Artykuł Pierwsza pomoc w górach – najważniejsze zasady pochodzi z serwisu Evereth News.
]]>Jak podaje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, w okresie 01.12.2021–31.05.2022 doszło do 346 wypadków w górach. Wielu z nich można było zapobiec. Sprawdź najważniejsze zasady dotyczące pierwszej pomocy w górach.
Niezależnie od pory roku ostrożność w górach musi być zachowana. Wystarczy chwila nieuwagi lub złe przygotowanie do wędrówki i może dojść do tragedii. Aby uniknąć niepotrzebnego ryzyka i zwiększyć bezpieczeństwo swoje i innych, należy zapoznać się z najważniejszymi zasadami pierwszej pomocy w górach.
Ważne numery:
W górach oprócz tradycyjnych metod wezwania pomocy istnieje międzynarodowy sygnał SOS. Polega on na wysłaniu 6 sygnałów dźwiękowych lub świetlnych na minutę (czyli co 10 sekund), potem następuje minuta przerwy i cykl się powtarza. Odpowiedź powinna wyglądać następująco: 3 sygnały na minutę (czyli co 20 sekund), następnie minuta przerwy.
Apteczka pierwszej pomocy powinna uwzględniać poziom trudności i porę roku, w której podjęta zostaje decyzja o górskiej wędrówce.
Na podstawowe wyposażenie składają się:
Przed wyruszeniem w góry należy sprawdzić, czy w apteczce znajdują się wszystkie niezbędne środki, posiadające odpowiedni termin ważności.
Ponadto w plecaku zimą powinny znaleźć się dodatkowo:
Zasady udzielania pierwszej pomocy w górach niewiele różnią się od innych sytuacji kryzysowych. Najważniejszą regułą jest zachowanie spokoju. Panika w niczym nie pomoże, a co więcej może przysporzyć kolejnych kłopotów. Przed udzieleniem pierwszej pomocy osobie poszkodowanej należy zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Pierwszą czynnością, którą należy wykonać, jest sprawdzenie i/lub ustabilizowanie czynności życiowych osoby poszkodowanej. Następnie należy wezwać pomoc.
Warto zwrócić uwagę na kilka elementów, takich jak:
Jak podaje TORP, w latach 2010–2019 w górach zmarło aż 175 osób. Prawie 50% wypadków spowodowanych było poślizgnięciem się na śniegu lub mokrych skałach. TOPR przekazało również statystyki wezwań: w okresie od 01.12.2021 r. do 31.05.2022 r. pogotowie górskie zostało wezwane aż 346 razy. Śmigłowiec był niezbędny do 131 wypadków. Liczba ratowników medycznych, którzy wzięli udział w interwencjach, wyniosła 1253.
Źródło: centrumratownictwa.com, climb2change.pl, schronisko.net, portalgorski.pl, topr.pl
Artykuł Pierwsza pomoc w górach – najważniejsze zasady pochodzi z serwisu Evereth News.
]]>Artykuł Ratownik TOPR dla EN: „Powinniśmy wyznaczyć sobie cel, który jest w zasięgu naszych możliwości” pochodzi z serwisu Evereth News.
]]>– Wyjazd w góry należy znaczenie wcześniej zaplanować. Już na etapie wyboru gór, powinniśmy uwzględnić swoje doświadczenie i sprawność fizyczną – zaznaczył w rozmowie z Evereth News Tomasz Wojciechowski, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak wynika z danych statystycznych Tatrzańskiego Parku Narodowego, z roku na rok wzrasta liczba turystów korzystających z uroków polskich Tatr. W 2013 r. liczba sprzedanych biletów do wejścia na teren Parku nie przekroczyła 3 mln, natomiast w 2020 r. wyniosła ok. 3,5 mln.
W 2020 r. TOPR interweniował 606 razy
W Tatrach dochodzi do całego spektrum wypadków. Najczęściej są to urazy kończyn: skręcenia, zwichnięcia, złamania, zarówno kończyn dolnych, jak i górnych. Mają także miejsce zachorowania, takie jak: zatrucia, problemy kardiologiczne, odwodnienia, udary i inne.
– Ze względu na to, że w Tatry w ciągu roku wchodzi ok. 3,5 mln turystów, zdarzają się różne sytuacje, w tym tragiczne. Dochodzi do ok. 20 zdarzeń śmiertelnych w ciągu roku – stwierdza ratownik. – Są one spowodowane upadkami, najczęściej z dużej wysokości, jak również wypadkami lawinowymi i zachorowaniami.
Zgodnie z Zestawieniem statystycznym działań TOPR w ramach Ratownictwa Górskiego, w 2020 r. Tatrzańskie Pogotowie przeprowadziło łącznie 606 działań ratowniczych, w tym 229 z udziałem śmigłowca.
Wyprawę należy odpowiednio wcześnie zaplanować
Jak podkreśla Tomasz Wojciechowski, wyjazd w góry należy znaczenie wcześniej zaplanować. Już na etapie wyboru gór, powinniśmy uwzględnić swoje doświadczenie i sprawność fizyczną.
– Nie należy dopuszczać do sytuacji, gdy po roku siedzącego trybu życia próbujemy swoich sił na wymagających szlakach, ponieważ szybko może się okazać, że nasz organizm nie jest w stanie sprostać temu wyzwaniu – zauważa ratownik. – Najpierw powinniśmy wyznaczyć sobie cel, który jest w zasięgu naszych możliwości, następnie zebrać informacje o trasie i tym, co może nas na niej spotkać, oraz odpowiednio się do tego przygotować.
O czym trzeba pamiętać, gdy idziemy w góry?
Przed wyjściem na szlak, należy taką wyprawę właściwie zorganizować i spakować niezbędne przedmioty. Warto pamiętać o tym, by:
– Najlepiej unikać samotnych wędrówek, a idąc w grupie dostosowywać tempo do najsłabszego uczestnika. Niestety zdarza się, że dostajemy zgłoszenia od „kolegów”, którzy po dotarciu do schroniska „zamartwiają” się o współtowarzysza, który nie wraca. Na pytanie: jak to się stało, że oni są w schronisku a on w górach, odpowiadają, że nie dotrzymał im tempa i został w tyle. Dramat.
Jak dodał Wojciechowski, odrębnym tematem jest zabieranie na wycieczki górskie dzieci. „W takim przypadku bezwzględnie musimy kierować się możliwościami dziecka oraz wybierać trasy krótkie i ciekawe, aby oszczędzić sobie stresu i nie zniechęcić dzieci do gór, niekiedy na całe życie. Nie może być tak, że rodzic, który bardzo słabo radzi sobie w terenie górskim, zabiera ze sobą dzieci i przenosi swoje lęki na nie.”
Przydatne numery i aplikacje w telefonie
– Przed wyruszeniem w góry warto zapisać w telefonie numery ratunkowe (601 100 300 i 985), ale jeżeli tych numerów nie pamiętamy, a doszło do zdarzenia, należy wówczas dzwonić pod numer 112. Operator przełączy nas do właściwej grupy górskiej. Dodatkowo, jeśli nie mamy zasięgu naszej macierzystej sieci, to połączenia na numer 112 mogą przechodzić za pośrednictwem innych operatorów, dzięki czemu możliwe jest zgłoszenie wypadku przez jakąkolwiek inną dostępną sieć – wyjaśnia Wojciechowski.
Ratownik zwraca także uwagę na przydatne aplikacje, które warto zainstalować w swoim telefonie przed wyruszeniem w góry. Jedną z nich jest aplikacja Ratunek, która w trakcie nawiązania połączenia z numerem ratunkowym przesyła informację o lokalizacji turysty do TOPR i GOPR, co zdecydowanie przyspiesza ich przybycie. Ponadto zalecane są również aplikacje burzowe, które jeżeli prawidłowo skonfigurujemy, poinformują turystę o nadciągającej burzy. Pamiętajmy, że przy braku zasięgu dane nie będą docierały i wtedy reagujmy na sygnały, które daje nam natura, takie jak błyski, grzmoty, wiatr czy wypiętrzające się chmury. Nie powinien nas uspokoić brak reakcji ze strony innych turystów, ponieważ być może w ich przypadku instynkt samozachowawczy zanikł.
– Chciałbym uspokoić też wszystkich tych, którzy pozostają w domach, a ich bliscy wyruszają w góry: w Tatrach problemy z zasięgiem zdarzają się bardzo często. Sytuacje, kiedy nie możemy się skontaktować są na porządku dziennym i skrajnie rzadko jest to związane z wypadkiem – zapewnia Tomasz Wojciechowski.
Zgłoszenie zdarzenia – najważniejsze informacje
Podczas przyjmowania zgłoszenia dla ratowników najważniejsza jest informacja dotycząca miejsca zdarzenia, a dopiero w drugiej kolejności – tego, co się wydarzyło. Wojciechowski tłumaczy, że w przypadku, gdy połączenie zostanie zerwane po podaniu samej informacji o wypadku, służby ratownicze nie są w stanie pomóc poszkodowanemu.
– Jeżeli zaś operator numeru otrzyma wiadomość zawierającą lokalizację, a połączenie zostanie przerwane, ma wówczas możliwość sprawdzenia, czy w tej okolicy znajdują się ratownicy, którzy mogliby określić rodzaj zdarzenia i udzielić pomocy lub wysłać ratowników na miejsce. Należy jednak się starać, żeby wszystkie informacje przekazać i nie traktować przerwanej rozmowy jako zakończonej. Pamiętajmy o tym, że dzwoniąc przez 112 i będąc poza zasięgiem swojej sieci macierzystej, ratownicy nie mają możliwości dodzwonienia się do zgłaszającego wypadek.
Ratownik przypomina równocześnie, że w sytuacji, kiedy jako turyści jesteśmy świadkami wypadku, powinniśmy najpierw upewnić się, czy poszkodowany wymaga wsparcia TOPR i czy sobie tego życzy. Jeżeli tak, należy skontaktować się ze służbami ratowniczymi. Pamiętajmy również, że zgłoszenie dokonane z dala od miejsca wypadku często uniemożliwia zlokalizowanie rannego oraz określenie, jaka pomoc jest mu potrzebna, dlatego w miarę możliwości należy kontaktować się z miejsca wypadku.
Wojciechowski zwrócił także uwagę na różnicę w podejściu turystów do wsparcia ze strony TOPR.
– Problemem są turyści, którzy z powodu zmęczenia lub bólu nóg, kłamią na temat swoich dolegliwości i wzywają TOPR, w celu przetransportowania ich z gór. Rzadko, ale zdarzają się turyści, którzy po wejściu na szczyt, uważają, że osiągnęli zamierzony cel i powinniśmy przewieźć ich na dół.
Takie zachowania, jak dodał, utrudniają pracę ratowników, którzy podczas zgłoszenia dokonują tzw. triażu, czyli podejmują decyzję, do kogo zespół ratunkowy powinien udać się w pierwszej kolejności.
– Niekiedy jest tak, że najbardziej roszczeniowi są ci, którzy tak naprawdę tej pomocy nie potrzebują. Należy pamiętać, że poza rozmową telefoniczną, podczas której przyjmujemy zgłoszenie, nie mamy możliwości zebrania większej ilości danych i zweryfikowania stanu ratowanego. Opieramy się na zaufaniu do informacji, którą dostajemy, dlatego tak istotny dla nas jest prawdziwy obraz sytuacji. Nikogo, kto uległ wypadkowi nie zostawimy bez pomocy, ale należy zdawać sobie sprawę, że jeżeli zaczęlibyśmy wysyłać ratowników do zmęczonych turystów, których bolą nogi, to ci, których zdrowie i życie jest zagrożone mogliby nie otrzymać pomocy na czas. Pamiętajmy, ilość ratowników jest ograniczona, a każdy wyjazd jednak trwa – dodaje Wojciechowski.
Rozmawiała: Agnieszka Baran
Źródło: Evereth News
Artykuł Ratownik TOPR dla EN: „Powinniśmy wyznaczyć sobie cel, który jest w zasięgu naszych możliwości” pochodzi z serwisu Evereth News.
]]>