W Wielkiej Brytanii rozpoczęły się badania kliniczne preparatu kanadyjskiej firmy SaNOtize, który będzie produkowany w formie sprayu do nosa. Jego głównym zadaniem będzie zabicie wirusa w górnych drogach oddechowych i zapobieganie inkubacji i przedostaniu się go do płuc.
Dzięki głównemu składnikowi preparatu, jakim jest tlenek azotu istnieje szansa na 99,9 proc. skuteczność sprayu w walce z koronawirusem. Tlenek azotu jest również produkowany przez organizm człowieka. Charakteryzuje się właściwościami przeciwdrobnoustrojowymi.
Dotychczas badania potwierdziły już bezpośrednie działanie tlenku azotu na wirusa SARS-CoV-2
Skuteczność (na poziomie 99,9 proc.) opracowanego leku została potwierdzona badaniami przeprowadzonymi na Uniwersytecie stanowym Utah. Zniwelowanie koronawirusa z organizmu na poziomie 95 proc., już pierwszego dnia po zakażeniu odnotowali naukowcy z uniwersytetu stanowego Kolorado. Aktualnie badania nad preparatem są prowadzone w Kanadzie i innych państwach.
– Należy się cieszyć z każdej próby leczenia koronawirusa. Fakt, że stosunkowo prosty spray do nosa może być skutecznym lekiem, jest dobrą wiadomością, zapewniającą znaczne wzmocnienie naszych środków walki z tą wyniszczającą chorobą – zaznaczył profesor neurologii i dyrektor instytutu badań chorób układu krążenia na Uniwersytecie Londyńskim dr Pankaj Sharma.
Wpływ tlenku azotu na ludzki organizm
Przełomowym momentem w znaczeniu tlenku azotu na nasz organizm był rok 1998. Wówczas profesor Uniwersytetu Stanforda w USA, Ferid Murad wraz z innymi osobami otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny. Jak zwróciła uwagę agencja AP, prof. Murad jest członkiem zarządu kanadyjskiej firmy SaNOtize.
– Tlenek azotu to niezwykle wszechstronna cząsteczka, która reguluje prawie wszystko w naszym organizmie. Dobrze udowodniono, że jego stosowanie jako leku jest bezpieczne, wykazano też jego efektywność w walce z różnymi wirusami, bakteriami i grzybami. (…) wierzę, że technologia SaNOtize jest bezpieczna i może być skuteczna w leczeniu infekcji, w tym Covid-19 – zapewnił prof. Murad.
Spray formą dezynfekcji nosa
Jeżeli próby kliniczne zakończą się z pozytywnym skutkiem, producenci leku będą starać się o warunkowe dopuszczenie substancji do użytku, początkowo w Kanadzie, a następnie w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej.
– Należy o tym myśleć jako o efektywnej metodzie ochrony górnych dróg oddechowych, podobnej do dezynfekcji rąk, gdy chcemy chronić zewnętrzne części naszego ciała. Kiedy ludzie będą potencjalnie narażeni na zakażenie, użyją sprayu, by oczyścić swoje górne drogi oddechowe i zabić koronawirusa, nim ten spowoduje śmiertelną chorobę – tłumaczy Rob Wilson, który jest odpowiedzialny za badania kliniczne w całej Europie.
Jak dodał Rob Wilson, kluczowym elementem walki z pandemią jest program szczepień, jednak na jego przeprowadzenie potrzebny jest czas. „Dlatego ten prosty, bezpieczny i tani preparat pozwoli nam powrócić do „czegoś zbliżonego do normalnego życia” – spuentował.
Źródło: PAP
Przeczytaj także: Czy szczepionka Pfizera ochroni nas przed brytyjską i afrykańską mutacją koronawirusa?
