Lekarze dentyści nie są winni zakłócenia dostępności do opieki stomatologicznej

Ten tekst przeczytasz w 5 min.

– W ostatnich dniach nasiliły się w Internecie ataki na stomatologów. Boleśnie to odebrałem, bo przecież jesteśmy – my, stomatolodzy – po stronie pacjenta. Rozumiem, że przyczyną tego hejtu są wprowadzone podwyżki cen za wizytę stomatologiczną. Natomiast należy podkreślić, że owe podwyżki wynikają z reżimu sanitarnego podyktowanego zagrożeniem epidemicznym COVID-19 – zwrócił uwagę w rozmowie z Evereth News dr n. med. Marcin Wieliński, członek PTS, założyciel ESCL.

Lekarze dentyści nie są winni zakłócenia dostępności do opieki stomatologicznej

Jak dodał, niczym nie odbiegamy od Europy Zachodniej. Staramy się o wysoki poziom świadczonych usług. A inne podejście do zagadnień reżimu sanitarnego jest cywilizacyjnym anachronizmem.

– Po pierwsze, w Polsce mamy znakomitych stomatologów. Na pewno wie o tym większość naszych pacjentów. Szkoda tylko, że doceniają nas bardziej obcokrajowcy. Polska stała się atrakcyjnym miejscem do korzystania z usług stomatologicznych ze względu na niższe ceny i bardzo wysoki standard wykonywanych zabiegów.

Ile kosztuje wizyta pacjenta w gabinecie stomatologicznym?

Założyciel ESCL zauważył, że już kilkanaście lat temu dr Wojciech Grabe, reprezentujący z OIL w Gdańsku opracował cennik usług dentystycznych, z którego już w tamtych czasach wynikało m.in., że samo przyjście pacjenta do gabinetu to koszt kilkudziesięciu złotych ponoszony przez lekarza.

– Za kompleksowe doposażenie gabinetu, zgodnie z PTS i MZ w środki ochrony indywidualnej pojedynczego pacjenta i personel medyczny, trzeba ponieść znacznie wyższe koszty. Koszt dokupienia niezbędnego urządzenia do dezynfekcji powietrza może sięgać od 16 tys. zł do nawet 100 tys. zł w zależności od powierzchni gabinetu (technologia niskoenergetycznej plazmy).

„Działania stomatologów wynikają z troski o pacjenta”

Jak dodał dr Marcin Wieliński, zastosowanie innych rozwiązań, w tym nadtlenku wodoru, kwasu nadoctowego lub innego wymaga przestrzegania zasad BHP oraz stosowania długich przerw w pracy, co zmniejsza ilość przyjmowanych dziennie pacjentów.

– Jeżeli jako społeczeństwo, chcemy leczenia na wysokim poziomie w Polsce, to musimy  zaakceptować zmiany i wspierać polskich dentystów. Ich działania wynikają z troski o pacjenta.

„Środki przeznaczone na zdrowie są na samym końcu”

Ekspert zauważył, że przydałaby się publikacja, w której ekonomista przedstawiłby Polakom stałe koszty, jakie rocznie zwykły Kowalski ponosi na utrzymanie domu, auta, sprzętu TV, AGD. A ile wydaje na zwykłą konsumpcję, chociażby słodyczy? 

– Okaże się, że środki przeznaczone na zdrowie są na samym końcu. Myślę, że ochrona zdrowia nie powinna być traktowana, jak dobro luksusowe. Dostrzegam więc konieczność misji społecznej wprowadzającej nasze społeczeństwo w orbitę cywilizacji XXI wieku (przynajmniej większość z nas).

Potrzebne są zmiany w organizacji służby zdrowia

Według lekarza dentysty, dobrym rozwiązaniem byłyby zmiany w organizacji służby zdrowia. „Niestety żadna partia polityczna nie chce podjąć się tego zadania. Wielu lekarzy chciałoby podpisać umowę z NFZ, czy ewentualnie z innymi ubezpieczalniami, ale na warunkach pozwalających na profesjonalne i bezpieczne leczenie. Ważne jest również wprowadzenie obowiązku corocznego badania jamy ustnej, aby chronić pacjentów przed  zębopochodnymi infekcjami w momencie pilnego leczenia np. kardiochirurgicznego, onkologicznego czy sytuacji wymuszanych w stanie epidemii.”

– W krajach Europy Zachodniej pacjent dostaje zwrot kosztów od ubezpieczyciela za wizytę w gabinecie prywatnym. U nas też jest to możliwe. W obecnej sytuacji epidemii COVID-19 jest pewna możliwość skorzystania z usługi nieodpłatnie, nawet w placówce, która nie ma podpisanej umowy z NFZ.

Jak skorzystać z wizyty u stomatologa bezpłatnie?

– Chciałbym podkreślić, że wielu stomatologów przyjmowało i nadal charytatywnie przyjmuje dzieci i młodzież z domów dziecka i osoby starcze.

Jak przypomniał dr n. med. Marcin Wieliński, zgodnie z art. 19 ust. 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych: 

  • w stanach nagłych świadczenia opieki zdrowotnej są udzielane świadczeniobiorcy niezwłocznie,
  • w przypadku, gdy świadczenia opieki zdrowotnej w stanie nagłym są udzielane przez świadczeniodawcę, który nie zawarł umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, świadczeniobiorca ma prawo do tych świadczeń w niezbędnym zakresie,
  • w razie braku możliwości udzielania świadczeń opieki zdrowotnej określonych w umowie o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z przyczyn leżących po stronie świadczeniodawcy lub w związku z wystąpieniem siły wyższej, świadczeniodawca zapewnia, w przypadku, o którym mowa w ust. 1, udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej przez innego świadczeniodawcę,
  • świadczeniodawca, który nie zawarł umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, ma prawo do wynagrodzenia za świadczenie opieki zdrowotnej udzielone świadczeniobiorcy w stanie nagłym. Wynagrodzenie uwzględnia wyłącznie uzasadnione koszty udzielenia niezbędnych świadczeń opieki zdrowotnej,
  • w celu uzyskania wynagrodzenia, o którym mowa w ust. 4, świadczeniodawca składa wniosek do podmiotu zobowiązanego do finansowania świadczeń opieki zdrowotnej wraz z rachunkiem, wykazem udzielonych świadczeń opieki zdrowotnej i ich kosztów oraz pisemnym przedstawieniem okoliczności udzielenia świadczeń uzasadniających ich sfinansowanie ze środków publicznych,
  • podmiotowi zobowiązanemu do finansowania świadczeń opieki zdrowotnej ze środków publicznych przysługuje prawo kontroli zasadności wniosku, o którym mowa w ust. 5.

Przeczytaj także: Problemy stomatologiczne u noworodków i niemowlaków. Rozmowa z ekspertem

Lekarze dentyści nie są winni zakłócenia dostępności do opieki stomatologicznej

Do sprawy odniosło się również Polskie Towarzystwo Stomatologiczne

Jak podkreśliła w stanowisku PTS dotyczącym głosów krytyki wobec lekarzy dentystów prof. Marzena Dominiak prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, pacjenci powinni pamiętać o tym, że w związku z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia, właściciele praktyk mogą prowadzić w ograniczonym stopniu (mniejszy zakres, mniej pacjentów), ponoszą stałe koszty bieżącej działalności, a dodatkowo muszą sfinansować z własnej kieszeni środki umożliwiające leczenie zgodnie z przepisami sanitarnymi.

– Nikt nie refunduje dentystom zakupu środków, które Pacjentom pozwalają czuć się bezpiecznie na fotelu dentystycznym. My również wielokrotnie jesteśmy zaskakiwani wysokimi cenami, a większość naszych środków ochrony indywidualnej jest jednorazowego użytku.

PTS sprzeciwia się obarczaniu lekarzy dentystów winą za problemy z dostępnością do opieki stomatologicznej w Polsce

Prof. Marzena Dominiak dodała, że „aktualne przepisy ograniczają dostępność do lekarza dentysty, ale zaprzeczamy, że polscy pacjenci zostali zupełnie pozbawieni opieki stomatologicznej. Część placówek nigdy nie zaprzestało pracować, a wiele – po chwilowej przerwie – wróciło do pracy.

– Polskie Towarzystwo Stomatologiczne wyraża głęboki sprzeciw przeciwko obarczaniu lekarzy dentystów winą za problemy z dostępnością do opieki stomatologicznej w Polsce. Negatywne opinie i komentarze, publikowane przez pacjentów na forach internetowych oraz w mediach społecznościowych, zgłaszane są do PTS przez praktyków z całego kraju. Uwagi dotyczą m.in. trudności z realizacją wizyt oraz wzrostu cen w gabinetach dentystycznych.

W pierwszej fazie epidemii brakowało jasnych wytycznych dla lekarzy dentystów

Prof. Dominiak podkreśliła, że wiele gabinetów stomatologicznych ograniczyło swoją działalność w trosce o zdrowie i życie pacjentów, ponieważ w pierwszej fazie epidemii brakowało jasnych wytycznych dla lekarzy dentystów, w jaki sposób mają leczyć w obliczu koronawirusa. „A przecież należy pamiętać, że zespół stomatologiczny to również higienistki, asystentki czy recepcjonistki. Wszyscy obawiają się o własne zdrowie i swoich rodzin” – dodała.

– Jako lekarze dentyści doświadczyliśmy także ogromnych problemów z dostępnością do środków ochrony indywidualnej: maseczek, rękawic, fartuchów, przyłbic. Chcąc prowadzić leczenie chociażby w  minimalnym zakresie stomatolodzy musieli zaopatrzyć się w duże ilości tych środków. W sklepach brakowało ich „od ręki”, a te które były osiągały ogromne ceny. Niepokój i decyzje dentystów uzasadniał również brak klarownych interpretacji prawnych w zakresie odpowiedzialności cywilnej i karnej. Kluczowym czynnikiem strachu był jednak brak informacji.

W jaki sposób funkcjonować w czasie epidemii w gabinetach stomatologicznych?

W stanowisku prezydent Towarzystwa zwróciła również uwagę, że PTS było autorem jednego z pierwszych merytorycznych opracowań dla lekarzy dentystów, które wyjaśniało w jaki sposób funkcjonować w czasie epidemii. Prof. Dominiak dodała, że dokument stał się inspiracją dla oficjalnych wytycznych Ministerstwa Zdrowia, które od kilku tygodni są drogowskazem dla prowadzących praktyki stomatologiczne.

– Dokument jest przygotowany dla dentystów, ale Pacjenci powinni wiedzieć, że – w dużym skrócie – zobowiązuje on stomatologów do realizacji zabiegów WYŁĄCZNIE w trybie pilnym (tzw. pacjenci bólowi) przy jednoczesnym stworzeniu bezpiecznych warunków higienicznych i sanitarnych do prowadzenia leczenia. W praktyce oznacza to, że aktualnie, u dentysty nie powinniśmy poprawiać wyglądu swojego uśmiechu, a rygorystyczne przepisy ograniczają liczbę pacjentów, którzy mogą być przyjęci jednego dnia.

Na koniec dr Marcin Wieliński dodał, że obecnie trwają przygotowania do wdrożenia procedur, które pozwolą dentystom powrócić do niezbędnych zabiegów planowych. 

Źródło: Polskie Towarzystwo Stomatologiczne

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy