Eksperci: pacjenci z przewlekłą białaczką limfocytową wymagają indywidualnego leczenia

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

Jak informuje Łukasz Rokicki, prezes Fundacji Carita im. Wiesławy Adamiec, coraz więcej pacjentów zmagających się z przewlekłą białaczką limfocytową jest w podeszłym wieku, więc dodatkowo zmaga się z chorobami współistniejącymi. Specjalista zwraca również uwagę na to, że chorzy powinni mieć dostęp do większej liczby terapii ze względu na złożoność ich leczenia.

Czym jest przewlekła białaczka limfocytowa?

Przewlekła białaczka limfocytowa jest najczęściej wykrywanym nowotworem krwi w Polsce. Najczęściej występuje u osób dorosłych. Warto zaznaczyć, że prawdopodobieństwo zachorowania wzrasta wraz z wiekiem. Przyczyna zachorowania na ten nowotwór jest nadal nieznana. Jedynie w 10% przypadków stwierdza się wystąpienie raka w rodzinie. Choroba rozwija się w szpiku kostnym. W momencie produkcji krwinek białych może dojść do błędu w ich wytwarzaniu. Skutkuje to  błędem w materiale genetycznym, co w konsekwencji doprowadza do powstania komórek nowotworowych, które żyją bardzo długo w organizmie. Gdy produkcja komórek nieprawidłowych przyspiesza, pacjent zaczyna odczuwać objawy, a wyniki badań krwi znacznie się pogarszają. Co więcej, PBL może przez wiele lat rozwijać się bezobjawowo. Specjaliści szacują, że około 70% chorych to osoby po 65.r.ż.

Indywidualna terapia dla chorych

– Przewlekłą białaczkę limfocytową chorują zazwyczaj osoby starsze, z różnymi chorobami współistniejącymi i ogólnie słabszym stanem zdrowia, wachlarz opcji terapeutycznych, po które może sięgnąć lekarz, powinien być jak najszerszy. Rzecz w tym, aby klinicysta miał możliwość indywidualizacji leczenia poprzez jego dopasowanie do potrzeb konkretnego pacjenta – mówi Łukasz Rokicki, prezes zarządu Fundacji Carita im. Wiesławy Adamiec.

Aktualnie w Polsce diagnozuje się około 2 tys. przypadków przewlekłej białaczki limfocytowej, przy czym prawie 70% nie kwalifikuje się do leczenia schematem FCR (ludarabina, cyklofosfamid, rytuksymab).

– To oznacza, że musimy mieć dla tych pacjentów alternatywę. Tym bardziej, że ostatnie lata przyniosły nowe opcje terapeutyczne dla chorych na PBL: terapie bardziej celowane, cechujące się także coraz wyższą skutecznością i profilem bezpieczeństwa – zauważa prezes Fundacji Carita.

– Taką alternatywą może być objęcie refundacją leku zanubrutynib, który ma bardzo szeroką rejestrację w PBL, w ramach programu lekowego dedykowanego chorym na przewlekłą białaczkę limfocytową. Chodzi zarówno o leczenie w pierwszej linii chorych nowo zdiagnozowanych, dla których lek ten jest zalecany, także w wytycznych NCCN, jak i o leczenie w kolejnych liniach chorych opornych/nawrotowych – wyjaśnia Rokicki.

Ekspert podkreśla, że lek podaje się w postaci tabletki, dzięki czemu pacjent nie musi być hospitalizowany. Warto zaznaczyć, że zanubrutynib jest na razie dostępny tylko w programie lekowym makroglobulinemii Waldenströma.

– W ciągu kilku ostatnich lat sytuacja chorych hematoonkologicznych w Polsce bardzo się poprawiła. Zyskali oni dostęp do wielu nowoczesnych terapii, co nie oznacza jednak, że można spocząć na laurach. Cały czas rejestrowane są kolejne, coraz skuteczniejsze leki. Mamy nadzieję, że znajdą się one w zasięgu polskich pacjentów – dodaje prezes Fundacji Carita.

Źródło: mp.pl, rynekzdrowia.pl

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy