Jak powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr hab. n. med. Krzysztof Książek z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, masowe testowanie obywateli na obecność wirusa to jedyny sposób na utrzymanie kontroli nad epidemią.
![](https://everethnews.pl/wp-content/uploads/2020/10/125415915_l-scaled.jpg)
Wzrost odsetka dodatnich wyników
Jak podkreśla dr hab. n. med. Krzysztof Książek, do laboratoriów wykonujących testy na COVID-19 trafia w ostatnim czasie coraz więcej próbek. Rośnie także liczba testów z dodatnim wynikiem – obecnie jest to ok. 20 proc., podczas gdy na początku epidemii odsetek ten sięgał 5 proc.
Ekspert wskazuje, że przyczyną zmiany w statystykach epidemiologicznych jest to, że na badania kierowani są obecnie przede wszystkim pacjenci wykazujący charakterystyczne symptomy choroby. Problemem pozostają jednak duże skupiska ludzi przechodzących zakażenie bezobjawowo, u których nie wykonuje się testów, przez co zwiększają oni transmisję wirusa.
Konieczne testy przesiewowe i masowe
Dr hab. n. med. Krzysztof Książek zwraca uwagę, że w polskim modelu zarządzania epidemią brakuje systemowego wykonywania testów przesiewowych np. w placówkach szkolnych czy zakładach pracy.
Ekspert podkreśla, że do skutecznego zarządzania epidemią konieczne jest wykonywanie testów na obecność wirusa na masową skalę. Jednocześnie badania powinny się charakteryzować jak największą wiarygodnością i przechodzić wszystkie konieczne kontrole, takie jak kontrola pobrania wymazu, izolacji RNA oraz kontrole PCR. Dzięki temu ograniczona zostałaby liczba testów o wątpliwych lub fałszywych wynikach.
Szybciej nie znaczy lepiej
Dr hab. n. med. Krzysztof Książek przyznał, że jak najkrótszy czas uzyskania wyniku jest istotny. Z drugiej strony podkreślił jednak, że testy molekularne, które gwarantują wyniki w najkrótszym możliwym czasie, nie są w pełni wiarygodne, ponieważ ich czułość jest zdecydowanie mniejsza niż w przypadku testów klasycznych.
Źródło: PAP
Przeczytaj także: Testy na koronawirusa przejdą wszyscy obywatele Słowacji, z wyjątkiem dzieci do 10 r.ż.