Kolejną falę pandemii mogą napędzać zakażenia wśród najmłodszych

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

W Europie i USA coraz większym problemem okazuje się wzrost liczby zakażeń koronawirusem wśród najmłodszych. Tymczasem w Polsce akcja szczepień przeciw COVID-19 w grupie wiekowej 12-17 lat zaawansowana jest zaledwie w 29 proc. Ponadto wraz z sezonem jesiennym możemy się też spodziewać wzmożonych infekcji na grypę czy bakteryjne zakażenia gór oddechowych.

Do tej pory wydawało się, że dzieci są mniej podatne na zakażenia wirusem SARS-CoV-2, a jeśli już zachorują, to nie odczuwają długofalowych, negatywnych skutków COVID-19. Sytuacja zmieniła się, kiedy pojawił się wariant Delta. Lekarze wskazują, że właśnie ten wysoce zaraźliwy wariant koronawirusa jest przyczyną zwiększonej liczby hospitalizacji wśród najmłodszych i częstszego występowania zespołu pocovidowego (PIMS – wieloukładowy zespół zapalny), który może się łączyć nawet z poważnym uszkodzeniem płuc.

1,3 mln osób zaszczepionych w grupie wiekowej 12-17 lat

Wariant Delta wirusa SARS-CoV-2 został uznany przez Światową Organizację Zdrowia za wariant budzący obawę (VOC – Variant of Concern). Oznacza to, że charakteryzuje się wyższą zdolnością transmisji niż wcześniejsze mutacje wirusa i nieco lepszą odpornością na szczepionki oraz może skutkować cięższym przebiegiem choroby. Zakażenie tym wirusem i ciężki przebieg COVID-19 znacznym stopniu nadal ograniczają jednak szczepionki.

Tymczasem do tej pory w Polsce młodzieży z grupy wiekowej 12-17 lat podano 1,3 mln dawek szczepionki przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. W tym dwie dawki szczepionki otrzymało maksymalnie 0,65 mln osób. Można zatem przyjąć, że akcja szczepień wśród dzieci i młodzieży w wieku 12-17 lat jest zaawansowana w zaledwie 29 proc., a ponad 1,5 mln osób z tej grupy wiekowej jest znacznie narażona na zachorowanie na COVID-19 i może zarażać innych. Dodatkowo minimalny wiek, w którym według zaleceń Europejskiej Agencji Leków (EMA – European Medicines Agency) można przyjąć szczepionkę, to 12 lat. Pozostaje zatem niemal 3,6 mln grupa najmłodszych w wieku 3‑11 lat, która nie została zaszczepiona. To kolejna, liczna grupa stanowiąca swego rodzaju rezerwuar wirusa SARS-CoV-2.

Okres szkolny łączy się z natężeniem kontaktów między najmłodszymi, ale nie tylko – dzieci wracają ze szkoły do domów, odwiedzają też swoich dziadków, przebywają z kolegami spoza środowiska szkolnego. Ze względu na małą wyszczepialność dzieci i młodzieży w wieku 12-17 lat i niemożność szczepień dzieci poniżej 12. roku życia będzie to skutkowało wzrostem zakażeń w populacji samych dzieci, ich niezaszczepionych rodziców i dziadków – mówi Waldemar Ferschke, lekarz epidemiolog i wiceprezes spółki MEDISEPT.

Ekspert podkreśla, że chociaż szczepionki nie dają 100-procentowej ochrony, to nadal są jedną z najskuteczniejszych metod prewencyjnych przed koronawirusem. Epidemiolog przypomina również o przestrzeganiu podstawowych zasad higieny.

Zbliża się sezon grypowy

Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że co roku na grypę choruje 5-15 proc. populacji. Wirus grypy najczęściej jest przenoszony przez dzieci i to właśnie najmłodsi (5-9 lat) najczęściej zapadają na tę chorobę.

– Natężenie kontaktów między dziećmi w szkołach i sezon jesienno-zimowy sprzyjają  transmisji bakteryjnych i wirusowych zakażeń górnych dróg oddechowych, w tym grypy, czy zakażeń pneumokokowych. Można jednak zauważyć, że w ubiegłym roku obostrzenia epidemiologiczne – zachowanie dystansu społecznego, noszenie maseczek, stosowanie dezynfekcji oraz wzmożone przestrzeganie zasad higieny – znacząco wpłynęły na spadek liczby odnotowanych chorób zakaźnych, w tym przypadków grypy. Co ciekawe równocześnie drastycznie spadła liczba zakażeń przewodu pokarmowego z biegunką, których główną przyczyną jest niedostateczna higiena rąk – wyjaśnia epidemiolog Waldemar Ferschke.

W świetle danych przedstawionych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego od 1 stycznia do 31 grudnia 2020 r. na grypę zachorowało 3 164 446 osób, podczas gdy w analogicznym okresie roku 2019 odnotowano 4 790 033 przypadki. Zachorowalność na grypę zmniejszyła się zatem o niemal 34 proc. W tym samym czasie znacznie spadła też liczba wirusowych zakażeń jelitowych wywołanych przez norowirusy – o niemal 74 proc. Jak wskazują aptekarze, w 2020 r. równocześnie zmniejszyła się sprzedaż leków przeciwbiegunkowych, w tym antybiotyku stosowanego m.in. w leczeniu biegunek.

Źródło: materiał prasowy

Przeczytaj także: Czy będzie druga dawka szczepionki Johnson & Johnson?

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy