W czasie pandemii zaobserwowano wzrost przypadków cukrzycy typu 1. u dzieci

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

„W województwie lubelskim zazwyczaj rocznie odnotowywaliśmy około 80 nowych przypadków. W 2020 roku było ich 120, jeszcze większa liczba będzie prawdopodobnie w 2021 roku” – podkreśla prof. Iwona Beń-Skowronek. Ekspertka dodaje, że u niektórych dzieci cukrzyca rozwija się w następstwie infekcji wirusowych.

Prof. Iwona Beń-Skowronek, kierownik Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, w rozmowie z PAP wyjaśnia, że wzrost odnotowanych zachorowań na cukrzycę typu 1. u dzieci najprawdopodobniej spowodowany jest epidemią COVID-19.

– O tym, że dużo więcej dzieci choruje, świadczy też fakt, że wydawnictwa drukujące podręczniki dla rodziców i dla chorych dzieci oraz inne materiały szkoleniowe nie nadążają z ich drukiem – podkreśla ekspertka.

Spada zaufanie rodziców do szczepień dzieci

Endokrynolog zwraca również uwagę, iż przebieg COVID-19 u dzieci z cukrzycą zazwyczaj ma cięższą postać. Natomiast cukrzyca w czasie zakażenia koronawirusem może ulec rozchwianiu i zwiększa się wówczas zapotrzebowanie na insulinę. Taki stan może prowadzić do rozwoju kwasicy ketonowej. Niekorzystne jest również połączenie zakażenia wirusem SARS-CoV-2 z otyłością i nietolerancją glukozy. Zdaniem prof. Beń-Skowronek przebieg infekcji jest zazwyczaj cięższy.

Ekspertka zwraca uwagę, iż niepokojący jest również niski poziom zaszczepienia dzieci przeciw COVID-19. Jej zdaniem, jeżeli rodzice nie zabezpieczą dzieci przed infekcją, to choroby autoimmunizacyjne, takie jak cukrzyca typu 1., będą coraz częstsze.

– Bardzo niepokoi mnie spadek zaufania do opieki medycznej w zakresie szczepień. Rodzice ulegają teoriom spiskowym, atmosferze nieufności, plotkom publikowanym na forach internetowych. W rezultacie ludzie, którzy w dzieciństwie zostali zabezpieczeni przez swoich rodziców szczepieniami przeciw WZW typu B czy pneumokokom, Haemophilus influenzae, obecnie boją się szczepień przeciw SARS-CoV-2 – zwraca uwagę. Ekspertka podkreśla, że niektórzy rodzice argumentują decyzję o nieszczepieniu tym, że chcą jeszcze poczekać – Ale na co ma czekać? Tego już z reguły trudno się dowiedzieć. Przeważa irracjonalny lęk przed zaszczepieniem, zamiast lęku przed chorobą i tym, co może ona u dzieci spowodować. Wielu rodziców uważa, że choroba na pewno nie dotknie ich dziecka. Tyle że to nie jest prawda – wyjaśnia prof. Beń-Skowronek.

Dzieci czekają nawet kilka miesięcy na wizytę u endokrynologa

Ekspertka zwraca również uwagę na organizację pracy w wielu poradniach endokrynologicznych i diabetologicznych. Wskazuje, że placówki te powinny zatrudniać dietetyków, edukatorów, psychologów pracujących z pacjentami. Ponadto jej zdaniem porady te powinny być rozliczane przez NFZ. W województwie lubelskim dzieci z chorobami niewymagającymi pilnej interwencji, czekają na konsultację u endokrynologa nawet kilka miesięcy.

Pacjenci z cukrzycą typu 1. są pilnie kierowani do Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej, gdyż wdrożenie leczenia odbywa się w warunkach szpitalnych i związane jest ze szkoleniem rodziców i opiekunów. Nasza klinika przyjmuje natychmiast wszystkie dzieci z podejrzeniem cukrzycy typu 1. czy z rozpoznaniem cukrzycy. Odkładanie hospitalizacji jest niebezpieczne, gdyż rozwija się kwasica ketonowa, która może prowadzić do śpiączki i śmierci dziecka – zaznacza ekspertka.

Źrodło: PAP

Przeczytaj także: Prof. Jarosz-Chobot dla EN: Pandemia zwiększyła ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. u dzieci i młodzieży

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy