Objawy COVID-19 u dzieci nawet 3 tygodnie po zakażeniu? Tak wskazują badania

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

Najnowsze badania przeprowadzone w Korei Południowej wskazują, że objawy COVID-19 u pacjentów pediatrycznych mogą się utrzymywać nawet przez kilka tygodni po zakażeniu. Część chorych dzieci może też nawet po tak długim czasie nadal rozsiewać wirusa.

28 sierpnia 2020 roku w czasopiśmie naukowym „JAMA Pediatrics” opublikowano analizę dotyczącą przebiegu zakażenia wirusem SARS-CoV-2 u 91 pacjentów leczonych w 22 szpitalach na terenie Korei Południowej. Analiza ta rzuciła nowe światło na to, jaką rolę odgrywają pacjenci pediatryczni w rozwoju epidemii COVID-19. Jej autorami są dr Roberta L. DeBiasi oraz dr Meghan Delaney z ośrodka Children’s National Hospital w Stanach Zjednoczonych.

Nowe informacje

Pacjenci, których przypadki poddano analizie, zostali zgłoszeni do testów na obecność wirusa z powodu podejrzenia kontaktu z osobą zarażoną lub wystąpienia objawów chorobowych. Dzieci przebywały w szpitalach do momentu stwierdzenia braku obecności wirusa. W tym czasie były poddawane testom średnio co trzy dni.

22 proc. nie stwierdzono żadnych symptomów świadczących o rozwoju infekcji, u 20 proc. symptomy wystąpiły z opóźnieniem, natomiast 58 proc. pacjentów wykazywało objawy już w momencie wykonania testu na obecność wirusa.

Niejednoznaczne wyniki

Dane uzyskane podczas badania całej grupy pacjentów okazały się bardzo zróżnicowane.

Badani pacjenci wykazywali objawy COVID-19 przez okres od 3 dni do nawet 3 tygodni. Wirusy wykrywano w ich organizmach średnio przez 2,5 tygodnia, ale część chorych dzieci rozsiewała wirusa nawet po 3 tygodniach od zakażenia.

Ważne wnioski

Analiza wyników badań pozwoliła ekspertkom z amerykańskiego ośrodka na wyciągnięcie istotnych wniosków. Znaczna część badanej grupy pacjentów przechodziła zakażenie asymptomatycznie, u części symptomy utrzymywały się jednak przez długi okres czasu, co podważa dotychczasowe założenie, że dzieci z reguły przechodzą COVID-19 łagodnie. Ponadto badania udowodniły, że w przypadku dzieci ryzyko transmisji wirusa jest obecne nawet na długo po ustaniu symptomów choroby.

Nowe pytania

Autorki analizy podkreślają, że choć uzyskane wyniki są istotne dla skuteczniejszego zarządzania epidemią, wiele kwestii wciąż pozostaje niewyjaśnionych.

Pierwszy problem to wiarygodność testów na obecność wirusa. Jak wskazują ekspertki, testy mogą zarówno wykrywać części materiału genetycznego, które nie mają potencjału zakaźnego, jak i dawać negatywne wyniki w przypadku pacjentów z niskim stężeniem cząsteczek wirusa, którzy jednak nadal zarażają.

Nie wiadomo także, czy pacjenci niewykazujący objawów chorobowych rozsiewają inne ilości cząsteczek wirusa niż pacjenci z symptomami. Ponadto w testach nie uwzględnia się badania na obecność przeciwciał, co wyklucza ze statystyk osoby, które przeszły asymptomatyczną lub lekką infekcję. Ograniczenia wiarygodności wyników można się dopatrywać także w tym, że próbki pobierane są wyłącznie z dróg oddechowych, podczas gdy wiadomo, że wirus może być obecny również w innych płynach ustrojowych, między innymi w ekskrementach.

Jak podsumowuje jednak dr Roberta L. DeBiasi, każda z informacji na temat wirusa i przebiegu wywołanej przez niego choroby, jaką uda się pozyskać nie tylko jej zespołowi, ale również innym naukowcom na całym świecie, ma ogromne znaczenie dla ograniczenia transmisji wirusa i skutecznego kontrolowania epidemii.

Źródło: https://medicalxpress.com/

Przeczytaj także: Zmutowany koronawirus gwarantuje łagodniejszy przebieg COVID-19?

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy