Andrzej Matyja, prezes NRL, zwrócił się do premiera o podjęcie działań w sprawie ataków na przedstawicieli zawodów medycznych wykonujących szczepienia przeciw COVID-19. Matyja apeluje o „natychmiastową i zdecydowaną reakcję władz publicznych i przerwanie dotychczasowej bezczynności organów ścigania w odniesieniu do naruszających prawo zachowań wymierzonych w osoby walczące z pandemią”.
Prezes NRL odniósł się do ataku przeprowadzonego na punkt szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Pismo Andrzeja Matyi w sprawie podjęcia działań zostało przekazane do ministra spraw wewnętrznych i administracji, Mariusza Kamińskiego, oraz ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, Zbigniewa Ziobry. Prezes NRL apeluje o zweryfikowanie dotychczasowej postawy i podejścia organów ścigania wobec sprawców przestępstw związanych z atakami na medyków.
Matyja: Agresja wobec medyków powinna być ścigana z oskarżenia publicznego
Prezes NRL wskazał w piśmie do premiera, że sytuacje okazywania agresji, wrogości czy pogardy wobec medyków, którzy przeprowadzają akcję szczepień przeciw COVID-19, wymagają zarówno werbalnego potępienia, ale także zmiany postawy organów państwa, w szczególności organów ścigania. Zdaniem prezesa Matyi każdy przejaw agresji i czynów zabronionych wymierzonych w kierunku medyków powinien być ścigany z oskarżenia publicznego. Tymczasem, jak zwrócił uwagę prezes NRL, zgłaszane przez samorząd lekarski do organów ścigania przestępstwa spotykają się z odmową ścigania w trybie oskarżenia publicznego albo z decyzją umorzenia postępowania. Matyja zaznaczył również w piśmie, że bierność organów ścigania wobec ruchów antyszczepionkowców i antycovidowców zwiększa zagrożenie życia i zdrowia polskich obywateli.
– Przy bierności organów ścigania, uda się zastraszyć lub zniechęcić medyków do propagowania informacji opartych o aktualną wiedzę medyczną i tym samym nasze społeczeństwo pozostanie na pastwie osób siejących dezinformację i hejt – wskazuje prezes NRL
Brakuje wsparcia medyków i wzmocnienia ochrony przed atakami
Jak zwraca uwagę prezes Matyja, lekarze, którzy propagują aktualną wiedzę medyczną na temat COVID-19, działają w interesie publicznym. Dzięki temu społeczeństwo polskie ma szansę na powrót do normalności. Zdaniem prezesa NRL lekarze, którzy zabierają publicznie głos w sprawie pandemii i szczepień (oparty na aktualnej wiedzy medycznej) spotyka się z hejtem, a nawet groźbami. Tymczasem nadal brakuje wsparcia medyków i wzmocnienia ochrony przed atakami środowisk antyszczepionkowych. „Ataki godzą nie tylko w dobra osób bezpośrednio zaatakowanych, lecz są atakiem na bezpieczeństwo zdrowotne całego społeczeństwa” – zauważa Andrzej Matyja.
– W obecnej fazie pandemii, kiedy walka o zdrowie i życie obywateli polega nie tylko na walce z wirusem, ale również z dezinformacją i agresją, reakcje organów ścigania na tego typu zdarzenia powinny być szybkie, sprawne i skuteczne – dodaje prezes NRL.
Ataki na punkty szczepień w Grodzisku Mazowieckim, Gdyni i Zamościu
W przeciągu ostatnich dwóch tygodni przeprowadzono trzy ataki na punkty szczepień i siedzibę sanepidu. 25 lipca w Grodzisku Mazowieckim doszło do awantury pomiędzy pracownikami punktu, a grupą antyszczepionkowców, która chciała wejść na jego teren. W sprawie interweniowała policja. Zatrzymane zostały dwie osoby. Tydzień później, 31 lipca, podobna sytuacja miała miejsce w Gdyni, na Bulwarze Nadmorskim w szczepibusie. Tym razem doszło do słownego ataku grupy antyszczepionkowców na mieszkańców, którzy przyszli zaszczepić się przeciw COVID-19.
Z kolei w nocy z 1 na 2 sierpnia w Zamościu podpalono mobilny punkt szczepień oraz budynek zamojskiego sanepidu. Policja poszukuje obecnie sprawcy zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że nieznany mężczyzna około 1 w nocy przyjechał rowerem pod mobilny punkt szczepień i podłożył tam ogień.
– Doszło do aktu terroru, który jest skierowany nie tylko do osób, które tutaj pracują, czy pracujących w powiatowej inspekcji, ale to akt terroru wobec państwa. Dlatego, że celem tych ataków jest zniechęcenie do szczepień. A to w obliczu zbliżającej się czwartej fali oznacza ryzyko lockdownu, wprowadzenia kolejnych obostrzeń, doprowadzania do emocji społecznych – skomentował zdarzenie minister zdrowia Adam Niedzielski.
Minister zdrowia poinformował również, że wypłaci specjalną nagrodę – 10 tys. zł dla osoby, która pomoże wskazać sprawcę podpalenia punktu w Zamościu. „Zero tolerancji dla takich zachowań” – dodał szef resortu.
Zwiększenie bezpieczeństwa punktów szczepionkowych
Po tych wydarzeniach zostały wydane polecenia wszystkim komendantom wojewódzkim. Dotyczą one wzmocnienia zabezpieczenia punktów szczepień.
– Wydarzenia w Trójmieście i w szczególności w Grodzisku Mazowieckim i teraz w Zamościu (…), jak widać powtarzają się, dlatego wszystkie one będą z jednej strony bardzo surowo karane, zgodnie z dzisiejszymi przepisami, ale będziemy również prowadzili działania mające zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich tego typu punktów, bo te punkty wykonują bardzo dobrą robotę dla Polski – mówił premier Mateusz Morawiecki.
– Po wydarzeniach w Grodzisku Mazowieckim, już po decyzji ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, zostały wydane zalecenia wszystkim komendantom wojewódzkim [dotyczące – przyp. red] wzmocnienia zabezpieczenia punktów, dlatego też sytuacja, która miała miejsce w Gdyni odbyła się pod pełną kontrolą policjantów zabezpieczających to zdarzenie. Niemniej jednak te zabezpieczenia były wystawiane w godzinach funkcjonowania punktów szczepień. To zabezpieczenie musi się zwiększyć i musi zostać rozciągnięte również na całą dobę, bo niestety obserwujemy eskalację niezwykle brutalnych i wręcz bandyckich zachowań środowisk antyszczepionkowych – podkreślił komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Źródła: Policja, NIL, Facebook/Kancelaria Premiera, Twitter/Ministerstwo Zdrowia, PAP, lublin.uw.gov.pl
Przeczytaj także: Powstał Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia. 11 września zaplanowano strajk