Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/kaimalak/clean.everethnews.pl/public_html/index.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/kaimalak/clean.everethnews.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Anna Gąsior - Evereth News https://everethnews.pl/tag/anna-gasior/ Jesteśmy blisko zdrowia Wed, 29 Dec 2021 14:11:19 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.0.8 Anna Gąsior, Nursegrampl, dla EN: „Pielęgniarki, które dopiero rozpoczynają swój zawód, są naprawdę przerażone perspektywą pracy na oddziale covidowym” https://everethnews.pl/anna-gasior-nursegrampl-dla-en-pielegniarki-ktore-dopiero-rozpoczynaja-swoj-zawod-sa-naprawde-przerazone-perspektywa-pracy-na-oddziale-covidowym/ Wed, 29 Dec 2021 07:07:25 +0000 https://clean.everethnews.pl/?p=56205 Stres, przepracowanie, konflikty w zespole – przed pielęgniarkami wchodzącymi do zawodu i decydującymi się na pracę w oddziale covidowym pojawia

Więcej

Artykuł Anna Gąsior, Nursegrampl, dla EN: „Pielęgniarki, które dopiero rozpoczynają swój zawód, są naprawdę przerażone perspektywą pracy na oddziale covidowym” pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Ten tekst przeczytasz w 7 min.

Stres, przepracowanie, konflikty w zespole – przed pielęgniarkami wchodzącymi do zawodu i decydującymi się na pracę w oddziale covidowym pojawia się wiele wyzwań. Anna Gąsior, pielęgniarka i autorka bloga Nursegrampl, w rozmowie z Evereth News podkreśla, jak najlepiej przygotować się do pracy w tak ekstremalnych warunkach.  

Karolina Rybkowska, Evereth News: Niedawno na Pani blogu pojawił się wpis: „Pierwsze kroki na oddziale zakaźnym COVID, złote rady, o które nikt nie prosił”. Treść skierowana jest przede wszystkim do młodych pielęgniarek, które dopiero wchodzą do zawodu i rozpoczynają pracę w oddziale covidowym. Na początek chciałabym jednak zapytać o Pani doświadczenia w pracy z pacjentami zakażonymi koronawirusem.

Anna Gąsior: Od początku pandemii, przez wszystkie jej fale, pracuję na oddziale intensywnej terapii (OIT) na którym przebywają pacjenci z COVID-19. Jest to moje główne miejsce zatrudnienia, w którym pracowałam jeszcze przed wybuchem pandemii.

Jakie emocje towarzyszyły Pani w momencie wybuchu pandemii? Czy pojawiały się obawy dotyczące pracy w nowych, nieznanych warunkach?

– Wydaje mi się, że jak każda pielęgniarka, bałam się tego, jak będzie wyglądała nasza rzeczywistość w nadchodzącym czasie oraz tego, ile ten okres będzie trwał. Obawiałam się na przykład rzeczy typowo organizacyjnych – jak mamy się ubierać, żeby prawidłowo zabezpieczyć się przed zakażeniem? Czy to ubranie na pewno odpowiednio nas ochroni? Niestety w początkowym okresie pandemii zabrakło rzetelnych szkoleń z zakładania oraz zdejmowania środków ochrony osobistej. Nie wiedzieliśmy więc, jak prawidłowo przygotować się do pracy z pacjentem z COVID-19. Baliśmy się tego co nieznane. Niestety tych niewiadomych było wówczas bardzo dużo. Ciężko się temu dziwić, byliśmy jednym z pierwszych tego typu oddziałów w Polsce.

Widziała Pani również z bliska, jak COVID-19 może być niebezpieczny.

– Każda fala pandemii wyglądała zupełnie inaczej, chociaż wszystkie były wywołane przez koronawirusa. Pod moją opiekę w oddziale intensywnej terapii trafiali różni pacjenci. Na początku były to oczywiście głównie osoby starsze, ale z czasem ten wiek się obniżał. Podczas trzeciej fali największą część pacjentów stanowiły osoby w wieku moich rodziców, powyżej 45. roku życia. Obecnie doszliśmy do momentu, gdzie mam pod opieką również pacjentów młodszych – 20-kilku, 30 i 40-latków, w tym kobiety w ciąży.

Opieką obejmuję pacjentów w bardzo ciężkim stanie. W ich przypadku wspomaganie tlenem oddechu własnego okazało się niewystarczające. Wymagają wentylacji mechanicznej z użyciem respiratora oraz w wielu przypadkach wdrożenia techniki pozaustrojowego utlenowania krwi ECMO.

COVID-19 pojawił się w naszym kraju niespełna dwa lata temu. W tym czasie wielu osobom przyszło rozpoczynać swoją przygodę z pielęgniarstwem. W moim odczuciu samo wejście do zawodu wiąże się ze stresem, natomiast rozpoczynanie pracy w tak ekstremalnych warunkach, jak na oddziale covidowym, z pewnością jest niemałym wyzwaniem. Czego bały się młode pielęgniarki?

– Otrzymałam mnóstwo wiadomości od osób, które podejmują pierwsze kroki w zawodzie i są naprawdę przerażone faktem pracy na oddziale covidowym. Myślę, że najwięcej obaw dotyczy poczucia niewystarczającego przygotowania do zawodu, a zwłaszcza do pracy w takich warunkach. Studia pielęgniarskie w dużej mierze opierają się na praktyce, a przynajmniej połowa zajęć zawsze obejmuje kształcenie na salach symulacji, pracowniach czy w placówkach medycznych. Pandemia COVID-19 sprawiła, że studia często nie były prowadzone tak, jak do tej pory. Większość uczelni przeszło na nauczanie zdalne, a co za tym idzie, szansa na nabycie praktycznych umiejętności znacznie spadła.

W mojej opinii brak odpowiedniego przygotowania praktycznego nie zapewnia młodym pielęgniarkom poczucia komfortu wchodzenia w ten zawód. Wielu absolwentów kierunku pielęgniarskiego bało się, że nie jest odpowiednio przygotowanych do rozpoczęcia pracy. W pielęgniarstwie nie ma niestety możliwości odbycia stażu, tak jak w przypadku absolwentów kierunku lekarskiego. Pielęgniarki, które otrzymują prawo do wykonywania zawodu już z pierwszym dyżurem są w pełni odpowiedzialne za swoją pracę, za popełnienie ewentualnego błędu. Więc niedostateczne praktyczne przygotowanie do wykonywania tych obowiązków sprawia, że młode pielęgniarki i pielęgniarze czują bardzo niepewnie.

Czy w takich warunkach prawidłowe wdrożenie się w zawód jest w ogóle możliwe?

– Wszystko zależy od danej placówki, od tego, jak danym oddziałem zarządza oddziałowa, często niepisanych zasad, od liczby personelu na dyżurach. W polskim pielęgniarstwie brakuje kultury mentoringu. Do dobrego wprowadzenia do zawodu potrzeba zaangażowania z obu stron – wdrażającego i wdrażanego – oraz odpowiednich warunków w środowisku pracy.

Niestety coraz częściej i głośniej słyszymy o niedoborach personelu pielęgniarskiego. Nikogo nie dziwią nadgodziny i praca ponad etat. Pielęgniarki są zmęczone, nie mają siły, by po raz kolejny, krok po kroku od podstaw uczyć młodego adepta sztuki pielęgniarskiej, kiedy same nie wyrabiają się ze swoimi obowiązkami i są wypalone pracą. Ponadto dla nich praca w warunkach covidowych również jest wyzwaniem. Myślę, że wdrożenie w zawód drugiej osoby jest wówczas bardzo trudne.

Czy pielęgniarki zatem powinny liczyć same na siebie? We wpisie na swoim blogu podkreśla Pani, że przed rozpoczęciem pracy na oddziale covidowym istotne jest przypomnienie sobie pewnych kwestii na temat zaburzeń oddychania u pacjentów.

– Przed pandemią pracowałam w oddziale intensywnej terapii, zatem miałam już wcześniej do czynienia z zaburzeniami oddechowymi u pacjentów, wynikającymi z innych jednostek chorobowych. Natomiast, jeżeli ktoś dopiero rozpoczyna pracę z pacjentami zakażonymi COVID-19 powinien przypomnieć sobie pewne kwestie, ponieważ program studiów pielęgniarskich czasem pomija wiele istotnych treści. Zajęcia z intensywnej opieki nie należą do wiodących.

Osobiście, kiedy zmieniałam swoją pracę – przeszłam z oddziału neurochirurgii na OIT – sięgałam do podręczników, starałam się przygotować teoretycznie do nowej pracy. Przypominałam sobie, jakie leki są stosowane w tym oddziale, jak wyglądają problemy pielęgnacyjne tej grupy pacjentów. Uważam, że niezwykle ważne jest poznanie podstawowych zasad, ponieważ mając taką bazę wiedzy, nieco łatwiej jest podjąć pierwsze kroki jako praktyk.

Jakie są najważniejsze kwestie, które warto sobie powtórzyć przed rozpoczęciem pracy na oddziale covidowym?

– Na pewno warto sobie przypomnieć rodzaje sprzętu, który wykorzystywany jest do terapii tlenowej oraz zasady jego stosowania. Usystematyzować procedurę intubacji – jakie leki się stosuje, przygotowanie sprzętu i pacjenta, kolejność działań, możliwe trudności. Jeżeli ktoś decyduje się na intensywną terapię covidową, to na pewno będzie mu łatwiej zrozumieć stan pacjenta oraz podejmowane procedury terapeutyczne, jeżeli przypomni sobie w jaki sposób interpretować wyniki badania gazometrycznego. Równie istotne są zasady opieki nad pacjentem zaintubowanym dotyczące np. pielęgnacji, toalety drzewa oskrzelowego, profilaktyki odrespiratorowego zapalenia płuc. W przypadku opieki nad pacjentem z ECMO dochodzi już szereg nowych obowiązków i praktycznych umiejętności pielęgniarskich. Oczywiście wymieniłam tylko niektóre tematy dotyczące układu oddechowego, natomiast musimy pamiętać, że pacjent z COVID-19, który trafia na intensywną terapię może również wymagać wspomagania każdego innego układu.

We wpisie na blogu zaznaczała Pani, że praca na oddziale covidowym, w tak ekstremalnych warunkach, niejednokrotnie przyczynia się do powstawania konfliktów w zespołach.

– Konflikty najczęściej są pochodną stresu, który nieustannie towarzyszy medykom w pracy. Stres wynika przede wszystkim z przepracowania, odpowiedzialności za zdrowie i życie pacjentów, intensywnego tempa pracy, kontaktu z pacjentami cierpiącymi. To wszystko wpływa na aspekty fizyczne i psychiczne, ale również mocno oddziałuje na strefę emocjonalną. Konflikty są więc nieuniknione. Jesteśmy tylko ludźmi, stres bardzo często przekłada się na nasze relacje.

Młode osoby, które dopiero wchodzą do zawodu powinny pamiętać, by nie dawać się porwać tym emocjom. Każdy z nas powinien starać się łagodzić ewentualne konflikty i dążyć do rozwiązania problemów, z którymi się borykamy.

Wspominała Pani również o tym, że praca na oddziale covidowym nie jest biegiem krótkodystansowym, lecz maratonem i ważne jest, by oszczędzać siły. Zastanawiam się, czy na oddziale covidowym możliwe jest zaplanowanie sobie pracy? Czy zdarzają się nagłe przypadki, które mogą wybić z rytmu?

– Każdy oddział ma swój plan pracy, zatem osoba, która pierwszy raz przychodzi na oddział powinna szczegółowo się z nim zapoznać. Mój oddział bardzo często jest nieprzewidywalny, może zdarzyć się wiele rzeczy, które zupełnie przeorganizują nasz rytm pracy. Nie mamy planowych przyjęć, wypisów w konkretnym dniu od wykonanego zabiegu. Nie da się z wyprzedzeniem zaplanować resuscytacji, zgonu czy działań przy nowoprzyjętym pacjencie, którego stan zdrowia zmienia się bardzo dynamicznie.

Staramy się, by nowa pielęgniarka pracowała w parze z kimś bardziej doświadczonym oraz nie dostawała najtrudniejszych do zaopiekowania pacjentów. Na początku istotne jest, by nauczyć się podstaw pracy na danym oddziale. Dopiero później wiedzę można pogłębiać, uczyć się coraz więcej i zdobywać swoje doświadczenie.

W swoim poście wspominała też Pani o tym, jak ważne w Waszym zawodzie jest zdrowe odżywianie i nawodnienie.

Na oddziałach covidowych pracujemy po 3-4 godziny w strefie skażonej, gdzie przebywają chorzy. Wyjście do toalety jest wtedy znacznie utrudnione. Niemożliwe jest napicie się wody czy jedzenie. Po wyjściu trzeba wciąż wspomagać osoby przebywające w strefie skażonej, więc ma się ograniczony czas na odpoczynek. Taki tryb pracy jest męczący. Ważne jest planowanie swoich posiłków przed dyżurami, by były one zbilansowane, zdrowe i zapewniały energię na cały dzień. Dzięki temu łatwiej uniknąć śmieciowego jedzenia, które jest łatwo dostępne, ale niezdrowe. Zdrowe odżywianie i nawodnienie są niezbędne w naszej pracy i pozwalają utrzymać nasz organizm w jak najlepszej formie.

„Po pracy odpoczywaj – znajdź sposób na relaks i odcięcie. Może to będzie krótki spacer, medytacja, ugotowanie czegoś pysznego, może serial na Netflixie” – radzi Pani na blogu. Jak ważne jest znalezienie równowagi pomiędzy pracą, a życiem prywatnym?

– Niestety w naszym zawodzie trudno jest zapomnieć o niekiedy bardzo silnych emocjach, które towarzyszyły nam podczas dyżuru. Chociaż nigdy nie odetniemy się od nich całkowicie, to powinniśmy szukać równowagi. Nie możemy żyć tylko pracą, musimy pamiętać o swoim życiu prywatnym. Powinniśmy przede wszystkim na pierwszym miejscu stawiać siebie, a dodatkowe dyżury brać tylko wtedy, kiedy czujemy się na siłach.

Oczywiście możemy dużo pracować, jeść mało czy niezdrowo, ale na ile wtedy wystarczy nam siły i zdrowia? Najlepszy medyk to żywy i zdrowy medyk. Jesteśmy dopiero na początku kariery zawodowej, przed nami jeszcze kilkadziesiąt lat pracy. Pamiętajmy, że praca ponad własne możliwości sprzyja wypaleniu zawodowemu. Szkoda byłoby się wypalić na samym początku.

Źrodło: Evereth News

 

PRZECZYTAJ POPRZEDNI TEKST Z CYKLU #ZAWÓDPIELĘGNIARKA:

 

https://www.facebook.com/everethnews

Artykuł Anna Gąsior, Nursegrampl, dla EN: „Pielęgniarki, które dopiero rozpoczynają swój zawód, są naprawdę przerażone perspektywą pracy na oddziale covidowym” pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Julia Osiecka laureatką 6. edycji Queen Silvia Nursing Award Polska! https://everethnews.pl/julia-osiecka-laureatka-6-edycji-queen-silvia-nursing-award-polska/ Thu, 23 Dec 2021 14:01:50 +0000 https://clean.everethnews.pl/?p=56493 źródło zdjęcia: QSNA Julia Osiecka, studentka pielęgniarstwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, została laureatką 6. edycji Konkursu Queen Silvia Nursing Award.

Więcej

Artykuł Julia Osiecka laureatką 6. edycji Queen Silvia Nursing Award Polska! pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Ten tekst przeczytasz w 4 min.

źródło zdjęcia: QSNA

Julia Osiecka, studentka pielęgniarstwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, została laureatką 6. edycji Konkursu Queen Silvia Nursing Award. Zwycięski pomysł „Powrót do młodych lat” zakłada wykorzystanie technologii VR w celu wsparcia osób starszych lub z demencją. O tym, jak przebiegało wyłonienie zwyciężczyni mówi w rozmowie z Evereth News Anna Gąsior, autorka bloga Nursegram.pl, członkini Komisji Konkursowej.

– Rozmowy i dyskusje między członkami Komisji Konkursowej były bardzo zażarte i długie. Wnikliwie rozważaliśmy każdy pomysł, braliśmy pod uwagę zarówno mocne, jak i słabsze strony przedstawionych projektów. Każdy z nas miał swojego faworyta, więc wyłonienie finalisty naprawdę było trudne. Po długich rozmowach udało się wytypować zwycięzcę, jednak wszystkie pomysły niesamowicie nam się podobały. Bardzo się cieszę, że w polskim pielęgniarstwie są tak kreatywne osoby, które udowadniają nam, że w tym zawodzie można jeszcze wiele osiągnąć, odkryć, by wspierać pacjentów. Pielęgniarstwo absolutnie nie jest profesją bez perspektyw – podkreśla Anna Gąsior.

Źródło: Facebook/ QSNA

Nowoczesne technologie wspierające zdrowie pacjenta

Tematem tegorocznej edycji Konkursu Pielęgniarskiego Królowej Sylwii był „Pomysły na poprawę opieki nad pacjentami, ze szczególnym uwzględnieniem korzyści dla osób starszych lub cierpiących na demencję”. Julia Osiecka zaproponowała pomysł, w którym technologia VR zostałaby wykorzystana do przedstawiania i doświadczenia aktywności, które seniorzy wykonywali będąc osobami młodymi i w sile wieku.

Ludzie starsi tęsknią za czasem kiedy byli silni i zdrowi i mogli sobie pozwolić na różne aktywności, które teraz są dla nich niedostępne. Sama doświadczyłam technologii VR uczestnicząc w projekcie badawczym, a gdy opowiadałam o tym swojej babci powiedziała, że też by tak chciała spróbować. Od razu wpadłam na pomysł, aby udostępnić wirtualną rzeczywistość osobom starszym. Skorzystanie z technologii VR nie wymaga przecież od nich dużego nakładu siły czy sprawności, a może wzbudzić emocje i odczucia, które towarzyszyły im kiedy byli młodzi. Rywalizacja, zręczność, piękne widoki, wspólne tańce w towarzystwie, a to wszystko na fotelu w sali szpitalnej – wskazywała w swoim konkursowym pomyśle Julia Osiecka (zobacz także: Prezentację pomysłu Julii Osieckiej).

Ideą zwycięskiego pomysłu jest wprowadzenie seniorów w świat wirtualnej rzeczywistości, jednocześnie obserwując ich zachowania. Odczuwanie bodźców mogłoby wpłynąć na kondycję psychoruchową pacjenta oraz poprawić jakość jego zdrowia.

– Demencja, która jest dużym problemem wśród osób starszych, jest schorzeniem. Należy szukać nowoczesnych rozwiązań, które są dostępne w dzisiejszym świecie i mogą mieć pozytywny wpływ na zdrowie pacjenta. VR zadziała na podświadomość, a przecież to ona stymuluje działania świadome. Chory na demencję ma świadomość nieczynną – zaznaczała pielęgniarka.

Osiecka podkreślała, że do projektu należałoby zachęcić badaczy naukowych, którzy dokumentowaliby zachowania osób starszych korzystających z wirtualnej rzeczywistości. Konieczne byłoby również zatrudnienie osoby lub znalezienie wolontariusza z techniczną wiedzą na temat bezpiecznego użytkowania sprzętu i jego budowy. Obrazy, które widziałyby osoby starsze miałyby być wcześniej uzgadniane. Natomiast w sali, w której prowadzone będą badania, niezbędna jest również obecność psychologa.

Komisja Konkursowa QSNA. Źródło: Facebook/ QSNA

Pomysły na poprawę opieki nad osobami starszymi lub cierpiącymi na demencję

W drodze eliminacji, oprócz zwyciężczyni, w konkursie QSNA wyłoniono jeszcze pięć finalistek:

– Rozmawiając z finalistami, dowiedzieliśmy się, że część z zaprezentowanych przez pielęgniarki pomysłów jest już realizowana. Jednym z takich projektów jest pomysł Pani Jolanty Dynarskiej na stworzenie holistycznej placówki, skierowanej na leczenie pacjentów z trudno gojącymi się ranami. To miejsce już istnieje, a kluczową rolę odgrywają w nim pielęgniarki. Kolejna idea Pani Magdaleny Robak, czyli koszulka z piktogramami do szybkiej komunikacji. Ten pomysł również już jest realizowany, a Pani Magdalena wydrukowała już koszulkę i znalazła osoby, które chciałyby z niej korzystać. Te koncepcje, które przeszły do finału, ale nie zostały wytypowane do nagrody głównej, nie zostaną porzucone. Mam ogromną nadzieję, że wszystkie zostaną wdrożone w danych środowiskach. To będą ogromne zmiany – jeżeli nie na skalę Polski, to na pewno okażą się niezwykle pomocne dla samych pacjentów – podkreśla w rozmowie z naszym portalem Anna Gąsior.

Jej Królewska Mość Królowa Szwecji Sylwia. Źródło: queensilvianursingaward.com

Celem QSNA jest zachęcenie pielęgniarek do poszukiwania innowacyjnych pomysłów

„Nagroda Pielęgniarska Królowej Sylwii to wyjątkowe stypendium, skierowane do pielęgniarek i pielęgniarzy oraz osób studiujących pielęgniarstwo, angażujące najbystrzejsze umysły i ich najbardziej kreatywne pomysły w celu podniesienia prestiżu zawodu pielęgniarki oraz stworzenia warunków dla trwałych, pozytywnych zmian w opiece zdrowotnej. Konkurs wspiera Jej Królewska Mość Królowa Szwecji Sylwia” – czytamy na stronie QSNA. Celem konkursu jest także „wspieranie pozytywnych zmian, rozwoju, innowacyjności i dążenia do doskonałości w dziedzinie pielęgniarstwa”. QSNA zachęca pielęgniarki i pielęgniarzy oraz studentów pielęgniarstwa w Polsce do poszukiwania innowacyjnych pomysłów, które mogą pomóc w rozwiązywaniu najpilniejszych problemów zdrowotnych naszego społeczeństwa.

– Jestem przekonana, że przyszłość wysokiej jakości opieki leży w umiejętności motywowania następnego pokolenia pielęgniarek i pielęgniarzy do bycia bardziej kreatywnymi, bardziej zaangażowanymi i jeszcze bardziej oddanymi sprawie – podkreśla Jej Królewska Mość Królowa Szwecji Sylwia.

Laureat konkursu otrzymuje stypendium w wysokości 25 tys. zł, dyplom Jej Królewskiej Mości Królowej Szwecji Sylwii, a także możliwość wzięcia udziału w Uroczystej Ceremonii Rozdania Nagród w Sztokholmie. Ponadto konkurs jest szansą na zdobycie dodatkowej wiedzy i wzięcia udziału w międzynarodowym networkingu.

Źródła: Facebook/ QSNA, queensilvianursingaward.com

Przeczytaj także: Polski pielęgniarz laureatem międzynarodowej Nagrody Pielęgniarskiej Królowej Sylwii [WYWIAD]

Z Anną Gąsior rozmawiała Karolina Rybkowska


https://www.facebook.com/everethnews

Artykuł Julia Osiecka laureatką 6. edycji Queen Silvia Nursing Award Polska! pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
„Nikt nas nie pyta, jak radzimy sobie ze śmiercią pacjenta”. Rozmowa z pielęgniarką ze szpitala jednoimiennego [cz. 2] https://everethnews.pl/nikt-nas-nie-pyta-jak-radzimy-sobie-ze-smiercia-pacjenta-rozmowa-z-pielegniarka-ze-szpitala-jednoimiennego-cz-2/ Thu, 01 Oct 2020 09:22:53 +0000 https://clean.everethnews.pl/?p=21090 Rozmawiała: Marta Bogucka „Najgorsze były pierwsze miesiące pandemii. Czas przeciekał mi przez palce. Żyłam od dyżuru do dyżuru” – mówi

Więcej

Artykuł „Nikt nas nie pyta, jak radzimy sobie ze śmiercią pacjenta”. Rozmowa z pielęgniarką ze szpitala jednoimiennego [cz. 2] pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Ten tekst przeczytasz w 4 min.

Rozmawiała: Marta Bogucka

„Najgorsze były pierwsze miesiące pandemii. Czas przeciekał mi przez palce. Żyłam od dyżuru do dyżuru” – mówi Anna Gąsior, autorka bloga Nursegram.pl. W rozmowie z Evereth News opowiada o tym, z jakimi wyzwaniami wiąże się praca pielęgniarki w czasie pandemii i czego medycy potrzebują, by ją przetrwać.

Coraz więcej osób wątpi w istnienie pandemii, szerzy teorie spiskowe, nawołuje do bojkotu, nie stosuje się do zaleceń. Co Pani czuje, patrząc na takie sytuacje, kiedy np. wraca Pani z dobowego dyżuru z zarażonymi wirusem pacjentami?

Jest mi przykro. Na początku próbowałam uświadamiać ludzi, że zagrożenie jest realne, wdawałam się w dyskusje, ale z czasem się przekonałam, że to nie przynosi żadnych rezultatów. Byłam sfrustrowana i zdenerwowana, więc zrezygnowałam z prób tłumaczenia, wycofałam się z działalności w mediach społecznościowych.

Ludzie są zagubieni w napływie informacji, które bombardują ich z każdej strony, codziennie, a w dodatku często są ze sobą sprzeczne. Chciałabym, żeby ludzie potrafili dobierać sobie dobre autorytety, zamiast słuchać celebrytów i pseudonaukowców. Obecnie bardziej stawiam na uświadamianie znajomych i bliskich, bo oni nie negują tego, co mówię.

Jest Pani ciągle narażona na stres, przemęczenie, agresywne reakcje pacjentów, a nawet pretensje obcych osób na ulicy. Jak sobie Pani z tym radzi? Czy ma Pani jakieś sposoby na to, by się od tego dystansować, odpoczywać?

Przed obcymi ludźmi nie przyznaję się do tego, że jestem pielęgniarką. Nie mówię, gdzie pracuję, żeby nie ściągać na siebie lawiny pytań i pretensji.

Wszyscy wiemy, jak funkcjonuje ochrona zdrowia w Polsce. My, medycy, w trakcie pracy też często zderzamy się ze ścianą, jaką jest niewydolność systemu. Nasza praca jest bardzo obciążająca, ale nikt nas nie uczy, jak radzić sobie ze stresem, nie potrafimy stosować technik relaksacyjnych.

Tego, jak radzić sobie ze stresem, powinniśmy się uczyć już na studiach. Przynajmniej kilkanaście godzin w toku studiów powinno obejmować tę tematykę. Myślę, że potrzebujemy też wsparcia psychologów. Medycy często nie mają dostępu do profesjonalnej pomocy psychologicznej. Nikt z nami nie rozmawia o tym, jak się czujemy po dwóch godzinach walki o życie pacjenta, jak radzimy sobie z jego śmiercią. Tłumienie w sobie takich trudnych doświadczeń to prosta droga do wypalenia zawodowego.

Niedawno ukończyła Pani pisanie pracy magisterskiej. Czy mogłaby Pani opowiedzieć, w jaki sposób epidemia utrudniła Pani cały ten proces? Jakie trudności się z tym wiązały?

Najgorsze były pierwsze miesiące pandemii. Każdy dyżur wiązał się z ogromnym stresem i wytężonym wysiłkiem fizycznym. Wobec tego, co się działo, moja praca magisterska wydawała się odległa i nieistotna. Jak miałam się skupić na temacie wpływu brexitu na opiekę zdrowotną, kiedy wracałam do domu po 1,5-godzinnej nieudanej resuscytacji?

Czas przeciekał mi przez palce. Żyłam od dyżuru do dyżuru i byłam całkowicie zrezygnowana. Pracę udało mi się dokończyć dzięki mojej pani promotor. Kosztowało mnie to wiele zarwanych nocy i dużo stresu, ale się udało – 18 września obroniłam tytuł magistra pielęgniarstwa.

Studia mogłam jednak dokończyć tylko dzięki zdalnemu nauczaniu. Uważam, że ta forma edukacji wciąż potrzebuje rozwinięcia i dopracowania, ponieważ powinna być wykorzystywana nie tylko podczas pandemii. Prawie wszyscy studenci pielęgniarstwa na drugim stopniu studiów jednocześnie podejmują pracę zawodową. Mimo zatrudnienia na pełen etat i nawału obowiązków wciąż mają chęci i ambicje, by się rozwijać i podnosić kompetencje. To zaangażowanie należy doceniać poprzez ułatwianie im nauki, zapewnianie komfortowych rozwiązań. Edukacja zdalna może stanowić świetne rozwiązanie, ale trzeba ją najpierw dopracować.

Pomimo licznych wyzwań i trudności często podkreśla Pani, że lubi swoją pracę. Czy zdecydowałaby się Pani na tę drogę po raz drugi, wiedząc, co będzie się działo na świecie w 2020 roku?

Nie zrezygnowałabym z pielęgniarstwa. Praca w obliczu pandemii daje mi niepowtarzalne doświadczenie, którego nie zdobędzie aż tak wielu medyków na świecie.

Poza tym to nagłe załamanie gospodarki, jakie nastąpiło w związku z pandemią, doskonale ukazało, że pielęgniarstwo to stabilny i przyszłościowy zawód. W momencie, kiedy inni ludzie tracili pracę, ja miałam pewne zatrudnienie, a wręcz mogłam przebierać w ofertach.

Każdy dyżur to nowe wyzwania, wciąż uczę się czegoś nowego. Nikt mi nie wmówi, że to nudna, schematyczna i niewdzięczna praca. Jeśli absolwentowi pielęgniarstwa nie podoba się jedna dziedzina, to bez problemu może zacząć specjalizować się w czymś innym. Po pielęgniarstwie jest tak wiele możliwości i perspektyw, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Jakiego rodzaju wsparcia potrzebuje personel medyczny od pacjentów, od społeczeństwa? Czas oklasków i peleryn już minął. Czego medycy potrzebują, żeby wytrwać? Wsparcia, szacunku, docenienia, a może po prostu rozsądku i stosowania się do zaleceń?

Myślę, że wzajemnego zrozumienia i dobrej komunikacji. Pacjenci powinni zrozumieć, że chcemy dla nich jak najlepiej. Powinni też wiedzieć, dlaczego pewne rzeczy w ochronie zdrowia nie działają tak, jak powinny i jaki jest tego powód, dlaczego czasem pielęgniarka nie ma czasu do nich podejść, dlaczego długo czekają na rezonans. Pytanie powinno brzmieć – nad czym wspólnie powinniśmy pracować? Bez dialogu i empatii na dłuższą metę nie możemy oczekiwać poprawy.

Przeczytaj też:

„Przez błędy sanepidu siedzę w domu od sześciu tygodni”. Doświadczenia pielęgniarek na kwarantannie – cz. 1

PRZECZYTAJ POPRZEDNI TEKST Z CYKLU #ZAWÓDPIELĘGNIARKA:

Przeczytaj także: Włoscy lekarze przeprowadzili przeszczep obu płuc zniszczonych przez koronawirusa u 18-latka

Artykuł „Nikt nas nie pyta, jak radzimy sobie ze śmiercią pacjenta”. Rozmowa z pielęgniarką ze szpitala jednoimiennego [cz. 2] pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
„Tkwimy w tej sytuacji wszyscy razem”. Rozmowa z pielęgniarką ze szpitala jednoimiennego [cz. 1] https://everethnews.pl/tkwimy-w-tej-sytuacji-wszyscy-razem-rozmowa-z-pielegniarka-ze-szpitala-jednoimiennego-cz-1/ Thu, 24 Sep 2020 13:11:27 +0000 https://clean.everethnews.pl/?p=20879 Rozmawiała: Marta Bogucka„Mam wrażenie, że świat poszedł do przodu, nauczył się jakoś żyć w cieniu pandemii, a my dalej jesteśmy

Więcej

Artykuł „Tkwimy w tej sytuacji wszyscy razem”. Rozmowa z pielęgniarką ze szpitala jednoimiennego [cz. 1] pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>
Ten tekst przeczytasz w 3 min.

Rozmawiała: Marta Bogucka
„Mam wrażenie, że świat poszedł do przodu, nauczył się jakoś żyć w cieniu pandemii, a my dalej jesteśmy w sytuacji z marca. Wciąż opiekujemy się najciężej chorymi pacjentami z COVID-19” – mówi Anna Gąsior, autorka bloga Nursegram.pl. W rozmowie z Evereth News opowiada o pracy w szpitalu jednoimiennym i o tym, jak wygląda rozpoczynanie medycznej kariery zawodowej w czasach pandemii.

Na Pani Instagramie można znaleźć zdjęcie z koleżankami ze studiów pielęgniarskich, które podpisała Pani: „Zdjęcie ze studiów kiedy żadna z nas nie spodziewała się tego co przyniosą pierwsze 2 lata w zawodzie”. Jak to jest zaczynać karierę medyczną w czasie pandemii?

Mam to wielkie szczęście, że udało mi się popracować kilkanaście miesięcy w zawodzie, zanim zaczęto przekształcać szpitale w jednoimienne. Zdążyłam poznać zasady pracy na oddziale, nauczyłam się podstaw. Najtrudniej mają osoby, które dopiero teraz wchodzą w zawód. Nie dość, że miały utrudniony dostęp do zajęć praktycznych, to rozpoczynają karierę zawodową w czasach, gdy wszyscy uczymy się na nowo procedur i przekształcamy je na adekwatne do sytuacji. To właśnie te osoby będą potrzebowały naszego wsparcia i wprowadzenia w świat medycyny.

Pracuje Pani na oddziale intensywnej terapii z pacjentami zarażonymi COVID-19. Jak wygląda ta praca teraz, po prawie pół roku od wybuchu pandemii?

W porównaniu do tego, co było na początku, nasza praca jest teraz bardziej poukładana i mniej nerwowa. Do wielu rozwiązań dochodziliśmy tygodniami, stale udoskonalając techniki i sprawdzając informacje dotyczące różnych aspektów pracy, począwszy od systemów monitorujących salę chorych, aż po najbezpieczniejsze metody zakładania i zdejmowania kombinezonów ochronnych. Musieliśmy nauczyć się pracować w parujących goglach i kilku parach rękawic. Wiele czynności, które wykonujemy w trakcie pracy, to zabiegi precyzyjne. Musieliśmy i wciąż musimy wkładać więcej energii i skupienia w każdą procedurę.

Obecnie naszą przewagą jest to, że wiemy, jakie problemy pielęgnacyjne dotyczą pacjentów z SARS-CoV2, jak przebiega postęp choroby, czego możemy się spodziewać przy pogorszeniu stanu pacjenta. Mimo to mam wrażenie, że świat poszedł do przodu, nauczył się jakoś żyć w cieniu pandemii, a my dalej jesteśmy w sytuacji z marca. Wciąż opiekujemy się najciężej chorymi pacjentami z COVID-19.

Coraz więcej osób wątpi w istnienie pandemii, szerzy teorie spiskowe, nawołuje do bojkotu, nie stosuje się do zaleceń. Co Pani czuje, patrząc na takie sytuacje, kiedy np. wraca Pani z dobowego dyżuru z zarażonymi wirusem pacjentami?

Jest mi przykro. Na początku próbowałam uświadamiać i wdawałam się w dyskusje, ale to nie ma sensu. Byłam sfrustrowana i zdenerwowana, więc zrezygnowałam, wycofałam się z działalności w mediach społecznościowych.

Ludzie są zagubieni w napływie informacji, często sprzecznych i bombardujących ich z każdej strony. Chciałabym, żeby potrafili dobierać sobie dobre autorytety, zamiast słuchać celebrytów i pseudonaukowców. Obecnie bardziej stawiam na uświadamianie znajomych i bliskich, bo oni wiedzą, jaką jestem osobą, nie negują tego, co mówię.

W swoich postach w mediach społecznościowych podkreśla Pani, że aby przetrwać to, co się obecnie dzieje, potrzebna jest solidarność. Dlaczego współpraca i wzajemne wsparcie między członkami zespołu medycznego są tak istotne?

Tkwimy w tej sytuacji wszyscy razem. Każdy z nas jest istotnym ogniwem ochrony zdrowia. Człowiek z zewnątrz nie zdaje sobie sprawy, ile osób odpowiada za życie i zdrowie pacjentów. To nie tylko pielęgniarki i lekarze, ale też panie salowe, technicy, panowie z serwisu sprzętu, załoga laboratorium, fizjoterapeuci. Tutaj nie ma miejsca na podziały, kto jest bardziej potrzebny. Powinniśmy mieć jeden wspólny priorytet – skupienie uwagi na pacjencie.

Wszelkie kłótnie o nieistotne sprawy wprowadzają złą atmosferę i mogą wpływać na jakość sprawowanej przez nas opieki, prowadzić do popełniania błędów medycznych. Jeżeli jesteśmy zadowoleni z pracy, będzie to pozytywnie rzutować na jakość tej pracy i sprawowanej nad pacjentem opieki.

Przeczytaj też:

„Przez błędy sanepidu siedzę w domu od sześciu tygodni”. Doświadczenia pielęgniarek na kwarantannie – cz. 1

PRZECZYTAJ POPRZEDNI TEKST Z CYKLU #ZAWÓDPIELĘGNIARKA:

Przeczytaj także: Włoscy lekarze przeprowadzili przeszczep obu płuc zniszczonych przez koronawirusa u 18-latka

Artykuł „Tkwimy w tej sytuacji wszyscy razem”. Rozmowa z pielęgniarką ze szpitala jednoimiennego [cz. 1] pochodzi z serwisu Evereth News.

]]>