Powstanie rejestr samobójców. Czy jest on zgodny z prawami podstawowymi?

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

10 kwietnia Zespół roboczy ds. prewencji samobójstw i depresji przy Radzie ds. Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia podjął uchwałę w sprawie konieczności podjęcia prac nad Krajową Bazą Danych na rzecz Monitorowania i Profilaktyki Zachowań Samobójczych. Jak twierdzą prawnicy, to głęboka ingerencja w prawa podstawowe.

Powstanie rejestr samobójców. Czy jest on zgodny z prawami podstawowymi?

Zespół tworzą psychiatrzy, psychologowie, toksykolodzy, policjanci i strażacy. Według ekspertów wchodzących w skład Zespołu wiedza o tym, że pacjent, zatrzymany lub ofiara przestępstwa już wcześniej podjęli próbę targnięcia się na własne życie, mogłaby zapobiec takim sytuacjom na przyszłość.

 – Z opracowań naukowych, ale też doświadczeń psychiatrów wynika, że człowiek po próbie samobójczej ma zwiększone ryzyko podjęcia kolejnej, przy czym może być ona skuteczna – mówi prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy psychiatrii.  W 2019 r. samobójstwo popełniło w Polsce 5255 osób, w tym ponad 4,5 tys. mężczyzn. Ocenia się, że prób samobójczych było między 10 a 15 razy więcej, a znam ekspertów, którzy uważają, że ta liczba jest jeszcze większa.

„Gdyby wiedział o wcześniejszej próbie samobójczej, z dużym prawdopodobieństwem zatrzymałby go w szpitalu na leczenie, ratując mu życie”

Zazwyczaj informacja o próbie samobójczej znajduje się jedynie w dokumentacji medycznej oddziału, do którego trafił pacjent. Rejestr sprawdziłby się w sytuacji przyjęcia pacjenta na psychiatryczną izbę przyjęć. Niekiedy specjalista nie jest w stanie realnie ocenić ryzyka podjęcia próby samobójczej i odsyła pacjenta do domu. A jak zwrócił uwagę prof. Gałecki, „gdyby wiedział o wcześniejszej próbie samobójczej, z dużym prawdopodobieństwem zatrzymałby go w szpitalu na leczenie, ratując mu życie”.

Jak tłumaczą psychiatrzy, stres związany z pandemią i kryzysem gospodarczym może przyczynić się do wzrostu zaburzeń psychicznych i prób samobójczych. Więc baza ta, jak zaznacza prof. Gałecki, powinna być stworzona jak najszybciej.

Prof. Gałecki: Dostęp do bazy powinien być ściśle ograniczony

Konsultant krajowy psychiatrii dodał, iż dostęp do wzmianki o próbie samobójczej powinien być ściśle ograniczony i dostępny jedynie dla części personelu medycznego, m.in. personelu izby przyjęć, szpitalnego oddziału ratunkowego, zespołu ratownictwa medycznego oraz funkcjonariuszy policji.

– Powinna być udostępniana tylko niektórym osobom lub służbom, bezpośrednio zaangażowanym w ratowanie życia lub zdrowia. Nie słyszałem o wycieku wrażliwych danych z rejestrów NFZ czy ZUS, a rejestr prób samobójczych mógłby być chroniony podobnymi zabezpieczeniami – podkreśla prof. Gałecki.

Uwagę na to, iż „rejestr” nie jest najwłaściwszą nazwą dla zbioru tak wrażliwych danych zwrócili członkowie ministerialnego zespołu. Jak podkreślili, słowo to ma wydźwięk pejoratywny.

Prawnik: rejestr naruszałby prawa podstawowe człowieka

– Nie zmienia to faktu, że byłby on rejestrem publicznym, w dodatku niosącym ogromny potencjał naruszania praw podstawowych, szczególnie do ochrony danych osobowych, prywatności, intymności, godności czy życia rodzinnego – uważa dr Paweł Litwiński, adwokat, partner w kancelarii Barta Litwiński.

Jak dodał, gromadzenie i udostępnienie informacji o próbach samobójczych powinny zostać poprzedzone odpowiednimi analizami. Naruszenie praw podstawowych, którego celem miałaby być ochrona innego prawa podstawowego byłaby uzasadniona, w sytuacji kiedy nie ma innej możliwości ochrony prawa do życia tej grupy osób.  

– To wymaga jednak przeanalizowania faktów. Należałoby zadać pytanie, czy np. podobnie ingerujący w prawa podstawowe rejestr pedofilów pomógł zapobiec zatrudnieniu pedofila w żłobku czy przedszkolu – słowem, czy pomógł zapobiec przestępstwu. Należałoby np. wykazać, że gdyby istniał rejestr prób samobójczych, udałoby się uratować przed śmiercią samobójczą pacjentów odesłanych z izby przyjęć – mówi Litwiński.

Źródło: Rzeczpospolita

Przeczytaj także: Ryzyko próby samobójczej ponad trzykrotnie wyższe u maltretowanych w dzieciństwie osób

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy