Szczepienie przeciw COVID-19 i grypie na jednej wizycie jest bezpieczne, a nawet wskazane – apelują eksperci. Takie rekomendacje pojawiły się już w kilku krajach. Specjaliści zauważają, że jednoczesne wystąpienie tych dwóch chorób może wiązać się z bardzo ciężkim przebiegiem, a nawet ze śmiercią.
Podczas Forum Flu&COVID-19 lekarze, farmaceuci i pielęgniarki apelowali o szczególną mobilizację dotyczącą szczepień zarówno przeciw koronawirusowi, jak i grypie.
„Są to dwie poważne choroby infekcyjne, których częstość występowania zwiększa się w sezonie jesienno-zimowym. Obie stanowią poważne zagrożenie dla całego społeczeństwa, w szczególności dla osób z grup ryzyka. Koinfekcja może wiązać się z ryzykiem bardzo ciężkiego przebiegu zakażenia lub śmierci. Szczepienia ochronne mogą w przypadku obu chorób ograniczać zarówno częstotliwość zakażeń, jak i ciężkość ich przebiegu” – podkreślali eksperci.
W Rekomendacjach Zespołu Ekspertów dotyczących jednoczesnego stosowania szczepionek przeciw grypie i COVID-19 wskazano, że obie choroby oprócz dróg oddechowych atakują wiele innych narządów i tkanek. Mogą powodować m.in.: zapalenie płuc, zespół ostrej niewydolności oddechowej, sepsę, zapalenie mięśnia sercowego czy niewydolność wielonarządową.
Brak konieczności odstępu czasowego między dwoma zastrzykami
Dr Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, informuje, że nie ma potrzeby, by zachowywać dystans czasowy pomiędzy podaniem szczepionki przeciw COVID-19 i grypie, a oba zastrzyki można przyjąć w czasie jednej wizyty. Takie rozwiązanie, jak zauważa ekspert, zarekomendowano już w wielu krajach.
– Żadna choroba nie wzmacnia. Ktoś osłabiony przez grypę prawdopodobnie będzie ciężej przechodził COVID-19, i odwrotnie. Dane naukowe potwierdzają, że warto się szczepić zarówno przeciwko COVID-19, jak i przeciwko grypie, bo to są dwie różne choroby. Tak jak odra i różyczka może wyglądają podobnie, ale z punktu widzenia immunologii to są dwa różne zagrożenia – zaznaczył specjalista.
Z Rekomendacji Zespołu Ekspertów wynika, że szczepienie przeciw grypie może zostać zrealizowane zarówno z pierwszą, jak i kolejnymi dawkami preparatu przeciw COVID-19. Zastrzyki powinny zostać wykonane w dwie różne kończyny. Bezpieczny odstęp pomiędzy dawkami należy rozważyć np. w przypadku wystąpienia działań niepożądanych po poprzednich dawkach.
Eksperci wskazują, że jednoczesne szczepienie przeciw grypie i COVID-19 oznacza także mniejszą liczbę wizyt, zmniejszenie obciążenia pracą personelu placówek medycznych, a także potencjalne zmniejszenie ryzyka potencjalnych zakażeń.
Bez badań laboratoryjnych trudno jest odróżnić grypę od COVID-19
Podczas debaty specjaliści zaznaczali, że pandemia wpłynęła na wzrost świadomości społeczeństwa w zakresie zakażeń i profilaktyki. Zdaniem ekspertów szczepienia stały się masowe, a postęp nastąpił również w przypadku szczepień przeciw grypie.
– Udało się rozszerzyć grupy, dla których [szczepienia przeciw grypie – red.] są bezpłatne, np. dla kobiet w ciąży i dla seniorów 75+. Od tego roku szczepienie przeciw grypie jest też rejestrowane, tak jak szczepienie przeciw COVID-19. Wytyczne o rejestrowaniu pacjentów zaszczepionych na grypę to duży postęp, bo pozwoli to monitorować sytuację na bieżąco – wskazywał prof. Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.
Zdaniem profesora bez badań laboratoryjnych nie da się odróżnić grypy od COVID-19, dlatego tak ważne są działania prewencyjne w postaci szczepienia. Według eksperta konieczne jest również dalsze rozszerzanie dostępu do szczepień, szczególnie dla dzieci.
Pielęgniarki powinny móc kwalifikować pacjentów do szczepień
Prof. Antczak podczas Forum zaznaczał również, że kwalifikacji do szczepień powinny dokonywać pielęgniarki. Jak zaznaczył w tej kwestii: „oczekiwalibyśmy szybszych i bardziej zdecydowanych działań ze strony parlamentu”. Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, zauważyła, że pielęgniarki w naszym kraju są kształcone na poziomie wyższym i nie potrzebują dodatkowych szkoleń z zakresu badań przedmiotowych i szczepień. Ekspertka dodała, że ustawa, która uprawnia pielęgniarki do kwalifikacji do szczepień utknęła jednak w Sejmie.
Eksperci zwrócili również uwagę, jak dużą rolę odgrywają farmaceuci w zakresie szczepień. Przeciw COVID-19 specjaliści ci podali już 70 tys. zastrzyków. Szczepienia wykonuje obecnie 776 farmaceutów w 443 aptekach. Prof. Antczak zaznaczył, że nie ma merytorycznego powodu, żeby w ten sposób nie szczepić również przeciw grypie.
Szczyt zachorowań na grypę może dopiero nadejść
W 2020 r. przeciw grypie zaszczepiło się jedynie 6 proc. populacji. Chociaż jest to wzrost w porównaniu z 2019 r., to zdaniem ekspertów nadal jest to nieistotna statystycznie wartość i nie oznacza, że społeczeństwo ma większą odporność. Dr Kuchar wskazuje, że może dojść do kolejnego szczytu zachorowań na grypę, jednak nie wiadomo kiedy się go spodziewać.
– Przewidywalność zachorowań się zmieniła, bo podjęliśmy wiele działań zmieniających nasze zachowanie: praca zdalna, zamknięte szkoły, dystans społeczny – to wszystko wpłynęło na zmianę. Przed pandemią grypa atakowała w pierwszych trzech miesiącach nowego roku – od stycznia do marca. Natomiast w tym roku od sierpnia mamy przypadki grypy i inne wirusy wywołujące zakażenia dróg oddechowych – dodał ekspert.
Źródło: PAP, Twitter/ Ogólnopolski Program Zwalczania Grypy
Przeczytaj także: Medycy apelują o umożliwienie świadczenia pomocy imigrantom i uchodźcom na granicy z Białorusią