Obniżki pensji pracowników ochrony zdrowia z powodu epidemii

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

Autor: Marta Bogucka

W mediach społecznościowych środowisk pielęgniarskich 17 kwietnia pojawiła się informacja, jakoby firma Medicover Polska miała obniżać uposażenia personelu w związku z epidemią. W środowisku pielęgniarek odzywają się głosy, że to coraz powszechniejsza praktyka. Organizacje branżowe starają się reagować.  

Według informacji pojawiających się w mediach społecznościowych korporacja Medicover Polska miałaby obniżać pensje całego swojego personelu medycznego w związku z sytuacją epidemiczną. O sprawie poinformowała autorka popularnego pielęgniarskiego fanpage’a „Siostra Bożenna”. Blogerka ostro skrytykowała praktyki, które korporacja miałaby stosować, i zaapelowała o reakcję mediów i organizacji branżowych.

Do sprawy natychmiast odniosła się Warszawska Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych. W opublikowanym oświadczeniu można przeczytać, że WOIPiP planuje wystosowanie pisma do zarządu spółki Medicover Polska. O sprawie poinformowane zostały także Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych oraz Państwowa Inspekcja Pracy.

Zarówno przewodnicząca Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas, jak i przewodnicząca Warszawskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych Anna Dudzińska wskazują, że zostały poinformowane o możliwości stosowania przez pracodawców nieuczciwych praktyk, jednak, jak tłumaczą, sytuacja wymaga wyjaśnienia. Nawet jeżeli obniżanie pensji pracownikom medycznym rzeczywiście ma miejsce, możliwości interwencji są ograniczone. Brakuje odpowiednich narzędzi prawnych do zabezpieczenia pensji na niezmienionym poziomie. Każdy przypadek należałoby ponadto rozpatrywać oddzielnie ze względu na różne formy prawne zatrudnienia. Wpływ na sytuację prawną ma także to, że wielu pracodawców, w tym Medicover Polska, świadczy zarówno usługi kontraktowane przez NFZ, jak i komercyjne.

Redakcja Evereth News zwróciła się do Medicover Polska z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów. Poniżej przedstawiamy otrzymane od firmy Medicover stanowisko:

„Obecnie wielu pracodawców znalazło się w niepewnym czasie pandemii COVID-19. To wyjątkowa sytuacja, która wymaga wyjątkowych rozwiązań. Perspektywa dłuższego pogorszenia koniunktury gospodarczej nie pozostaje bez wpływu nawet na tak stabilne firmy jak Medicover. Decyzja o tymczasowym obniżeniu pensji, była jedną z najtrudniejszych, jaką musieliśmy podjąć w ciągu 25 lat działania firmy w Polsce. Zdajemy sobie sprawę, że jest ona niełatwa, jednak naszym nadrzędnym celem jest zachowanie jak największej liczby miejsc pracy, zapewnienie bezpieczeństwa funkcjonowania firmy oraz ciągłości świadczonych usług. Naszą intencją było okazanie solidarności jako jednej grupy i wprowadzenie minimalnej zmiany dla wszystkich pracowników Medicover o 15%. Jednocześnie Zarząd firmy zdecydował się obniżyć swoje pensje o 35%, a  prezes Zarządu Medicover w ogóle zrezygnował z uposażenia. Zapewniamy, że obniżki zostały wprowadzone czasowo i tak szybko jak będzie to możliwe, pensje zostaną przywrócone do pierwotnego poziomu.”

Wiele wskazuje na to, że praktyka obniżania wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia w związku z sytuacją epidemiczną staje się coraz powszechniejsza. Do sprawy zdecydowanie odnosi się przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok:

– Epidemia to bardzo duże wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia. Pracownicy medyczni odczuwają lęk, pracują w ogromnym stresie, a skandaliczne decyzje pracodawców dodatkowo im tę sytuację utrudniają. Pracodawcy wykorzystują, niektórzy bezwzględnie, zapisy tarczy antykryzysowej i Kodeksu pracy w zakresie możliwości kierowania pracowników na przestój i obniżania im wynagrodzeń. Ta praktyka jest skandaliczna, antypracownicza i nieludzka – podkreśla przewodnicząca OZZPiP.

Krystyna Ptok podkreśla także, że Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oczekuje konkretnych działań od służb administracyjnych i przedstawicieli rządu:

– Ubolewam nad tym, że ludzie na wysokich stanowiskach państwowych nie znają dobrze przepisów prawa. Błędy urzędnicze doprowadzają do sytuacji stresowych dla pracowników ochrony zdrowia. Wystosowaliśmy apel do premiera o wzrost wynagrodzeń pracowników medycznych. Dodatkowe środki otrzymały między innymi poczta oraz sklepy. Słusznie, ponieważ ludzie tam pracujący znajdują się na pierwszej linii frontu. Większe wynagrodzenie należy się więc także kadrze medycznej. Mamy oklaski na balkonach, nazywają nas bohaterami, ale pracownicy ochrony zdrowia woleliby coś wymiernego.

Przewodnicząca OZZPiP tłumaczy także, że dla tej trudnej sytuacji należałoby znaleźć inne rozwiązania:

Zamiast kierować pracowników na przestój i obniżać im wynagrodzenia, można ludziom za ten okres wypłacić średnią urlopową. Nie mamy pewności, jak rozwinie się sytuacja z epidemią. Stale zmniejsza się liczba medyków – zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek czy ratowników. Tych, którzy nadal stoją na linii frontu, traktuje się w bezwzględny sposób. To jest po prostu skandaliczne. Wielu dyrektorów szpitali pokazało teraz prawdziwe twarze i są to twarze mało ludzkie.

Przeczytaj także: Maseczki ochronne – jakie zaleca Ministerstwo Zdrowia? Innych niż te nie kupuj

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy