Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/kaimalak/clean.everethnews.pl/public_html/index.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/kaimalak/clean.everethnews.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
telemonitoring urządzeń wszczepialnych - Evereth News https://everethnews.pl/tag/telemonitoring-urzadzen-wszczepialnych/ Jesteśmy blisko zdrowia Tue, 14 Mar 2023 10:45:51 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.0.8 Już ponad pół miliona osób w Polsce żyje z wszczepialnymi urządzeniami kardiologicznymi https://everethnews.pl/juz-ponad-pol-miliona-osob-w-polsce-zyje-z-wszczepialnymi-urzadzeniami-kardiologicznymi/ Tue, 14 Mar 2023 10:45:51 +0000 https://everethnews.pl/?p=67795 Co roku przybywa nawet 40-50 tys. nowych implantacji, a także wymian urządzeń regulujących pracę serca – podkreśla kardiolog, prof. Marcin

Więcej

Artykuł Już ponad pół miliona osób w Polsce żyje z wszczepialnymi urządzeniami kardiologicznymi pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Ten tekst przeczytasz w 2 min.

Co roku przybywa nawet 40-50 tys. nowych implantacji, a także wymian urządzeń regulujących pracę serca – podkreśla kardiolog, prof. Marcin Grabowski. W związku z tym, zdaniem eksperta konieczne jest objęcie większej liczby pacjentów z tymi urządzeniami zdalnym monitoringiem. Pozwoliłoby to zmniejszyć liczbę wizyt pacjenta, a także szybciej zareagować w razie niepokojących zmian chorobowych.

Kardiologiczne urządzenia wszczepiane to m.in. stymulatory serca, implantowane kardiowertery-defibrylatory (ICD) czy aparaty do resynchronizacji serca (CRT).

Telemonitoring zmniejsza ryzyko zgonu i kosztownych hospitalizacji

Zdaniem prof. Marcina Grabowskiego, kierownika I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, telemonitoringiem można objąć nie tylko pacjentów z urządzeniami stosowanymi w zaburzeniach rytmu serca, w chorobie niedokrwiennej serca i przewlekłej niewydolności serca, ale też urządzenia wyłącznie diagnostyczne, np. rejestratory arytmii.

Telemonitoring urządzeń wszczepialnych zmniejsza liczbę wizyt pacjenta, a także pozwala na szybszą reakcję w razie niepokojących zmian chorobowych. Jednocześnie zwiększa to poczucie bezpieczeństwa chorego.

– Dzięki zdalnemu monitorowaniu zwiększamy intensywność opieki nad pacjentem i wydłużamy czas pomiędzy wizytami kontrolnymi. Pacjenci nie czekają w kolejkach, jednocześnie opieką można objąć więcej osób – wskazał kardiolog.

Ekspert powołał się na badania, z których wynika, że pacjenci objęci zdalną kontrolą mają o 64 proc. mniejsze ryzyko zgonu z jakiejkolwiek przyczyny. Wskazują na to analizy przeprowadzone przez Centrum Chorób Serca w Zabrzu z udziałem 600 pacjentów z niewydolnością serca i wszczepionymi kardio-defibrylatorami (ICD) lub urządzeniami resynchronzującymi z możliwością defibrylacji (CRT-D). W badaniach wykazano, że po 12 miesiącach zdalnego monitoringu w istotny sposób zmniejszyło się u nich ryzyko zgonu oraz kosztownych hospitalizacji z przyczyn sercowo-naczyniowych.

Telemedycyna może przyczynić się do obniżenia kosztów świadczeń

Z powodu niewydolności serca w Polsce jest dużo hospitalizacji. Straty gospodarcze z powodu tego schorzenia są kilkukrotnie większe niż wydatki ponoszone przez Narodowy Fundusz Zdrowia – wynika z raportu opublikowanego w 2017 r. pt. „Ocena kosztów niewydolności serca w Polsce z perspektywy gospodarki państwa”.

Telomonitoring urządzeń wszczepialnych mógłby przyczynić się do obniżenia kosztów świadczeń w poradniach kardiologicznych. Jak wylicza Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT), wydatki z tym związane można byłoby zmniejszyć o 10-50 proc.

– Telemedycyna została w Polsce dopuszczona już w 2015 roku, AOTMiT wydał pozytywną rekomendację dotyczącą zdalnego monitorowania urządzeń wszczepialnych w 2018 roku, a rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia dotyczące wprowadzenia procedury nadzoru telemetrycznego nad pacjentami z urządzeniami wszczepialnymi do koszyka świadczeń gwarantowanych się ukazało w 2022 roku – podkreślił prof. Marcin Grabowski.

Nie istnieją więc żadne przeszkody prawne, by wykorzystać telemonitoring w opiece medycznej. Można go wdrożyć nawet u 60-70 proc. pacjentów z urządzeniami wszczepialnymi. Nie zawsze jest to jednak technicznie możliwe, a niektórzy nie godzą się na zastosowanie takiej procedury lub nie są zdolni do współpracy. Skalę zagrożenia ocenia się dla każdego pacjenta indywidualnie. Wykorzystuje się w tym celu algorytmy oceniające wielosensorowe monitorowanie takich parametrów, jak rytm serca, saturacja krwi, częstość oddechu, wydolność i temperatura ciała.

Źródło: PAP

Artykuł Już ponad pół miliona osób w Polsce żyje z wszczepialnymi urządzeniami kardiologicznymi pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Rusza „Miesiąc świadomości zaburzeń rytmu serca” https://everethnews.pl/rusza-miesiac-swiadomosci-zaburzen-rytmu-serca/ Wed, 04 Jan 2023 10:43:12 +0000 https://everethnews.pl/?p=67115 W styczniu 2023 roku Sekcja Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego zainaugurowała „Miesiąc świadomości zaburzeń rytmu serca”. Kampania świadomościowa dotycząca: profilaktyki,

Więcej

Artykuł Rusza „Miesiąc świadomości zaburzeń rytmu serca” pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Ten tekst przeczytasz w 3 min.

W styczniu 2023 roku Sekcja Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego zainaugurowała „Miesiąc świadomości zaburzeń rytmu serca”. Kampania świadomościowa dotycząca: profilaktyki, diagnostyki i terapii arytmii jest skierowana do ogółu społeczeństwa i pacjentów kardiologicznych. Kardiolodzy elektrofizjolodzy będą uczyć, jak zadbać o zdrowy rytm serca, zapobiegać groźnym powikłaniom arytmii, takim jak udar niedokrwienny mózgu i żyć dłużej oraz lepiej – także ze zdiagnozowaną chorobą układu sercowo-naczyniowego.

Zaburzenia rytmu serca, inaczej arytmie, to rosnące wyzwanie zdrowotne. W Polsce na najczęściej występujący rodzaj zaburzeń rytmu serca – migotanie przedsionków – w populacji osób w wieku 65+ cierpi około 1 250 000 osób (19,2 proc. polskiej populacji).

Arytmie mogą być objawem innych schorzeń (niekoniecznie kardiologicznych), ale także niezależnym schorzeniem, które jako takie także może prowadzić do groźnych następstw i powikłań.

Coraz więcej pacjentów pyta o zaburzenia rytmu serca

Czy arytmia zawsze jednak jest niebezpieczna dla zdrowia i zawsze wymaga leczenia? Lepiej, kiedy serce bije wolniej czy jednak szybciej? Jak działa stymulator serca, a kiedy i komu wszczepia się kardiowerter-defibrylator? Co zrobić, by z już zdiagnozowaną chorobą serca żyć dłużej i lepiej?

Dr hab. n. med. Maciej Kempa

– Do specjalistów medycyny rodzinnej oraz kardiologów zgłasza się coraz więcej pacjentów z pytaniami o zaburzenia rytmu serca. Zdrowe osoby często pytają nas na przykład o modne wearables – opaski, zegarki i inne gadżety z funkcją pomiaru różnych funkcji życiowych, w tym EKG. Pacjenci chcą na przykład wiedzieć, czy mogą polegać na pomiarach wskazywanych przez te urządzenia – czy alerty wysyłane przez nie powinny być podstawą do konsultacji u specjalisty? Osoby z już zdiagnozowanymi schorzeniami kardiologicznymi często mają bardziej szczegółowe pytania, związane z zaplanowaną terapią. Jak działa stymulator serca a jak układ do terapii resynchronizującej? Na czym polega zabieg ablacji i jak się do niego przygotować? Na wyczerpujące odpowiedzi na takie i podobne pytania często nie wystarcza czasu podczas konsultacji, dlatego jako towarzystwo naukowe postanowiliśmy przybliżyć opinii publicznej, w tym także pacjentom kardiologicznym, najważniejsze pojęcia z obszaru diagnostyki i terapii zaburzeń rytmu serca – wyjaśnia dr hab. n. med. Maciej Kempa, kierownik Pracowni Elektrofizjologii i Elektroterapii Serca Kliniki Kardiologii i Elektroterapii Serca GUMed, przewodniczący Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Na czym będzie polegała kampania „Miesiąc świadomości zaburzeń rytmu serca”?

W ramach kampanii świadomościowej na profilu facebookowym Sekcji Rytmu Serca PTK oraz w mediach będą ukazywały się edukacyjne posty, artykuły i audycje dotyczące różnych zagadnień związanych z arytmiami.

Kardiolodzy elektrofizjolodzy opracowali m.in.: „Alfabet arytmii” – opracowanie zawierające przystępne definicje najważniejszych pojęć związanych z obszarem zaburzeń rytmu serca, „7 pytań o ablację” – cykl pytań i odpowiedzi typu Q&A w zrozumiały sposób przybliżający pacjentom metody zabiegowego leczenia arytmii a także szereg innych opracowań i komentarzy ekspertów. Nie zabrakło materiałów dotyczących telemedycyny: teleporad, telemonitoringu urządzeń wszczepialnych i tele-rozwiązań wykorzystywanych w opiece nad najmłodszymi pacjentami z zaburzeniami rytmu serca.

Do współpracy w ramach kampanii świadomościowej pn. „Miesiąc świadomości zaburzeń rytmu serca” eksperci Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego zaprosili organizacje działające na rzecz pacjentów z arytmiami: Stowarzyszenie ICDefibrylatorzy oraz Fundację Serce dla Arytmii. Jak zaznaczają organizatorzy, działania w ramach kampanii świadomościowej będą prowadzone w styczniu 2023 roku, jednak niezależnie od tej inicjatywy Sekcja Rytmu Serca PTK prowadzi stałe, całoroczne działania edukacyjne skierowane do środowiska lekarskiego oraz opinii publicznej i pacjentów kardiologicznych.

Źródło: materiał prasowy

Artykuł Rusza „Miesiąc świadomości zaburzeń rytmu serca” pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Prof. Jarosław Kaźmierczak: Telemedycyna jest wprost stworzona dla kardiologii https://everethnews.pl/prof-jaroslaw-kazmierczak-telemedycyna-jest-wprost-stworzona-dla-kardiologii/ Tue, 30 Mar 2021 09:10:11 +0000 https://clean.everethnews.pl/?p=36915 Wybrane rozwiązania telemedyczne są dziś nie tyle potrzebne, co wręcz konieczne. Dlatego, że są efektywne: znacząco skracają drogę pacjenta i czas reakcji na wszelkie nieprawidłowości. To wprost szybciej wdrożona terapia i tańsze procesy diagnostyczno-terapeutyczne – uważa prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.

Artykuł Prof. Jarosław Kaźmierczak: Telemedycyna jest wprost stworzona dla kardiologii pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Ten tekst przeczytasz w 4 min.

Wybrane rozwiązania telemedyczne są dziś nie tyle potrzebne, co wręcz konieczne. Dlatego, że są efektywne: znacząco skracają drogę pacjenta i czas reakcji na wszelkie nieprawidłowości. To wprost szybciej wdrożona terapia i tańsze procesy diagnostyczno-terapeutyczne – uważa prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.

Panie Profesorze, czy Pańskim zdaniem telemedycyna to ważny obszar w kardiologii?

– To bezwzględnie ważny obszar, a szczególnie istotny w niektórych poddziedzinach kardiologii. Telemedycyna nie do przecenienia jest na przykład wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z różnego rodzaju sprzętem wszczepialnym. To jest ewidentne miejsce dla telemedycyny, dzięki której wszczepialny układ, ale także sam pacjent, mogą być kontrolowani zdalnie. Zdalnie to znaczy telemetrycznie przez lekarzy ze szpitala, poradni lub ośrodka kontrolującego.

Ten rodzaj telemedycyny, telemonitoring urządzeń wszczepialnych, działa na świecie, w tym także w Polsce, już od kilkunastu lat. To jest obszar kardiologii jakby wprost stworzony dla tej dziedziny opieki. Ale oczywiście różnego rodzaju tele- i e-rozwiązania medyczne mogą działać także w innych obszarach. Konsultacje specjalistyczne, kontakt między lekarzem rodzinnym a specjalistą, kontakt między karetką pogotowia a szpitalem – te formy także już znamy. Wykonane w jednym szpitalu badanie może być praktycznie od razu ocenione w innym, jeśli na przykład zachodzi konieczność przekazania pacjenta na procedurę trombektomii mechanicznej lub na jakąś pilną operację realizowaną w innym ośrodku. To rozwiązania, które działają tu i teraz. Warto, by ich zastosowanie rosło.

Prof. Jarosław Kaźmierczak: Telemedycyna jest wprost stworzona dla kardiologii
Prof. Jarosław Kaźmierczak, kierownik Kliniki Kardiologii oraz Pracowni Elektrofizjologii Klinicznej Kliniki Kardiologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.

Telerozwiązania mogą budzić potencjalne obawy. Czy to uzasadnione wątpliwości?

– Boimy się często tego, czego nie znamy. Kluczem może się zatem okazać edukacja. Trwa ogólnopolska kampania edukacyjna pn. „TeleSERCE – Serce pod kontrolą”, poświęcona różnym zagadnieniom z obszaru telemedycyny. Szczególnie istotna wydaje się w tym kontekście teleedukacja między lekarzem a pacjentami oraz między organizacjami pacjenckimi a samymi pacjentami. Możliwości jest mnóstwo a potrzeb dużo. Lepsze zrozumienie telemedycyny może pomóc ograniczyć kontakty społeczne w trudnych warunkach pandemii COVID-19.

Ale jednocześnie w normalnych czasach, kiedy nie ma pandemii, telemedycyna pozwala unikać niepotrzebnych wizyt czy czasochłonnych przejazdów. Jest wiele przypadków, gdzie prostą sprawę można i warto załatwić na odległość, przez Internet, przez przekaz teletransmisyjny. Oczywiście, telemedycyna nie zastąpi na dłuższą metę bezpośredniego osobistego kontaktu lekarza z pacjentem. Proporcje muszą być odpowiednio wyważone. Te wszelkie metody teletransmisji mają służyć ułatwieniu i przyspieszeniu świadczeń, ale nie mogą być realizowane kosztem ich jakości.

Czy z punktu widzenia konsultanta krajowego w dziedzinie kardiologii uważa Pan, że polskie ośrodki są zainteresowane szerszymi wdrożeniami telemedycyny? Podkreśla się, że na przykład telemonitoring urządzeń wszczepialnych to obecnie dla szpitali jedynie dodatkowy koszt.

– To prawda. Telemonitoring stanowi finansowe obciążenie związane z koniecznością zapewnienia organizacji i obsługi centrum monitorującego oraz przeszkolonego personelu. Jednak z drugiej strony to świadczenie przyczynia się do zmniejszenia liczby ponadplanowych wizyt specjalistycznych, w szerszym ujęciu może być więc opłacalne. Wiele polskich ośrodków wstrzymywało się z zastosowaniem dostępnych już metod telemonitoringu urządzeń wszczepialnych z tego powodu, że nie było to świadczenie refundowane i jako takie wymagało dodatkowych nakładów ze strony szpitala.

W tej chwili wydaje się, że prace nad włączeniem części tych świadczeń do koszyka świadczeń gwarantowanych dobiegają końca. Liczymy na to, że jeszcze w tym półroczu będzie to procedura refundowana. W mojej opinii to rozwiąże problem. Te rozwiązania są bez wątpienia potrzebne, wręcz konieczne. Dlatego, że są efektywne – znacząco skracają drogę pacjenta i czas reakcji na wszelkie nieprawidłowości. To wprost szybciej wdrożona terapia i tańsze procesy diagnostyczno-terapeutyczne.

Wspomniał Pan Profesor, że niektóre formy telemedycyny są znane od lat i od dawna działają bardzo dobrze. Czy są obszary, które wymagają jeszcze lepszej edukacji, poprawy w jakimś zakresie?

– Tak. Telemonitoring urządzeń wszczepialnych realizowany jest niejako poza pacjentem – chory praktycznie nawet nie musi nic robić. Przykładowo: urządzenie, które pacjent ma w sobie, komunikuje się z jego telefonem komórkowym automatycznie, bez udziału chorego, i samo przekazuje dalej do ośrodka kontrolującego sygnał i dane o stanie wszczepionego układu i ewentualnie innych parametrach zdrowotnych pacjenta.

Inne metody telemedyczne mają nie mniejszy potencjał, ale dziś jeszcze wymagają lepszej edukacji i większej dostępności. Na przykład: czy osłuchiwanie pacjenta na odległość jest możliwe? Jest, ale musi być do tego zapewniony odpowiedni sprzęt, a pacjent powinien zostać nauczony, jak z tego rozwiązania skorzystać, to jest na przykład gdzie dokładnie na swoim ciele powinien przyłożyć podczas badania poszczególne elementy układu. Wymaga to edukacji i zaopatrzenia w sprzęt. W telemedycynie są metody prostsze i procedury trudniejsze, łatwiejsze do zastosowania i trudniejsze w użyciu.

A czy pacjenci chętnie się uczą, są otwarci na rozwiązania telemedyczne?

– Powiedziałbym, nie przesądzając, że to zależy. Zwykle starsze osoby wymagają większego wsparcia w zastosowaniu różnych rozwiązań telemedycznych, a młodszym, już tak dobrze zaznajomionym ze wszystkimi nowinkami technologicznymi, korzystanie z telemedycyny przychodzi bardzo łatwo. U osób starszych wymaga to często większego nakładu pracy, pokazania krok po kroku bardzo dokładnie, jak wszystko działa, a jest przecież tak, że chorują głównie ludzie starsi.

Z drugiej strony w ośrodkach bywamy naprawdę zaskoczeni, że starsze osoby potrafią sprawniej posługiwać się nowoczesnym sprzętem niż osoby w średnim wieku. To na przykład osoby na emeryturze, które mają czas na zapoznanie się i wdrożenie w codziennym życiu wszelkiego rodzaju nowinek. Telemedycyna staje się codziennością, zatem warto przekonywać naszych chorych, że korzystanie z niej naprawdę nie jest trudne, a może być bardzo pomocne.

Źródło: materiał prasowy

Przeczytaj także: Ruszyła rekrutacja do Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM

 

https://www.facebook.com/everethnews

Artykuł Prof. Jarosław Kaźmierczak: Telemedycyna jest wprost stworzona dla kardiologii pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Telemonitoring – dlaczego powinien być refundowany? https://everethnews.pl/telemonitoring-dlaczego-powinien-byc-refundowany/ Fri, 22 Jan 2021 07:52:38 +0000 https://clean.everethnews.pl/?p=27899 Zdaniem ekspertów pandemia pokazała wyraźnie, że telemonitoring powinien być refundowany. Lepszy stan zdrowia i większe bezpieczeństwo pacjentów, mniej planowych wizyt

Więcej

Artykuł Telemonitoring – dlaczego powinien być refundowany? pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Ten tekst przeczytasz w 3 min.

Zdaniem ekspertów pandemia pokazała wyraźnie, że telemonitoring powinien być refundowany. Lepszy stan zdrowia i większe bezpieczeństwo pacjentów, mniej planowych wizyt specjalistycznych, oszczędność na procedurach i dodatkowe środki w budżecie – to zalety telemonitoringu urządzeń wszczepialnych wymieniane przez kardiologów i pacjentów.

Co to jest telemonitoring?

Telemonitoring urządzeń wszczepialnych to forma opieki nad pacjentami z wszczepionymi układami, które wspomagają pracę serca. Dzięki temu rodzajowi opieki telemedycznej można zdalnie monitorować urządzenia takie jak: kardiowertery-defibrylatory (ICD), układy do stymulacji resynchronizującej (CRT), a nawet stymulatory (IPG).

Jak mówi Agnieszka Wołczenko, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń „EcoSerce”:

– Aktualna sytuacja epidemiczna dobitnie pokazała, że możliwość zdalnej kontroli telemedycznej to bezwzględnie priorytetowa potrzeba zdrowotna. W ostatnich miesiącach pacjenci często zgłaszają nam, że nie są w stanie dostać się do ośrodka prowadzącego konsultacje. Wielu chorych żyje w strachu z powodu braku możliwości kontaktu z lekarzem, również w sytuacji, kiedy z wszczepionym urządzeniem dzieje się coś złego. Silny stres spowodowany obawą o brak dostępu do opieki medycznej zdecydowanie pogarsza stan pacjentów – dodaje prezes Stowarzyszenia „EcoSerce”.

Jakie informacje zapewnia telemonitoring?

Raport z telemonitoringu może być źródłem pierwszej informacji o dysfunkcjach wszczepionego układu, ale także o wystąpieniu u pacjenta różnego rodzaju arytmii, na przykład migotania przedsionków. Zdaniem kardiologów wczesna informacja o groźnej arytmii pozwala na włączenie leczenia farmakologicznego albo wykonanie zabiegu ablacji. Pozwala to na minimalizację ryzyka wystąpienia poważnych następstw zaburzeń rytmu serca. Wczesne rozpoznanie i odpowiednie leczenie migotania przedsionków może uchronić od udaru mózgu – jednego z najpoważniejszych i najbardziej kosztownych z punktu widzenia systemu ochrony zdrowia powikłań tej arytmii.

Jak wyjaśnia dr hab. n. med. Oskar Kowalski, prof. SUM, kierownik Pracowni Elektrofizjologii i Symulacji Serca Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu:

– Dzięki tej formie opieki możemy poprawić jakość i długość życia chorych. Przykładowo, nowoczesne algorytmy są dziś w stanie z miesięcznym wyprzedzeniem możliwość wystąpienia zaostrzenia niewydolności serca, które z reguły wiąże się z koniecznością hospitalizacji. Z punktu widzenia terapii to mnóstwo czasu, żeby w ramach poradni podjąć konieczne działania medyczne.

Kto płaci za telemonitoring?

Dziś koszt opieki telemedycznej nad pacjentami z urządzeniami wszczepialnymi ponoszą ośrodki. To w zależności od modelu koszt na poziomie 2-4 tysięcy złotych dla jednego pacjenta. Do tego dochodzi konieczność organizacji jednostki koordynującej opiekę telemonitoringową; przeszkolenie i wynagrodzenie personelu pielęgniarskiego, który przeprowadza pierwszą weryfikację napływających raportów oraz personelu lekarskiego, który podejmuje decyzję w najtrudniejszych przypadkach.

Jak podkreślają eksperci, refundacja opieki telemonitoringowej dla najbardziej potrzebującej jej grupy pacjentów to koszt, który można precyzyjnie oszacować. Podstawą są dane Narodowego Funduszu Zdrowia o liczbie procedur implantacji i wymiany układów z funkcją kardiowersji-defibrylacji.

Dlaczego telemonitoring powinien być refundowany?

Prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii, wskazuje, że telemonitoring urządzeń wszczepialnych jest formą opieki znaną i powszechnie stosowaną w wielu krajach na świecie.

– W krajach europejskich, takich jak między innymi: Czechy, Słowacja, Hiszpania czy Portugalia, telemonitoring urządzeń wszczepialnych funkcjonuje na zasadzie świadczeń gwarantowanych rozliczanych w formie ryczałtów rocznych. Dane pokazują, że opłacalność telemonitoringu zaczyna się już od pułapu 200-300 pacjentów objętych tą formą opieki – mówi ekspert. – Istotne, aby było to świadczenie realizowane w ramach kompleksowej struktury ośrodka i powiązane z niezwłoczną reakcją zespołów koordynujących na alerty związane z zaostrzeniami niewydolności serca czy powikłaniami. Wtedy telemonitoring generuje wymierne oszczędności. Właściwe działanie tej formy opieki to lepszy stan zdrowia pacjentów, a więc mniej hospitalizacji i mniej specjalistycznych (czyli często także kosztowniejszych) procedur medycznych oraz mniejsza śmiertelność chorych – podsumowuje prof. Jarosław Kaźmierczak.

Źródło: Materiały prasowe

Przeczytaj także: Główny Inspektor Farmaceutyczny odwołany ze stanowiska

 

Artykuł Telemonitoring – dlaczego powinien być refundowany? pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>