„Jeśli wystąpi ognisko zakażeń, kierujemy całą klasę na naukę zdalną, a nie tylko niezaszczepione dzieci. Nie pozwalamy na podział dzieci na zaszczepione i niezaszczepione” – powiedział Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.
Ministerstwo Edukacji i Nauki podkreśla, że nie istnieją żadne przepisy różnicujące uczniów w odniesieniu do zaszczepienia przeciw COVID-19. W związku z tym, w obliczu zagrożenia koronawirusem, na nauczanie zdalne będą przechodziły wszystkie dzieci z zagrożonej grupy, a nie tylko niezaszczepione.
Wszyscy muszą postępować zgodnie z poleceniami inspektora sanitarnego
„W przypadku stwierdzenia zakażenia COVID-19 u uczniów lub pracowników szkoły, państwowy powiatowy inspektor sanitarny przeprowadza dochodzenie epidemiologiczne, którego celem jest ustalenie kręgu osób narażonych. W wyniku tego dochodzenia podejmowana jest decyzja w zakresie zastosowania odpowiednich działań mających na celu zapobieganie rozprzestrzeniania się wirusa. Tym samym wszystkie osoby, w tym zaszczepione, postępują zgodnie z poleceniami państwowego powiatowego inspektora sanitarnego” – czytamy w komunikacie Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Jeżeli dojdzie do zagrożenia zdrowia, w obliczu zakażenia COVID-19, dyrektor szkoły, za zgodą organu prowadzącego i po uzyskaniu pozytywnej opinii właściwego państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, będzie mógł zawiesić zajęcia na czas oznaczony i przejść na nauczanie zdalne.
„Szkoła jest miejscem przeciwdziałania stygmatyzacji i dyskryminacji”
Jak informuje MEiN, zawieszenie zajęć może dotyczyć różnych grup – wychowawczej, oddziału kasy, etapu edukacyjnego, a nawet całej szkoły lub placówki. Resort wskazuje przy tym, że przepisy, które umożliwiają przejście na nauczanie zdalne, nie wprowadzają segregacji sanitarnej w odniesieniu do tego, czy uczeń jest zaszczepiony czy nie. „Zatem przejście na nauczanie zdalne po zawieszeniu zajęć nie może dzielić oddziału lub grupy wychowawczej na uczniów zaszczepionych pracujących stacjonarnie i niezaszczepionych pracujących zdalnie” – wskazuje MEiN.
Jak wskazano w komunikacie resortu edukacji i nauki, obowiązujące od 1 września wytyczne MEiN, Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego dla szkół, nie wprowadzają żadnych innych rozwiązań, które różnicowałyby uczniów ze względu na zaszczepienie przeciw COVID-19 lub nieprzyjęcie preparatu przez dziecko (zobacz także: Nowe wytyczne dla szkół dotyczące organizacji zajęć w obliczu pandemii).
MEiN zaznacza, że szczepienia nie są obowiązkowe zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów. Dzieci mogą szczepić się powyżej 12. roku życia, jednak decyzja ta należy do rodziców. „Szkoła jest miejscem przeciwdziałania stygmatyzacji i dyskryminacji oraz eliminowania krzywdzących stereotypów, żadne dziecko nie może zostać wykluczone z przysługującego mu prawa do nauki” – podsumowuje resort edukacji i nauki.
Źródło: MEiN, Twitter/MEiN
Przeczytaj także: NFZ: szpitale otrzymają ponad 730 mln zł
