Jak informuje prof. Andrzej Nowakowski, kierownik Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Polsce, trwają prace nad testem HPV-DNA, który być może zastąpi badanie cytologiczne. Co więcej, ekspert dodaje, że test cechuje się ogromną dokładnością, która przekracza 90%.
„Kobiece nowotwory zapisane w genach”
Podczas spotkania „Kobiece nowotwory zapisane w genach” eksperci debatowali o nowotworach ginekologicznych i nowotworach piersi.
– Wirus HPV jest przenoszony drogą różnego rodzaju kontaktów intymnych. Ocenia się, że rocznie na świecie dochodzi do ok. 300 mln zakażeń, z czego duża część dotyczy osób młodych, rozpoczynających aktywność seksualną. Każdy, kto prowadził lub prowadzi jakąkolwiek aktywność seksualną, znajduje się w grupie ryzyka zakażenia wirusem HPV. Chciałbym przy tym zaznaczyć, że zakażenie wirusem HPV nie jest związane z rozwiązłością seksualną – wyjaśnił dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, prof. Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.
Eksperci wyjaśniają, że do chwili obecnej nie odkryto żadnego pojedynczego genu ani grupy genów powodujących ten nowotwór, chociaż zaobserwowano pewne powikłania rodzinne. Warto również zaznaczyć, że rak szyjki macicy najczęściej jest spowodowany zakażeniem wysokoonkogennymi typami wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV).
Większa skuteczność testu HPV
W tej chwili dostępne są w Polsce badania przesiewowe w kierunku tego nowotworu. Jednak są one najczęściej oparte na cytologii, która nie zapewnia wysokiej czułości badania.
Jak informuje prof. Andrzej Nowakowski, często zdarzają się sytuacje, w których pacjentka zachorowała na raka szyjki macicy, mimo że wcześniej miała pobraną cytologię i wynik był prawidłowy.
– Dzięki odkryciu, że obecność materiału genetycznego wirusa HPV w komórkach może inicjować proces kancerogenezy, jesteśmy w stanie użyć zdobyczy biologii molekularnej i z ogromną dokładnością, bo przekraczającą 90%, identyfikować kobiety zagrożone rozwojem raka szyjki macicy – wyjaśnił ekspert.
Warto przypomnieć, że w Polsce od 1 czerwca 2023 roku ruszyła refundacja szczepionek przeciw HPV dla dziewczynek i chłopców w wieku 12 i 13 lat.
– Obecnie są dostępne dwa rodzaje szczepionek: 2-walentna i 9-walentna. Nie chronią one przed wszystkimi onkogennymi typami wirusa HPV. Ich profil ochrony ocenia się na 70-90%. Z tego powodu nawet kobieta zaszczepiona musi kontynuować profilaktykę i wykonywać badania przesiewowe w kierunku raka szyjki macicy – wyjaśnia prof. Andrzej Nowakowski.
Specjalista pokreślił również, że w krajach, w których młodzież jest szczepiona przeciwko HPV, widać redukcję ryzyka zachorowania na raka szyjki macicy nawet o 90%.
– W ramach pilotażu zakończyliśmy diagnostykę pogłębioną. Jesteśmy na etapie przygotowywania się do ostatecznej analizy statystycznej. Częściowe wyniki pilotażu już prezentowaliśmy na konferencjach naukowych. Zostały one także przedstawione Ministerstwu Zdrowia. Okazało się, że test HPV-DNA ma ok. 50% wyższą czułość niż cytologia, tzn. pozwala wykryć kolejnych 50% kobiet ze stanami przedrakowymi. Wyniki naszego pilotażu są zbieżne z obserwacjami w krajach zachodnich – podsumował prof. Andrzej Nowakowski.
Źródło: pulsmedycyny.pl