Brytyjski minister zdrowia Matt Hancock wyraził zaniepokojenie mutacją koronawirusa w Republice Południowej Afryki. Jak podkreślił, nowy wariant wirusa jest jeszcze bardziej niebezpieczny, niż wysoce zakaźna brytyjska mutacja.
W ostatnich tygodniach nowe mutacje koronawirusa odnotowano w Wielkiej Brytanii, jak również Republice Południowej Afryki. Doprowadziły one do gwałtownego wzrostu liczby zakażeń.
– Niezwykle niepokoi mnie wariant południowoafrykański i dlatego podjęliśmy działania i ograniczyliśmy wszystkie loty z RPA. To jest bardzo, bardzo znaczący problem i to nawet większy niż nowy brytyjski wariant – powiedział w rozmowie ze stacją BBC Matt Hancock.
„Konieczne są nowe restrykcje”
W związku z mutacją koronawirusa w RPA, szef brytyjskiego resortu zdrowia zaznaczył, iż niezbędne są nowe restrykcje zapobiegające rozprzestrzenianiu się nowej odmiany wirusa. W ciągu ostatnich dni w Wielkiej Brytani odnotowuje się ponad 50 tys. przypadków koronawirusa dziennie, z czego min. 60 proc. to nowa odmiana wirusa wykryta początkowo w południowo-wschodniej Anglii. Jest to zdecydowanie najwyższy wskaźnik zachorowalności na COVID-19 w Europie.
Ponadto, zastanawiające jest również to, czy szczepionki przeciw COVID-19 będą działać na tę odmianę wirusa. „Według jednego z doradców naukowych rządu powodem „niezwykłego zaniepokojenia” Matta Hancocka wariantem Covid-19 w RPA jest to, że nie są oni pewni, czy szczepionki będą tak skuteczne przeciwko niemu, jak w przypadku wariantu brytyjskiego – napisał na Twitterze dziennikarz polityczny ITV Robert Peston.
Szczepionka na COVID-19 a mutacja koronawirusa z RPA
Naukowcy uspokajają, że opracowane przez firmy Pfizer i BioNTech oraz Uniwersytet Oksfordzki i AstraZenecę szczepionki, w przypadku brytyjskiej mutacji skutecznie zatrzymują wirusa. Jak jednak podkreślili, nowy południowoafrykański wariant różni się od innych krążących w Wielkiej Brytanii, z uwagi na liczne mutacje w części używanej do infekowania ludzkich komórek.
Dlatego pojawiają się wątpliwości i obawa, czy szczepionka okaże się efektywna w stosunku do wariantu wirusa z RPA. Wyraził je również m.in. John Bell, profesor medycyny na Uniwersytecie Oksfordzkim, członek rządowej grupy zadaniowej ds. szczepionek, który zwrócił jednak uwagę, iż modyfikacja istniejących szczepionek pod kątem zapobiegania również wariantowi południowoamerykańskiemu, zajmie nie dłużej niż kilka miesięcy.
Źródło: PAP
Przeczytaj także: Min. 250 tys. zł kary dla WUM za szczepienie osób spoza grupy „0”
