„Ministerstwo Zdrowia przedstawiło nam te same tabele, co na spotkaniu zespołu trójstronnego w lutym. Nadal gramy tymi samymi kartami, a nie o to chodzi. Domagamy się, żeby MZ przedstawiło nam kontrpropozycje do tych, które my położyliśmy na stole” – mówiła Krystyna Ptok zaraz po wczorajszym spotkaniu protestujących medyków z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia.
Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia opublikował komunikat dotyczący wtorkowych rozmów z przedstawicielami MZ. W piśmie podkreślono, że resortowi zdrowia nie zależy na szybkim i skutecznym wypracowaniu drogi do realizacji postulatów protestujących medyków.
„Bardzo negatywnie odbieramy rozmowy w zakresie propozycji Komitetu, których realizacja wymaga nakładów finansowych. Nasze pytania pozostają bez odpowiedzi. Po raz kolejny są nam pokazywane rozwiązania sprzed kilku miesięcy” – czytamy w komunikacie Komitetu.
Pozytywne rozmowy odnośnie zagadnień o charakterze formalnoprawnym
Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, poinformowała, że udało się porozumieć w sprawach istotnych dla Komitetu Protestacyjnego, ale zupełnie bezkosztowych dla Ministerstwa. Jak wskazano w komunikacie: „za pozytywną możemy uznać rozmowę o zagadnieniach o charakterze formalnoprawnym”.
– Natomiast ciężkie są jeszcze dwa postulaty. Pierwszy, w którym domagamy się zmiany ustawy o najniższych wynagrodzeniach, krzywdzącej dla pracowników, oraz drugi punkt, gdzie mówimy o podniesieniu wyceny świadczeń o 30 proc. oraz zmianie wyceny dla ratownictwa medycznego. To są dwa punkty, przez które naprawdę ciężko się przechodzi. Jeżeli nie będzie wzrostu wyceny świadczeń, to dojdzie do sytuacji, w której nie zabezpieczymy punktu pierwszego, czyli wzrostu wynagrodzeń. Powiem, że uprzedzaliśmy Ministerstwo Zdrowia, że sytuacja niezadowolenia z 1 lipca będzie. Co mamy teraz powiedzieć? A nie mówiliśmy? – pytała przewodnicząca OZZPiP.
Komitet informuje, że zaproponowano zmiany w ustawie o najniższym wynagrodzeniu zasadniczym niektórych pracowników podmiotów leczniczych. Zdaniem protestujących medyków istotne jest włączenie kryterium doświadczenia zawodowego oraz rozwinięcie katalogu zawodów, które w ustawie określono jako „inne”. Jeszcze dzisiaj Komitet przedstawi propozycje zapisów w tym obszarze. „Istotne jest także określenie zależności pomiędzy wynagrodzeniami a posiadanym wykształceniem. Po ustaleniu zmian w tzw. grupach zaszeregowania rozpoczną się rozmowy o współczynnikach” – wskazano w komunikacie protestujących.
Kluczowe propozycje dotyczące kwestii finansowych
„Sprawą nadal nierozwiązaną pozostaje temat urlopów zdrowotnych, które przysługiwałyby medykom po 15 i więcej latach pracy” – zaznacza Komitet. Medycy wskazują, że są otwarci na negocjacje, jednak w ich opinii kluczowe jest przedstawienie przez ministra zdrowia konkretnych propozycji dotyczących kwestii finansowych.
– Rząd nie podejmuje kwestii finansowych, my nie negocjujemy żadnych warunków. Nie zostały ani uargumentowane, ani przedstawione propozycje rządowe. Myślę, że atmosferę tych spotkań najlepiej oddałoby określenie dyskusji, a nie negocjacji czy debaty. Udaje nam się znaleźć rozwiązania niektórych problemów leżących pomiędzy nami na stole. Natomiast to nadal nie są negocjacje, które przebiegają pomiędzy dwoma postawionymi warunkami, a ich celem jest znalezienie wspólnego kompromisu – podkreślała Anna Bazydło, rzecznik prasowy Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia.
Kolejne spotkanie zaplanowane jest na czwartek, 30 września na godzinę 11:00. Przewodnicząca OZZPiP przypomniała także, że do zamknięcia rozmów zostały 3 spotkania. Zgodnie z ustaleniami rozmowy prowadzone będą do 7 października.
Czy nastąpi zaostrzenie protestu?
Przed rozpoczęciem rozmów z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia, Krystyna Ptok poinformowała, że jeżeli rozmowy nie przyniosą żadnego rozwiązania, to nastąpi zaostrzenie protestu. „Taki plan jest od początku” – zaznaczała.
– Scenariusz na zaostrzenie naszych działań jest przygotowany. Jeżeli zostanie on wdrożony, to jesteśmy świadomi, że opinia publiczna nie będzie nam przychylna. W tej chwili działamy w taki sposób, żeby dotrzeć do decydentów z informacją, że konieczne są te zamiany systemowe w ochronie zdrowia. Jesteśmy również niemile zaskoczeni informacją od premiera rządu, który mówi, że jest 80 mld zł do rozdysponowania. (…) Pytamy dlaczego z tej kwoty ochrona zdrowia dostaje 1 mld zł, a 10 mld zł jest na drogi czy 6 mld zł na Ministerstwo Obrony Narodowej – mówiła przewodnicząca OZZPiP.
Ptok dodała, że medycy czują się zakładnikami systemu. „Rozpadają się nasze rodziny przy pracy po 300 godzin. Dom zaczyna być hotelem, a szpital mieszkaniem. To jest nienormalna sytuacja, my się na to nie godzimy” – dodała.
MZ: „szukamy kompromisu”
Piotr Bromber, wiceszef resortu zdrowia, po rozmowach z medykami, poinformował, że po raz kolejny było to spotkanie merytoryczne.
– Omówiliśmy poszczególne punkty z postulatów. Są punkty, w których, można by powiedzieć, w pełni usatysfakcjonowana jest jedna i druga strona. Pozostaje kwestia doszczegółowienia pewnych rozwiązań formalnoprawnych – podkreślił wiceminister.
Bromber dodał, że strony są zgodne m.in. w kwestii objęcia medyków ochroną taką, jak funkcjonariuszy publicznych. Zaznaczył również, że informacje o gotowych rozwiązaniach pojawią się w momencie, kiedy dojdzie do obustronnego porozumienia.
– Szukamy rozwiązania. Mówimy, co jest możliwe, co zrobiliśmy i co proponujemy jeszcze. Szukamy kompromisu. Porozumienie nie polega na tym, że ktoś bezkrytycznie akceptuje czyjeś rozwiązania – zaznaczył wiceminister.
Źródło: Twitter/ Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia, PAP
Przeczytaj także: Położna: „Oprócz pasji i poczucia spełnienia potrzebny jest nam odpoczynek oraz wynagrodzenie adekwatne do odpowiedzialności”