Aż 5 razy więcej dzieci ze spektrum autyzmu

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

Jak wykazały badania amerykańskich naukowców z Rutgers School of Public Health aż pięciokrotnie wzrosła liczba dzieci ze spektrum autyzmu. Jednocześnie to odkrycie obala wcześniejszą tezę, że choroba ta dotyczy jedynie dzieci z upośledzeniem umysłowym.

– Jednym z założeń dotyczących zaburzeń ze spektrum autyzmu jest to, że występuje ono wraz z niepełnosprawnością intelektualną – mówi główna autorka badania, dr Josephine Shenouda. Twierdzenie to zostało poparte badaniami sugerującymi, że nawet 75% dzieci z autyzmem ma równocześnie jakiś stopień niepełnosprawności intelektualnej.

– Uzyskane przez nas wyniki pokazują, że założenie to nie jest prawdziwe. Wśród dzieci z autyzmem, które przebadaliśmy, dwoje na troje nie miało żadnej niepełnosprawności intelektualnej  – podkreśla dr Shenouda.

Jak autyzm przedstawia się w liczbach?

Wykorzystując dane medyczne Nowego Jorku i New Jersey (z lat 2000-2016) naukowcy zidentyfikowali 4 661 ośmiolatków będących w spektrum autyzmu, spośród których 1 505 (czyli 32,3 %) miało niepełnosprawność intelektualną, a 2 764 (59,3%) nie posiadało niepełnosprawności umysłowej. Analiza tych danych pokazuje, że wskaźnik występowania autyzmu współwystępującego z niepełnosprawnością intelektualną wzrósł w badanym okresie ponad dwukrotnie (z 2,9 na 1000 do 7,3 na 1000), zaś wskaźniki częstości tego zaburzenia bez jednoczesnej niepełnosprawności intelektualnej wzrosły pięciokrotnie (z 3,8 na 1000 do 18,9 na 1000).

Amerykańscy naukowcy wiążą występowanie spektrum autyzmu z pochodzeniem etnicznym i pozycją społeczną. Prawdopodobieństwo zdiagnozowania zaburzenia u dzieci czarnoskórych bez niepełnosprawności intelektualnej było o 30% mniejsze, niż u dzieci białych. Ponadto prawdopodobieństwo diagnozy u małoletnich mieszkańców zamożniejszych dzielnic było aż o 80% większe w porównaniu do dzieci z biedniejszych miejsc.

Przyczyny ogromnego wzrostu

Dr Shenouda uspokaja, że tak duży wzrost zdiagnozowanych dzieci ze spektrum autyzmu, może wynikać z większej świadomości u ludzi, a co za tym idzie, wykonywania większej liczby badań diagnostycznych w kierunku zaburzeń. Dokładne przyczyny nie są jeszcze znane i potrzeba kolejnych badań, aby uzyskać jednoznaczną odpowiedź.

– Fakt, że zaobserwowaliśmy aż 500% wzrost zapadalności na autyzm wśród dzieci bez jakiejkolwiek niepełnosprawności intelektualnej – dzieci, o których wiemy, że łatwo wymakają się sitom diagnostycznym – sugeruje, że także jakieś inne czynniki napędzają ten wzrost – uważa prof. Walter Zahorodny, współautor omawianej publikacji.

Pod koniec swoich badań zespół dr Shenouda’y rozpoczął pracę nad oszacowaniem, dlaczego dysproporcja dotycząca wykrywania spektrum jest tak duża.

– Biorąc pod uwagę, że u dużej grupy osób z autyzmem współistnieją zaburzenia osobowości z pogranicza lub obniżone zdolności intelektualne, należy położyć duży nacisk na wczesne badania przesiewowe, wczesną identyfikację i wczesną interwencję – dodaje dr Shenouda. – A ponieważ poprawa funkcjonowania intelektualnego jest proporcjonalna do intensywności interwencji w młodszym wieku, konieczne jest wprowadzenie powszechnych testów przesiewowych, zwłaszcza w społecznościach o niedostatecznym poziomie opieki zdrowotnej.

 

Źródło: naukawpolsce.pl

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy