Eksperci: do kulminacji zakażeń COVID-19 dojdzie na początku grudnia

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

Według dr. Franciszka Rakowskiego szczyt czwartej fali pandemii przypadnie w okolicach 5 grudnia. Średnia dzienna liczba zakażeń wyniesie ok. 27-28 tysięcy. „Fazę najszybszego pięcia się do góry mamy już jednak za sobą” – przekonuje ekspert.

Badacze z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego opracowują prognozy przebiegu pandemii COVID-19. Kierujący zespołem dr Franciszek Rakowski z Zespołu Modelu Epidemiologicznego podzielił się najnowszymi danymi.

Najbliższe tygodnie przyniosą wzrost liczby zakażeń

Na podstawie przeprowadzonej analizy eksperci stwierdzili, że w najbliższych tygodniach liczba zakażeń wciąż jeszcze będzie rosła. Jednocześnie przewidują, że wzrost zachorowań nie będzie już tak gwałtowny. Różnice w liczbie stwierdzonych przypadków będą mniejsze niż obecnie.

– Wzrosty będą spowalniały. My przewidujemy, że osiągniemy średnią liczbę zakażeń na poziomie 27-28 tysięcy. Oczywiście mowa o średniej dziennej z siedmiu dni. To oznacza, że odczyt w środku tygodnia – w środę czy czwartek – może sięgać spokojnie nawet 38 tysięcy zakażeń. To wynika jednak ze sposobu raportowania zebranych danych – oświadczył Rakowski.

Szczyt czwartej fali w okolicach 5 grudnia

Według prognoz tendencja wzrostowa utrzyma się aż do pierwszego tygodnia grudnia. Badacze przewidują, że w okolicach 5 grudnia dojdzie do największej liczby zachorowań. Rakowski ocenił jednak, że szczyt czwartej fali ma już miejsce w województwach podlaskim i lubelskim. Zwrócił uwagę, że liczba zakażeń jest uzależniona od poziomu wyszczepienia populacji danego regionu. Zapewnił, że niedługo zostanie odnotowany „znaczący wzrost” zakażeń na Podkarpaciu. Jego zdaniem będzie to konsekwencja niewielkiego procentu osób zaszczepionych na tym obszarze.

Najwięcej hospitalizacji w okresie Świąt Bożego Narodzenia

Zdaniem zespołu badaczy w okresie Bożego Narodzenia średnia dzienna liczba zakażeń będzie się utrzymywać na poziomie około 20 tysięcy przypadków. Rakowski przestrzegł jednak, że będzie to czas, w którym nastąpi szczyt hospitalizacji. „Będziemy potrzebowali ok. 30 tysięcy łóżek dla pacjentów z COVID-19” – ocenił.

„Ta fala przeprowadzi nas przez odporność stadną”

W ocenie Rakowskiego obecna fala pandemii jest ostatnią z tak wysoką liczbą zakażeń. Naukowiec zauważył, że pod koniec sierpnia tylko 75 proc. społeczeństwa miało przeciwciała nabyte po szczepieniu i przechorowaniu COVID-19. Ekspert ocenił, że wkrótce liczba ta wzrośnie do 90 proc.

– Kolejne fale już będą się wydarzały w populacji w dużym stopniu uodpornionej. Oczywiście hospitalizacje poszczepienne i poinfekcyjne będą się zdarzały, ale ryzyko ciężkiego przebiegu w takim przypadku jest znacznie mniejsze – podsumował Rakowski.

19 listopada – potwierdzono 23 242 nowych zakażeń

Według danych Ministerstwa Zdrowia 19 listopada odnotowano 23 242 nowych zakażeń. Najwięcej nowych przypadków zachorowań stwierdzono w województwach mazowieckim – 4206, śląskim – 2501 i wielkopolskim – 1941. Wskutek zakażenia COVID-19 zmarło 118 osób. U kolejnych 285 pacjentów zgon nastąpił w wyniku chorób współistniejących z COVID-19. Na kwarantannie przebywa obecnie 562 077 osób.

Źródło: PAP

Przeczytaj także: Rzecznik MZ: dziennie wyjeżdża około 1,5 tys. karetek covidowych

 

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy