W badaniu opublikowanym na łamach „The Lancet Planetary Health” naukowcy wykazali, że dwutlenek azotu potęguje ryzyko zachorowania na astmę u dzieci, szczególnie w obszarach miejskich. „Odkrycia te sugerują, że czyste powietrze musi być kluczowym elementem strategii mających na celu utrzymanie dzieci w zdrowiu” – sugeruje prof. Susan Anenberg z George Washington University, współautorka badań.
Dwutlenek azotu głównie pochodzi z emisji spalin samochodowych, elektrowni i terenów przemysłowych. Naukowcy wykazali, że to właśnie emisje ruchu drogowego przyczyniają się do 80 proc. stężenia dwutlenku azotu w miastach i mogą powodować niemal 2 mln przypadków astmy u dzieci rocznie.
Zanieczyszczenia dwutlenkiem azotu odpowiadają za 13 proc. przypadków astmy u dzieci
Badacze przeanalizowali nowe przypadki astmy u dzieci, które rozwinęły się w latach 2000-2019 r. w ponad 13 tys. miastach na całym świecie. Analizy wykazały, że z około 1,85 mln nowych przypadków astmy dziecięcej, które przypisano dwutlenkowi azotu, aż dwie trzecie wystąpiło w obszarach miejskich.
Wcześniejsze badania tych samych naukowców wykazały, że dwutlenek azotu związany jest z 13 proc. globalnym obciążeniem astmą u dzieci, a w 250 najbardziej zaludnionych miastach świata – z 50 proc. obciążeniem. Naukowcy udowodnili również, że aż 1,8 mln zgonów w 2019 r. mogło być związanych z zanieczyszczeniem powietrza.
– To pokazuje, że 86 proc. dorosłych i dzieci mieszkających w miastach na całym świecie jest narażonych na taki poziom drobnych cząstek stałych, który przekracza wytyczne określone przez Światową Organizację Zdrowia – podkreślono w publikacji.
Liczba przypadków astmy u dzieci spada, ale problem nadal jest poważny
Badacze wskazali jednocześnie, że odsetek astmy u dzieci spowodowany dwutlenkiem azotu zmniejszył się z 20 proc. w 2000 r. do 16 proc. w 2019 r. Eksperci podkreślają, iż oznacza to, że w Europie i niektórych częściach Stanów Zjednoczonych czystsze powietrze przyniosło duże korzyści zdrowotne dzieciom, a zwłaszcza tym, które zamieszkują dzielnice w pobliżu ruchliwych dróg i zakładów przemysłowych. Natomiast zaznaczyli jednocześnie, że problem nadal jest poważny i pozostaje dużo do zrobienia, zwłaszcza w tych częściach świata, które wciąż borykają się w wprowadzeniem rozwiązań ograniczających ilość szkodliwych emisji z ruchu drogowego.
– Ograniczenie transportu napędzanego paliwami kopalnymi może pomóc dzieciom i dorosłym łatwiej oddychać i może przynieść duże korzyści zdrowotne, np. w postaci zmniejszenia liczby przypadków astmy dziecięcej i nadmiarowych zgonów. Jednocześnie obniżyłoby również emisję gazów cieplarnianych, prowadząc do polepszenia stanu klimatu i naszej planety – wskazuje prof. Anenberg.
Źródło: PAP
Przeczytaj także: Astma zabija rocznie 250 tys. osób na świecie