Terapeutka: jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie?

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

Jolanta Zmarzlik, terapeutka z Fundacji „Dajemy Dzieciom Siłę”, radzi, by nie popadać w skrajności rozmawiając z dziećmi na temat wojny w Ukrainie. „Dzieci nie żyją na innej planecie. Docierają do nich informacje ze świata, obserwują reakcje rodziców, oglądają telewizję. Także odczuwają niepokój, strach, poczucie bezradności i zagrożenia” – podkreśla ekspertka.

Jolanta Zmarzlik w rozmowie z PAP wyjaśnia, że dzieci w wieku 3-4 lat mogą nie rozumieć komunikatów płynących np. z telewizji, nawet jeżeli je oglądają. Natomiast dzieci starsze, w wieku 5-6 lat, zaczynają już wiedzieć, co oznacza wojna, np. z filmów, zabaw, gier komputerowych.

– Wojna jako taka jest złem absolutnym i budzi określone emocje. Rozpoczęła się wojna w Ukrainie i jest to zagrożenie, które dotyczy nie tylko tego kraju, ale szerszej części świata. W związku z tym najważniejsze dla dziecka jest to, żeby rozumiało, co się dzieje i podzieliło się swoimi emocjami – podkreśla Jolanta Zmarzlik.

Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie?

Terapeutka podkreśla, że dzieci mogą przeżywać atak Rosji na Ukrainę w taki sam sposób jak dorośli i mają podobne poczucie zagrożenia i strachu. „To wszystko jest adekwatne do tego, co się dzieje. Wszyscy odczuwamy to samo” – zaznacza Jolanta Zmarzlik.

Jak zatem rozmawiać z dzieckiem o wojnie? Zdaniem terapeutki powinna ona dotyczyć odczuć dziecka, np. na temat tego, co je martwi, co by chciało wiedzieć o panującej sytuacji. Na pytanie dziecka „dlaczego jest wojna?” ekspertka radzi, by wyjaśnić dziecku, że jeden kraj napadł na drugi kraj i chce zagarnąć jego terytorium, by sięgnąć bogactwa, które tam jest. Ekspertka podkreśla, by zachować rozsądek podczas rozmowy z dzieckiem. „Nie mówmy, że Putin oszalał i ma wielkomocarstwowe zapędy, bo dziecko tego nie zrozumie. Tłumaczmy prostymi przykładami” – zaznaczyła terapeutka.

Wojna, zdaniem Jolanty Zmarzlik, ma prawo budzić lęk, dlatego nie ma sensu mówić dziecku, by się bało.

– Strach jest naturalnym uczuciem. Jednak jak rozmawiamy z dzieckiem, to warto zatrzymać się na tym, co jest tu i teraz. Czyli: teraz jesteś bezpieczny, teraz nic się nie dzieje, jutro na pewno pójdziesz do szkoły. Powinniśmy skoncentrować się na zwyczajnych rzeczach, rytuałach życia. Nie obiecujmy, że u nas wojny nie będzie, ale też nie mówmy, że idziemy kopać schron w ogródku. Żadne skrajności nie są dobre – wyjaśniła ekspertka.

Nie należy całkowicie izolować dzieci od informacji

– Nie wyłączałabym na widok dziecka telewizora. Budowanie wokół tego jeszcze większego napięcia może spowodować, że dziecko tym bardziej poczuje się niespokojne. Oczywiście lepiej, żeby trupów w telewizji nie oglądało, albo innych drastycznych ujęć, o to zadbajmy, ale bądźmy przy dziecku, przytulmy je, uspokajajmy, tłumaczmy na bieżąco, co się dzieje – radzi Jolanta Zmarzlik. Zdaniem ekspertki warto jednak wyłączyć radio podczas jazdy samochodem z dzieckiem, ponieważ, gdy jakaś informacja je poruszy, zacznie płakać i denerwować się – kierując samochód nie będziemy w stanie mu pomóc.

Terapeutka podkreśla, że dobrze jest poszukać różnych sposobów uspokojenia dziecka, np. ćwiczenia oddechowe w rytm rymowanki. Zdaniem ekspertki nie rozwiąże to lęku związanego z wojną, ale w jakimś stopniu pozwoli uspokoić emocje. Jolanta Zmarzlik zaznacza, że najbardziej uspokaja możliwość uzewnętrznienia i przeżycia emocji – a więc rozmowa, najlepiej do wyczerpania wszystkich pytań.

Źródło: PAP

Przeczytaj także: W związku z wojną w Ukrainie NRL apeluje o oddawanie krwi. Kto może zostać krwiodawcą?

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy