Lekarze: obowiązek badania w ciągu 48 h pacjentów po 60 r.ż. chorych na COVID-19 może sparaliżować działanie poradni POZ

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

Ministerstwo Zdrowia, w ramach przeciwdziałania pandemii COVID-19, wprowadza obowiązek dla lekarzy POZ badania pacjentów po 60 r.ż. w ciągu 48 godzin od otrzymania pozytywnego testu w kierunku COVID-19. Środowisko lekarskie wyraziło sprzeciw temu rozwiązaniu. Uważa, iż może ono w znacznym stopniu zaburzyć pracę placówek POZ.

Zdaniem ekspertów nowy obowiązek lekarzy POZ ograniczy dostęp do opieki zdrowotnej dla pacjentów cierpiących na inne choroby niż COVID-19, a także poważnie wpłynie na wydolność placówek podstawowej opieki zdrowotnej.

Porozumienie Zielonogórskie: POZ nie powstrzyma 5. fali pandemii

„Każdy pacjent po 60. roku życia, który ma pozytywny wynik testu w kierunku koronawirusa, niezależnie od samopoczucia, będzie musiał w ciągu 48 godzin być zbadany przez lekarza POZ, również w warunkach domowych” – podkreśla Porozumienie Zielonogórskie. Zdaniem Jacka Krajewskiego, prezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie, decyzja ta całkowicie wyłączy POZ, a jej skutki będą odczuwalne jeszcze długo. Według niego, jeżeli to POZ ma w głównej mierze przejąć opiekę nad pacjentami z COVID-19 „czeka nas katastrofa. POZ piątej fali nie powstrzyma”.

– Nowe wytyczne spowodują dalsze narastanie długu zdrowotnego, ponieważ dla pacjentów przewlekle chorych, leczonych w naszych poradniach, którzy nie znajdują teraz opieki gdzie indziej, nie będzie już czasu. Decyzję, którym pacjentem się zająć, lekarz nie będzie podejmował na podstawie jego stanu zdrowia, ale wytycznych resortu. W pierwszej kolejności będzie miał bowiem obowiązek na życzenie pacjenta pojechać do osoby po 60-tym roku życia z dodatnim wynikiem testu, ale np. łagodnym przebiegiem choroby – dodaje prezes Federacji PZ.

Ponadto jak zauważają eksperci PZ – wielu pacjentów po 60. roku życia z COVID-19 nie będzie potrzebowało wizyt domowych, a w tym czasie inni chorzy wymagający pilnej porady lekarza POZ nie będzie miało szansy na umówienie się.

– Przejrzałam raporty dzienne z poprzedniej fali epidemii, tylko z covid przyjmowałam ok. 30 pacjentów. Połowa z nich była po 60. roku życia – mówi Joanna Szeląg, ekspert Federacji Porozumienie Zielonogórskie, wiceprezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców PZ. – Jeśli będę miała zgłoszenie od pacjenta chorego przewlekle, to muszę odwołać jego wizytę i pojechać do domu chorego z Covid, nie dlatego że są do tego wskazania medyczne, tylko z powodu decyzji urzędnika – podkreśla.

OZZL: nowe przepisy sparaliżują działalność lekarzy POZ

Sprzeciw wobec nowych zasad wyraził również Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy w stanowisku z 25 stycznia br.

Apelujemy o wycofanie się z przepisów, które sparaliżują działalność lekarzy POZ, jednocześnie pozbawiając opieki zdrowotnej pozostałych pacjentów, cierpiących na inne, często przewlekłe choroby. Takie rozwiązania są nierealne pod względem zarówno technicznym, jak i wydolnościowym systemu podstawowej opieki zdrowotnej oraz powodują dalsze narastanie olbrzymiego długu zdrowotnego – czytamy w komunikacie.

Ponadto zwrócono uwagę, iż lekarz POZ realizujący wizytę domową u pacjenta z COVID-19 nie będzie miał możliwości prawidłowego zabezpieczenia się przed wirusem w warunkach domowych, a także nie będzie w stanie wykonywać swoich podstawowych obowiązków w poradniach POZ. Zdaniem OZZL jest to nieprzemyślane rozwiązanie ze strony rządu, które może doprowadzić do istotnego zagrożenia epidemicznego zarówno w odniesieniu do lekarzy POZ, jak i ich rodzin oraz innych pacjentów przyjmowanych w placówkach.

PPOZ: podstawową opiekę zdrowotną w Polsce czeka katastrofa

Według Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia rozwiązanie nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia medycznego czy epidemiologicznego i stanowi zagrożenie zarówno dla pacjentów z COVID-19, jak i cierpiących na inne choroby. W piśmie do ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, Bożena Janicka, prezes PPOZ, zaznacza, że obowiązkowe badania zaplanowane jest za wcześnie. Jej zdaniem w drugiej dobie choroby badanie fizykalne nie wykryje niebezpiecznych dla zdrowia objawów, które w przypadku COVID-19 pojawiają się w 3-5 dobie choroby. „Zasadniczym wskaźnikiem monitorowania stanu zdrowia pacjenta z COVID-19 jest więc jego saturacja, ta zaś może z powodzeniem być badana na odległość” – wskazuje Janicka. Jej zdaniem bezpośrednie badania pacjenta powinno być wykonywane wyłącznie w stanie pogorszenia zdrowia.

– Wprowadzone regulacje uniemożliwią jednak takie badanie, bo zamiast badać pacjentów z COVID-19, których stan zdrowia się pogorszył – lekarz POZ zmuszony będzie obligatoryjnie badać pacjentów, u których COVID-19 został dopiero wykryty, a którzy zazwyczaj znajdują się w łagodnym stadium choroby. Wprowadzone regulacje utrudnią więc bezpośredni dostęp do lekarza tym pacjentom, którzy naprawdę tego potrzebują – wskazuje prezes PPOZ.

Prezes PPOZ zauważa również, że w sytuacji ciągłego kontaktu z chorymi na COVID-19 czasowe wyłączenie z działania części przychodni z powodu zakażeń wśród personelu pogłębi dodatkowo zapaść systemu ochrony zdrowia w Polsce.

– Wprowadzone przez Pana ministra zmiany są na tyle szkodliwe, że trudno je wytłumaczyć inaczej niż fundamentalną niewiedzą Pana ministra co do prawdopodobnych skutków. Mam nadzieję, że wskazanie tych konsekwencji skłoni Pana ministra do natychmiastowej rewizji swojego stanowiska. Jeśli tak się nie stanie, to na skutek rozporządzenia Pana ministra podstawową opiekę zdrowotną w Polsce czeka katastrofa, która odbije się bezpośrednio na życiu i zdrowiu polskich pacjentów – apelują Janicka.

Źródła: OZZL, Porozumienie Zielonogórskie, PPOZ

Przeczytaj także: Krótsza kwarantanna, darmowy test w aptece, zwiększenie bazy łóżkowej – jak rząd planuje walczyć z 5. falą pandemii?

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy