Rekordowa liczba przeszczepów serc w 2021 roku w Polsce

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

W 2021 r., po raz pierwszy w historii polskiej transplantologii, przeszczepiono aż 200 serc. „Mimo pandemii uruchamiamy nowe działania, żeby zwiększyć liczbę transplantacji” – zaznaczył w rozmowie z PAP dyrektor Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji Poltransplant, dr hab. Artur Kamiński.

Postęp w kardiologii – nowe technologie leczenia

Na początku stycznia 2022 roku zespół amerykańskich chirurgów z Centrum Medycznego Uniwersytetu Maryland w Baltimore wykonał pierwszy na świecie przeszczep serca genetycznie zmodyfikowanej świni (przeczytaj także: Przełomowa operacja: Amerykańscy chirurdzy przeszczepili pacjentowi serce świni). Prof. Kamiński zwrócił jednak uwagę, że wciąż nie opublikowano na ten temat pracy naukowej i brakuje wystarczających danych, by uznać tę operację za prawdziwy medyczny przełom. „Na razie jest jedynie szansa, że będzie to nowa metoda leczenia” – zaznaczył ekspert i wyjaśnił, że sukces amerykańskich naukowców to wciąż „technologia doświadczalna”. Nie są znane długofalowe skutki tej operacji.

Specjalista podkreślił jednak, że obecnie w kardiologii rzeczywiście dokonuje się ogromny postęp. Pojawiają się nowe metody terapii, m.in. sztuczna komora serca. Część pacjentów, którzy zostali zakwalifikowani do przeszczepu, dzięki podłączeniu sztucznej komory mogą przez pewien czas żyć z własnym sercem.

– Serce może się zregenerować. To nie jest tak, że każdy pacjent, który ma wszczepianą wspomagającą komorę serca, wymaga później zawsze przeszczepu serca. U niektórych pacjentów z niewydolnością serca, np. po zapaleniu mięśnia sercowego, podłączenie komory wspomagającej doprowadza do jego regeneracji. Dopiero gdy to się nie uda, pozostaje jeszcze przeszczep serca – wytłumaczył prof. Kamiński. Pacjent może korzystać ze sztucznej komory serca wiele miesięcy w zależności od ewentualnych powikłań, takich jak zakażenie czy wykrzepianie krwi.

Spadek liczby dawców narządów spowodowany pandemią

Około 20-30 proc. chorych zakwalifikowanych do przeszczepu serca umiera z powodu niewystarczającej liczby dostępnych narządów. W związku z wybuchem pandemii zmniejszyła się liczba dawców i przeszczepów narządów, m.in nerek. „Zgłaszanych jest ponad 100, nawet około 200 dawców mniej niż przed pandemią. W sumie w 2021 r. przeszczepiono 1274 narządy, a w 2020 r. – 1180” – poinformował prof. Kamiński. Zaznaczył jednak, że mimo trudności związanych z sytuacją pandemiczną w przypadku przeszczepów serca udało się przeprowadzić więcej operacji.

– To sukces zarówno koordynatorów szpitalnych, którzy zgłaszają dawców, jak też tych, którzy opiekują się dawcą i dzięki nim serce nadaje się do tego, żeby można było je pobrać i przeszczepić. Oczywiście jest to też sukces tych, którzy serca przeszczepiają – podkreślił ekspert.

W Polsce powstają nowe programy mające na celu zwiększenie liczby transplantacji. Jeden z projektów zakłada ujednolicenie systemu zgłaszania dawców. Jak wytłumaczył prof. Kamiński, „nie chodzi tylko o rozszerzenie sieci koordynatorów, bo to robimy od lat, ale o uczulenie na tę sprawę dyrektorów i prezesów, wszystkich tych, którzy zarządzają szpitalami. Bo jest to również jeden z elementów świadczących o jakości danej placówki”.

ECMO – szansa na zwiększenie liczby dawców narządów

Według danych Poltransplantu w 2019 roku w Polsce było 639 potencjalnych dawców. Rok później liczba ta spadła do 529. W 2021 roku do 546. Prof. Kamiński wyjaśnił, że prowadzone są działania mające na celu zwiększenie liczby dawców do 1000. Zaznaczył, że kluczowe jest pozyskiwanie dawców po zatrzymaniu krążenia, do czego jednak potrzebny jest specjalistyczny sprzęt.

– Taki jak ECMO, aparat do pozaustrojowego utleniania krwi, czyli sztuczne płuco-serce. Do niedawna w Polsce było to niemal mityczne urządzenie, wykorzystywane przez niektóre ośrodki kardiochirurgiczne. Wszyscy zapewne słyszeli o staraniach, żeby takie urządzenia były w Krakowie dla pacjentów z hipotermią, wyziębionych w górach. Po wybuchu pandemii takich urządzeń jest więcej, ratują życie pacjentów z COVID-19, którym już nie pomaga respirator. A po pandemii będzie można je wykorzystywać do pozyskiwania większej liczby dawców do przeszczepów – wytłumaczył ekspert.

Do ECMO można podłączyć osobę zmarłą, co pozwala na pobranie od niej narządów. Prof. Kamiński przypomniał, że w Polsce istnieją już regulacje prawne dotyczące przeszczepów narządów: ustawa o transplantacji i obwieszczenie ministra zdrowia odnośnie stwierdzenia śmierci po zatrzymaniu krążenia. Konieczne jest jednak rozpoczęcie działań edukacyjnych skierowanych nie tylko do personelu medycznego, ale całego społeczeństwa.

– Po niekontrolowanym zatrzymaniu krążenia przeprowadzona jest reanimacja, jeśli jest ona nieskuteczna, to po stwierdzeniu śmierci, zmarłego można podłączyć do ECMO. W ten sposób zastępuje się zatrzymane krążenie urządzeniem mechanicznym, tłoczącym krew. Pamiętajmy, ten pacjent już nie żyje. W jego układzie krążenia jedynie wymuszany jest obieg i natlenowanie krwi za pomocą sztucznego płuco-serca, by utrzymać narządy wewnętrze w stanie pozwalającym na ich pobranie i przeszczepienie. Bo za chwilę nawet do tego nie będą się już nadawały – opisał procedurę ekspert.

Źródło: PAP

Przeczytaj także: Teczki transplantacyjne usprawniają proces przeszczepu nerki

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy