Jak wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie naukowym „Abdominal Radiology”, u jednego na sześciu pacjentów objawy ze strony układu trawiennego mogą stanowić jedyny symptom COVID-19.

Eksperci z kanadyjskiego ośrodka naukowego University of Alberta opublikowali wyniki badań, zgodnie z którymi objawy ze strony układu trawiennego stosunkowo często występują w przebiegu COVID-19. Mogą one dotyczyć nawet 20 proc. osób zakażonych koronawirusem.

Objawy brzuszne a COVID-19

Jak wykazali w swoich badaniach naukowcy z University of Alberta, w przebiegu COVID-19 może występować szerokie spektrum objawów żołądkowo-jelitowych. Należą do nich m.in.: utrata apetytu, nudności, wymioty, biegunka oraz uogólniony ból brzucha.

Kanadyjscy naukowcy wskazali również, że objawy infekcji COVID-19 można zaobserwować w badaniu obrazowym jamy brzusznej. Radiolodzy powinni zwrócić uwagę m.in. na stany zapalne w obrębie jelita cienkiego oraz jelita grubego, perforację jelita (odma otrzewnowa) oraz pneumatozę ściany jelita. Autorzy badania wskazują jednak, że symptomy te stosunkowo rzadko występują w przebiego COVID-19 i mogą świadczyć o zaawansowanej chorobie.

Jak podkreślił dr Mitch Wilson, radiolog i wykładowca kliniczny na University of Alberta’s Faculty of Medicine & Dentristry, który był jednym z autorów badania:

– Objawy te nie wskazują jednoznacznie na to, że pacjent choruje na COVID-19. Potencjalne przyczyny tych objawów mogą być zróżnicowane, jednak jedną z tych przyczyn jest zarażenie koronawirusem. W środowisku, gdzie transmisja wirusa jest bardzo aktywna, należy brać tę możliwość pod uwagę.

Źródło: https://medicalxpress.com/, PAP 

Przeczytaj także: Lista wszystkich objawów COVID-19 – sprawdź, czy je masz

Artykuł Objawy żołądkowo-jelitowe mogą świadczyć o COVID-19 – ostrzegają naukowcy pochodzi z serwisu Evereth News.

Według ekspertów zapalenie i obrzęk spojówek może być jednym z rzadkich objawów zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Jak wyjaśniają przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, objawy okulistyczne w przebiegu COVID-19 mają związek z obecnością wirusa w filmie łzowym i w wydzielinie worka spojówkowego.

Rzadkie objawy

Lekarze podkreślają, że istnieje ryzyko, gdy wirus może rozprzestrzeniać się za pośrednictwem płynu łzowego, co może prowadzić do wystąpienia objawów w postaci zaczerwienionych, piekących czy łzawiących oczu, a następnie do zdiagnozowania zapalenia spojówek. Z naukowych badań Amerykańskiej Akademii Okulistyki prowadzonych w czasie pierwszych miesięcy epidemii wynika jednak, że zapalenie spojówek rozwija się u niewielkiego odsetka przypadków zakażenia, czyli zaledwie u około 1-3 procent osób z potwierdzonym koronawirusem.

– Objawy okulistyczne, które mogą się pojawić w przebiegu zakażenia SARS-CoV-2, wynikają z obecności wirusa w filmie łzowym i wydzielinie worka spojówkowego. Do tej pory opisano jedynie przypadki zapalenia spojówek i obrzęku spojówki wywołane obecnością wirusa SARS-CoV-2 – podają przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

Co więcej, według opinii członków The College of Optometrists, każda infekcja górnych dróg oddechowych może powodować wirusowe zapalenie spojówek jako powikłanie, jednak prawdopodobieństwo, że wirusowe zapalenie spojówek wtórne do COVID-19 wystąpi bez innych objawów, należy uznać za niewielkie.

Ważna ochrona oczu

– Wirus SARS-CoV-2 poza zapaleniem spojówek nie powoduje zmian w narządzie wzroku. Oczy są jednak jedną z głównych dróg przedostawania się wirusa do organizmu człowieka, co wymaga specjalnych metod ich ochrony, zarówno u chorych, jak i personelu medycznego. Bardzo duża zakaźność wirusa SARS-CoV-2 i niewielkie objawy kliniczne powodują, że problemem dla okulistycznej służby zdrowia nie jest leczenie zmian w oczach, lecz profilaktyka zakażeń wśród pacjentów i personelu medycznego – zauważa prof. Marek E. Prost z Kliniki Okulistycznej Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej w Warszawie i Centrum Okulistyki Dziecięcej w Warszawie w opracowaniu pt. „Koronawirus a narząd wzroku. Możliwości zakażenia, objawy kliniczne i profilaktyka w gabinecie okulistycznym”.

Wśród doniesień specjalistów z dziedziny okulistyki i optyki na pierwszy plan wysuwa się jedna bardzo ważna opinia. Uznaje się, że oprócz maseczek ochronnych czy przyłbic to okulary mogą stanowić dodatkową fizyczną barierę przed koronawirusem, która przy przestrzeganiu zasad niedotykania twarzy chroni o wiele lepiej niż soczewki kontaktowe. W przypadku okularów wirus ma bowiem utrudnioną drogę do części twarzy i niemal całkowity brak dostępu do narządu wzroku.

– Ochronna funkcja okularów wiąże się nie tylko z faktem, że stanowią one barierę przed unoszącym się w powietrzu aerozolem zawierającym SARS-CoV-2, ale również jest skorelowana z zapobieganiem nawykowemu dotykaniu twarzy i tarciu oczu, co statystyczny człowiek wykonuje, zwykle nieświadomie lub bezwiednie, nawet kilkadziesiąt razy na dobę – zaleca lek. med. Oxana Borissova, założycielka Wrocławskiej Kliniki Eye Laser Center – Centrum Dobrego Wzroku, specjalistka chorób oczu oraz chirurgii refrakcyjnej.

Leczenie chorób oczu a pandemia

Mimo że pandemia wywołała całkowitą zmianę dotychczasowego systemu opieki zdrowotnej, zarówno publicznej, jak i prywatnej, trzeba pamiętać, że przerwanie leczenia chorób przewlekłych oczu – AMD, jaskry, zaawansowanych zwyrodnień siatkówki czy rogówki, może być brzemienne w skutkach. Podobnie jest w przypadku leczenia zaćmy. Wszystkie specjalistyczne ośrodki okulistyczne i kliniki, zajmujące się leczeniem chorób narządu wzroku, są dzięki wdrożeniu procedur bezpieczeństwa i ochrony pacjentów w pełni przygotowane na realizację badań i zabiegów z wykorzystaniem najnowocześniejszych technik, również laserowych. A to właśnie laserowa korekcja wzroku pozwala często wyleczyć lub całkowicie zahamować daną wadę wzroku.

Źródło: Materiały prasowe

Przeczytaj także: Szpitale polowe – gdzie powstaną i jak będą funkcjonowały?

Artykuł Zapalenie spojówek to objaw koronawirusa? Eksperci tłumaczą pochodzi z serwisu Evereth News.

Włoscy lekarze wskazują, że zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 może prowadzić do podostrego zapalenia tarczycy. Wyniki badań, które wskazują na tę zależność, opublikowano w czasopiśmie naukowym „Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism”.

Nowy objaw kliniczny

Potencjalną zależność pomiędzy zakażeniem koronawirusem a wystąpieniem choroby tarczycy wykazali lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Pizie.

Badania włoskich lekarzy dotyczyły przypadku 18-letniej pacjentki, która została zarażona koronawirusem. U pacjentki stwierdzono pełne wyleczenie z COVID-19, potwierdzone negatywnym wynikiem testu na obecność wirusa. Po kilku dniach pacjentka została jednak z powrotem skierowana do szpitala z powodu wystąpienia nowych symptomów, takich jak ból szyi i tarczycy, podwyższona temperatura oraz przyspieszenie rytmu serca. U pacjentki zdiagnozowano podostre zapalenie tarczycy.

Eksperci, którzy badali ten przypadek, podkreślają, że jeszcze miesiąc wcześniej tarczyca pacjentki nie wykazywała żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu. Z tego powodu lekarze widzą potencjalny związek pomiędzy zakażeniem SARS-CoV-2 a wystąpieniem objawów ze strony tarczycy.

Jak wyjaśnił dr Francesco Latrofa, endokrynolog ze Szpitala Uniwersyteckiego w Pizie, współautor badań:

– Ze względu na wystąpienie chronologicznych zależności wirus SARS-CoV-2 może być brany pod uwagę jako czynnik wywołujący podostre zapalenie tarczycy. Lekarze powinni zostać poinformowani o możliwości wystąpienia dodatkowego objawu klinicznego związanego z COVID-19 – podkreśla ekspert.

Dr Minisha Sood, endokrynolog z Lenox Hill Hospital w Nowym Jorku, podkreśla natomiast, że przypadek włoskiej pacjentki to klasyczny przykład powirusowego zapalenia tarczycy. Lekarka podkreśla, że wobec rosnącej liczby powikłań wiązanych z zakażeniem SARS-CoV-2 objawy ze strony tarczycy nie powinny być lekceważone.

Objawy podostrego zapalenia tarczycy

Podostre zapalenie tarczycy, określane również jako zapalenie de Quervaina, zapalenie granulocytowe lub zapalenie olbrzymiokomórkowe, to choroba, której etiologia nie została w pełni poznana.

Uważa się, że jej przyczyną są najprawdopodobniej zakażenia wirusowe (m.in. wirusami świnki, odry, wirusem Epsteina-Barr oraz grypy). Zanim dochodzi do rozwoju podostrego zapalenia tarczycy, u wielu pacjentów występuje infekcja górnych dróg oddechowych.

Charakterystyczne objawy choroby obejmują silny ból szyi promieniujący w stronę uszu, żuchwy i klatki piersiowej, gorączkę oraz zaburzenia pracy tarczycy. Rokowania w większości przypadków są dobre, jednak u niewielkiego odsetka chorych (10-15 proc.) w wyniku choroby dochodzi do wykształcenia trwałej niedoczynności tarczycy.

Źródło: https://www.usnews.com/, https://www.news-medical.net/, https://zdrowie.wprost.pl/

Przeczytaj także: Kleszcze pomogą w leczeniu koronawirusa?

Artykuł Podostre zapalenie tarczycy nowym objawem klinicznym COVID-19? pochodzi z serwisu Evereth News.