, 1 września część pracowników zgłosiła niedyspozycyjność. Zapewnił jednak, że mieszkańcy Warszawy i rejonów, które obsługuje stacja, mogą czuć się bezpiecznie. Owczarski dodał jednocześnie, że Meditrans popiera protest ratowników, „ale taka forma jest dla nas zbyt drastyczna” – zaznaczył.
Minister zdrowia, Adam Niedzielski, poinformował, że ryzyko niedojechania karetki praktycznie nie może mieć miejsca. Podkreślił, że istnieją procedury zapasowe i jeżeli w danym rejonie nie ma karetki w dyspozycji, to zostanie zawołana karetka z okolicy. „Jeśli mamy problem, to mamy zapasowe zespoły złożone z ratowników pracujących w straży pożarnej czy policji” – dodał Niedzielski.
MZ prowadzi cykliczne rozmowy z ratownikami
2 września odbyło się spotkanie zespołu do spraw opracowania propozycji nowych rozwiązań organizacyjnych w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego. Waldemar Kraska, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia oraz pełnomocnik rządu ds. Państwowego Ratownictwa Medycznego, podkreślał, że podczas spotkania omówione zostały propozycje i ewentualne zmiany w nowelizacji ustawy o państwowym ratownictwie medycznym. Dodał, że rozmowy będą odbywały się cyklicznie, a kolejne spotkanie zaplanowano na 14 września. Do dialogu z ratownikami, przez premiera Mateusza Morawieckiego, został również zobowiązany sam minister zdrowia.
– Zobowiązałem pana ministra zdrowia do rozmów, do negocjacji, do dialogu. Te rozmowy się toczą. Brałem udział w jednej rundzie tych rozmów parę miesięcy temu i jestem umiarkowanym optymistą, że poprzez podnoszenie jednocześnie uposażeń w służbie zdrowia, nie tylko ratowników, ale też przede wszystkim pielęgniarek, lekarzy, salowych, wszędzie tam chcemy, żeby nastąpiły istotne podwyżki – poinformował Morawiecki.
Waldemar Kraska zaapelował również do ratowników, by wycofali się z tej formy protestu. Jego zdaniem jest to narażenie na utratę zdrowia i życia polskich obywateli. Zadeklarował, że Ministerstwo Zdrowia, jako rząd, pracuje nad tym, by zwiększyć finansowanie państwowego ratownictwa medycznego.
Źródło: PAP
Przeczytaj także: Trzecia dawka szczepionki dla osób z osłabioną odpornością. Jest rekomendacja RM