Nie każdy chory na COVID-19 odczuwa duszności, choć jego stan może być już bardzo poważny. Dlatego zdaniem dr. hab. n. med. Tadeusza Zielonki należy regularnie monitorować saturację krwi, temperaturę i ciśnienie. W przeciwnym wypadku może dojść do niewydolności oddechowej.
Podczas konferencji online dotyczącej zakażeń dr hab. n. med. Tadeusz Zielonka z Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zwrócił uwagę na trudności w ocenie stanu chorych przebywających w domu. Ekspert zaznaczył, że pacjenci w trakcie telekonsultacji mogą nie poinformować lekarza o wszystkich swoich objawach.
W jaki sposób powinno się badać stan chorego w domu?
– Pacjent z wykrytym zakażeniem SARS-CoV-2, niewymagający hospitalizacji, jest w trudnej sytuacji, bo musi przebywać na kwarantannie, jest izolowany, nie może wykonać badań ani być zbadany – wyjaśnił dr hab. n. med. Tadeusz Zielonka.
Według eksperta oceny stanu chorego w warunkach domowych nie można przeprowadzać jedynie na podstawie objawu duszności. Należy regularnie mierzyć poziom saturacji krwi. Pozwala to w porę zauważyć pogorszający się stan chorego. Oprócz tego powinno się regularnie sprawdzać temperaturę ciała, tętno i ciśnienie tętnicze krwi.
Najczęstszym objawem COVID-19 jest gorączka – pojawia się u 88 proc. chorych. 68 proc. zakażonych doświadcza też suchego kaszlu, 38 proc. zmęczenia, 33 proc. plwociny. Na duszności cierpi tylko 19 proc. pacjentów. Rzadszymi objawami są także bóle mięśniowo-stawowe (15 proc. chorych), bóle głowy (14 proc.), wymioty (5 proc.) i biegunka (4 proc.). Zielonka zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie utrata węchu i smaku nie występuje często.
Prawidłowa saturacja powinna utrzymywać się na poziomie 94 proc. Jeżeli w pierwszym tygodniu choroby wyniesie 90-92 proc., chory powinien skontaktować się z lekarzem. Istnieje bowiem duże ryzyko, że jego stan wkrótce się pogorszy. W niektórych przypadkach saturacja na takim poziomie wymaga przewiezienia pacjenta do szpitala.
Kontrola stanu chorego na COVID-19 w szpitalu
W szpitalu konieczne jest stałe monitorowanie stanu pacjenta, gdy pojawią się objawy niewydolności oddechowej. Zwykle jej symptomem jest duszność, jednak specjalista ostrzega, że nie zawsze ten objaw występuje.
– Niektórzy chorzy mogą nie mieć poczucia duszności. Zdarzało się, że przebywający w szpitalu pacjenci negowali, że mają duszność przy saturacji krwi sięgających nawet 70 proc. – zaznacza Zielonka. Do niewydolności oddechowej najczęściej dochodzi w drugim tygodniu choroby. Duszność stwierdza się, gdy częstość oddechów przekracza 30 na minutę. Zielonka podkreślił jednak, że trzeba wziąć pod uwagę możliwe zdenerwowanie pacjenta.
W czwartym, najbardziej zaawansowanym stadium choroby, u pacjenta dochodzi do ciężkiej niewydolności oddechowej, której towarzyszą zaburzenia pracy narządów wewnętrznych i wstrząs septyczny. W takim przypadku chory musi znaleźć się na oddziale intensywnej terapii.
Leki zalecane w przebiegu COVID-19
Zdaniem specjalisty bardzo duże znaczenie ma szybkie wdrożenie leczenia farmakologicznego. Leki, które można stosować samodzielnie w domu, to m.in. budezonit, kortykosteroid o działaniu przeciwzapalnym i przeciwalergicznym. Lek ten jest zalecany chorym cierpiącym na astmę i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. Wykazano jednak jego skuteczność w terapii COVID-19: zmniejsza ryzyko wystąpienia objawów stanu zapalnego, takich jak świąd, podrażnienie i przekrwienie błon śluzowych, oraz hamuje obrzęki i nacieki komórek zapalnych.
Zdaniem Zielonki budezonit może być stosowany wziewnie u chorych na COVID-19, niewymagających hospitalizacji, którzy ukończyli 65 rok życia. Można podać go również osobom po 50 roku życia cierpiącym na choroby współistniejące.
– Zaleca się wczesne włączenie tego leku w dawce 800 mcg dwa razy dziennie. Jego podawanie można też rozważyć u wszystkich ambulatoryjnych chorych powyżej 18 lat z objawami tej choroby – ocenił lekarz.
Źródło: PAP
Przeczytaj także: EMA wydała rekomendacje ws. molnupirawiru – doustnego leku przeciw COVID-19
