Naczelna Rada Lekarska opublikowała stanowisko do lekarzy i lekarzy dentystów, w którym wzywa ich do „ograniczenia zaangażowania zawodowego do poziomu, który nie będzie przekraczał granic bezpiecznych dla nich samych i ich pacjentów”. Samorząd apeluje do lekarzy, by nie zaniedbywali swojego zdrowia psychicznego i fizycznego.
NRL zwróciło uwagę na przeciążanie lekarzy i lekarzy dentystów spowodowane brakami kadrowymi w publicznym systemie ochrony zdrowia, a także zwiększonym nakładem pracy w okresie pandemii. Samorząd rekomenduje lekarzom, by spojrzeli na kwestię bezpieczeństwa pacjentów przez pryzmat własnego stanu zdrowia, przemęczenia i przepracowania.
„Przepracowany i przemęczony lekarz nie jest rozwiązaniem problemów systemu ochrony zdrowia”
Główną przyczyną dużego wymiaru pracy wśród lekarzy i lekarzy dentystów, w ocenie NRL, jest ich niewystarczająca liczba w systemie ochrony zdrowia. Zdaniem samorządu podtrzymanie wydolności tego systemu nie może dłużej opierać się jedynie na zaangażowaniu medyków, lecz za jego organizację i panujące w nim warunki odpowiadają rządzący. W związku z tym NRL apeluje do lekarzy, by nie zaniedbywali siebie i swoich rodzin, w sytuacji, gdy rządzący nie zajmują się w dostatecznym stopniu ratowaniem systemu ochrony zdrowia.
„Przepracowany i przemęczony lekarz, lekarz dentysta, nie jest rozwiązaniem problemów systemu ochrony zdrowia. Przemęczony lekarz, lekarz dentysta, może nie sprostać obowiązkowi działania z zapewnieniem bezpieczeństwa pacjentów, jak i własnego” – podkreśla samorząd lekarzy i jednocześnie wskazuje, iż oczekuje od rządzących podjęcia działań zapewniających taki poziom finansowania systemu ochrony zdrowia, który zabezpieczy potrzeby zdrowotne obywateli i umożliwi pracodawcom zapewnienie godnych warunków pracy i płacy.
NRL: Przemęczenie prowadzi do zwiększenia ryzyka wystąpienia zdarzeń niepożądanych
„Wydolność organizmu lekarza i lekarza dentysty, jak każdego człowieka ma ograniczenia, a notoryczne ich przekraczanie wskutek pracy zawodowej w wymiarze przekraczającym 48 godzin w tygodniu prowadzić może do utraty zdrowia, zmniejszenia koncentracji, a także zwiększenia ryzyka wystąpienia zdarzeń niepożądanych” – czytamy w dzisiejszym stanowisku NRL.
Samorząd podkreśla, że przepracowanie i przemęczenie lekarzy odbywa się również kosztem życia rodzinnego oraz utrudnia realizację obowiązku doskonalenia zawodowego.
„Naczelna Rada Lekarska oczekuje od rządzących zapewnienia lekarzom i lekarzom dentystom bezpiecznych i godnych warunków wykonywania zawodu, bez utraty możliwości ustawicznego doskonalenia zawodowego, a także z zachowaniem czasu na życie rodzinne i niezbędną regenerację sił” – podkreśla samorząd lekarski.
„Nie możemy się zgodzić na to, żeby ciągle na swoich barkach nieść odpowiedzialność za ten system”
– Trwające działania protestacyjne przeprowadzone przez Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia pojawiły się w najodpowiedniejszym czasie. W czasie, który pokazuje, że jesteśmy w krytycznej sytuacji w publicznym systemie opieki zdrowotnej i ona nie może być dźwigana wyłącznie na barkach personelu medycznego. Powinna być dźwigana również na barkach i decyzjach tych, którzy za niego odpowiadają, czyli rządzących – podkreślał podczas konferencji prasowej NIL Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Wiceszef NRL przytoczył również pismo do ministra zdrowia z 14 października br., w którym NRL zaznaczyła, iż oczekuje, że porównywalny poziom zaangażowania w ratowanie systemu zdrowia, taki jak wykazują medycy, wykażą również politycy z ministrem zdrowia na czele, bo to na nich spoczywa odpowiedzialność za organizację systemu, długie kolejki oczekiwania na świadczenia, a także panujące w systemie opieki zdrowotnej warunki pracy.
Tomasz Imiela, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej, przypomniał, że w tej chwili minister zdrowia i jego współpracownicy przestali rozmawiać z Komitetem, a negocjacje zostały przeniesione do Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia. Zaapelował również, by Ministerstwo Zdrowia powróciło do rozmów z Komitetem.
– Jeżeli nie siądziemy do rozmów i nie zaczniemy realnie rozwiązywać problemów ochrony zdrowia, nie jesteśmy w stanie go tak zreformować, żeby polski pacjent był zadowolony z systemu – dodał Michał Bulsa, członek Prezydium NRL. – Bezpieczeństwo pacjentów leży na sumieniu każdego medyka i każdy medyk chciałby pomóc swojemu pacjentowi. Natomiast my też mamy rodziny, też mamy swoją wydolność fizyczną (…). Nie możemy się zgodzić na to, żeby ciągle na swoich barkach nieść odpowiedzialność za ten system. Panie ministrze, czas na realne działania! – wskazał członek NRL.
Źródło: Naczelna Izba Lekarska
Przeczytaj także: Kraska: „Czwarta fala się rozkręca”. Czy wejdą nowe obostrzenia covidowe?