Badanie: Polacy piją nieco mniej, ale częściej sięgają po alkohole spirytusowe

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

Chociaż Polacy piją nieco mniej alkoholu, to struktura spożycia tych napojów zmieniła się w ostatnich latach niekorzystnie. Model picia znów przesuwa się z zachodniego w kierunku wschodniego, polegającego na częstszym sięganiu po mocne alkohole spirytusowe – wynika z najnowszego raportu „Alkohol w Polsce” obejmującego lata 2020-2021.

Pierwsza edycja raportu ukazała się w 2019 r., tuż przed wybuchem pandemii. Aktualny raport obejmujący lata 2020-2021 pokazuje, jak zmieniło się spożycie alkoholu w Polsce w okresie pandemii. W ostatnich dwóch latach całkowita konsumpcja alkoholu w przeliczeniu na jednego mieszkańca Polski zmalała. W 2020 r. wynosiła ona 9,62 litrów per capita, a w roku 2021 – 9,7 litrów. Spożycie było zatem mniejsze odpowiednio o 0,16 litra oraz 0,08 litra w porównaniu z 2019 r. Wskazują na to dane Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARP).

Coraz częściej sięgamy po napoje bezalkoholowe

Eksperci są zaniepokojeni strukturą spożycia napojów alkoholowych w naszym kraju. Prof. Andrzej Mariusz Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie podczas konferencji w siedzibie Pracodawców RP, podczas której zaprezentowano raport, podkreślił, że model picia alkoholu w naszym kraju przesuwa się w kierunku wschodniego modelu picia, z rosnącym udziałem napojów wysokoprocentowych kosztem tych o mniejszej zawartości alkoholu oraz niskim udziałem piwa.

Z kolei nieco niższe spożycie napojów alkoholowych w naszym kraju wynika z tego, że część Polaków pije mniej, sięga po napoje o mniejszej zawartości alkoholu albo po piwa bezalkoholowe – co jest nowym trendem. W ostatnich dwóch latach pod względem ilościowym zmniejszył się rynek napojów alkoholowych. W 2020 r. skurczył się on o 1 proc., a w 2021 r. – o 3,9 proc. Wynika to głównie z mniejszej sprzedaży piwa oraz wzrostu konsumpcji piwa bezalkoholowego.

– Coraz częściej sięgamy po napoje 0,0 proc. – zwłaszcza po piwo, co przyczynia się do ogólnej redukcji konsumpcji alkoholu w kraju, a dzięki temu – do ograniczenia związanych z tym szkód zdrowotnych – zauważył prof. Andrzej M. Fal.

Rośnie udział napojów spirytusowych i wina w ogólnym spożyciu alkoholu w Polsce

Ekspert wskazał jednak dwa negatywne zjawiska – „zaczęliśmy pić mniej jako populacja, ale ci co pili – piją teraz coraz więcej alkoholu i częściej po niego sięgają”.

Z raportu wynika również, że rośnie sprzedaż napojów spirytusowych – zarówno tańszych (wódka), jak i droższych (whisky, gin, rum). Udział napojów spirytusowych jest największy od 30 lat i sięga już 39,2 proc. Jak pokazały badania – zwiększa się również spożycie wina, po które najchętniej sięgają kobiety. Na wino przypada 8,3 proc. ogólnego spożycia. Jeżeli chodzi natomiast o piwo – udział spadł do 52,5 proc. i jest najmniejszy od 20 lat. Najwyższy był w 2012 r. i wynosił 60 proc. ogólnego spożycia alkoholu w Polsce.

Prof. Andrzej M. Fal zwrócił jednak uwagę na pozytywne zjawisko związane ze spożywaniem alkoholu w Polsce, a mianowicie, że ponad 19 proc. ankietowanych deklaruje abstynencję od co najmniej 12 miesięcy. Wśród młodych powstaje również nowa moda pod hasłem NoLo, czyli „No alcohol, Low alcohol”.

Polacy sięgają po alkohol, ponieważ nie radzą sobie ze stresem

Jak pokazały dane PARP przytaczane w raporcie –  73 proc. Polaków deklarowało w 2020 r. picie alkoholu w ilościach umiarkowanych, niestwarzających ryzyka dla zdrowia. Z kolei aż 27 proc. ankietowanych pije ponad 6 litrów czystego alkoholu rocznie, czyli w sposób ryzykowny i szkodliwy dla zdrowia. Natomiast 11,6 proc. Polaków nadużywa alkoholu.

Sławomir Grzegorek, specjalista leczenia uzależnień z Łodzi, w rozmowie z PAP podkreślił, że głównym powodem sięgania po alkohol i inne używki jest nieradzenie sobie ze stresem, zarówno wśród dorosłych, jak i nastolatków. Wyjaśnił, że wielu błędnie traktuje używki, takie jak alkohol, jako pomoc w radzeniu sobie z problemami. „A najprościej jest sięgać po alkohol” – dodał ekspert. Sprawia to, że ludzie wpadają w błędne koło – alkohol nie rozwiązuje żadnych problemów, a skutkiem tego może być uzależnienie się od niego. Ponadto, jak zaznaczył Sławomir Grzegorek, pijąc droższe alkohole mamy dodatkowe poczucie, że „jesteśmy lepsi”. Specjalista przekonywał, że warto robić cokolwiek, by ograniczyć sięganie po używki. „Każda zmiana, nawet niewielka, jest budująca i pozytywna” – stwierdził ekspert.

Źródło: PAP

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy