Zdaniem zespołu negocjacyjnego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Ochrony Zdrowia przedstawiona przez przedstawicieli MZ 7 października br. propozycja porozumienia nie była kompromisem, „a jedynie pretekstem dla ministra zdrowia do zerwania negocjacji i przeniesienia rozmów do Zespołu Trójstronnego”.
– Dokument, który trudno nazwać porozumieniem, bo nie ma z tym nic wspólnego, nie odpowiada na żaden postulat Komitetu i nie rozwiązuje żadnego problemu, ani nie przedstawia perspektywy jego rozwiązania. Niestety to nieporozumienie zostało obudowane przez stronę rządową szkodliwą narracją, nieprawdą i kłamstwem – mówiła podczas wczorajszej konferencji prasowej w Białym Miasteczku 2.0 Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Protestujący medycy: „Porozumienie powinno dawać gwarancję realizacji uzgodnień”
Według OKPS większość rozwiązań przedstawionych w porozumieniu, żeby wejść w życie musiałaby być zaakceptowana przez Trójstronny Zespół ds. Ochrony Zdrowia przy MZ. W ocenie Komitetu zespół ten nie jest reprezentatywny dla wszystkich grup zawodowych i doprowadził do wprowadzenia „złej, krzywdzącej ustawy”. Ponadto porozumienie, zdaniem protestujących, było nieegzekwowalne.
„Nie dałoby się sprawdzić jego wykonania. Minister zdrowia zadeklarował w wielu miejscach podjęcie inicjatywy ustawodawczej, oznacza to, że proces legislacyjny mógłby zostać jedynie rozpoczęty i nigdy nie zakończony. Nie znane są nadal wszystkie projekty ustaw ani nawet ich zawartość merytoryczna” – wskazuje Komitet i dodaje, że porozumienie ze strony MZ jest jedynie intencyjne. „Zawarte propozycje jedynie wskazywały na brak kompetencji i uprawnień w zakresie strategicznych decyzji budżetowych i ekonomicznych” – czytamy w komunikacje OKPS.
Zdaniem protestujących porozumienie powinno dawać gwarancję realizacji uzgodnień stron w określonym terminie, być precyzyjne i jasne dla obu stron, a także być opisane w taki sposób, by fakt dotrzymania lub złamania zobowiązań dało się w sposób obiektywny i klarowny ustalić.
OKPS zaprezentuje własną wersję porozumienia
OKPS szczegółowo przedstawiło rozwiązania zaproponowane przez MZ i ustosunkowało się do tych wizji. Jak podkreśla Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej, komitet bardzo dokładnie odniósł się merytorycznie do każdego z punktów porozumienia, ponieważ chce wytłumaczyć pacjentom, a także kolegom i koleżankom z pracy, dlaczego dokument był całkowicie nie do przyjęcia i dlaczego nie rozwiązuje problemów polskich pacjentów i publicznego systemu opieki zdrowotnej w Polsce.
– Jest to dość obszerny materiał, ale bardzo konkretny i merytoryczny, pokazuje, gdzie zadawaliśmy pytania i gdzie znajdowaliśmy punkty, które nie dawały nam mocy, żeby to porozumienie zaakceptować. Jednocześnie deklarujemy, że zaprezentujemy wersję porozumienia, które jesteśmy w stanie przyjąć, tak żeby dawało gwarancję spełnienia tych punktów, o których intencyjnie wspominał w swojej propozycji wiceminister Bromber i przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia – dodał wiceszef NIL. – W treści naszego porozumienia będzie stopniowe dochodzenie, tak, żeby nie obciążyć zanadto budżetu państwa tymi zapowiadanymi 100 mld zł przez Pana ministra. Będziemy sugerować dochodzenie do pewnych współczynników wynagrodzeń tak, żeby były zadowolone obie strony, czyli strona rządowa i strona pracowników – podkreślił Drobniak.
Komitet poinformował również, że ponownie będzie wnioskować o spotkanie z Premierem i przedstawicielami Ministerstwa Finansów.
– To były rozmowy ostatniej szansy z wiceministrem Piotrem Bromberem i grupą osób, które uczestniczyły w tych spotkaniach. Skoro Pan minister okazał się osobą niedecyzyjną, to potrzebujemy rozmowy z kimś wyżej. Czyli przynajmniej z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim lub premierem Mateuszem Morawieckim – dodał Artur Drobniak.
W piątek spotkanie zespołu trójstronnego. Czy protestujący dołączą do rozmów?
W najbliższy piątek minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział spotkanie z Zespołem Trójstronnym ds. Ochrony Zdrowia. Szef resortu zadeklarował również, że w najbliższym czasie będzie chciał podpisać z zespołem porozumienie, które zostało odrzucone przez OKPS.
– Z zespołu trójstronnego wychodziliśmy dwukrotnie. Naprawdę wyrażaliśmy wolę ponownego dialogu, ale dialog okazał się monologiem, a nie uzgodnieniami. W takiej formule przestaliśmy pracować. Ponadto chcę podkreślić, że OKPS reprezentuje 560 tys. osób zatrudnionych w ochronie zdrowia, to ogromna rzesza pracowników. Natomiast w zespole trójstronnym tej reprezentacji pełnej nie ma – dodała przewodnicząca OZZPiP i wskazała, że powrót ministra zdrowia do rozmów z zespołem trójstronnym to dowód na to, że minister jest osobą niedecyzyjną. – Jeżeli minister powraca do zespołu trójstronnego i do osób, które klepnęły mu ostatnią ustawę, która okazała się szkodliwa, krzywdząca i wywoła perturbacje w grupie zawodowej ratowników medycznych na początku lipca, to prawdopodobnie minister zdrowia też potrzebuje wsparcia ministra finansów i premiera tego rządu – zaznaczyła Ptok.
– Pan minister chce podpisać porozumienie po części z popierającymi go grupami zawodowymi czy związkowymi. W związku z tym trzeba sobie zadać pytanie, czy nie podpisuje go sam ze sobą? – zastanawiał się Drobniak.
Źródło: Facebook/ OKPS
Przeczytaj także: W piątek spotkanie Trójstronnego Zespołu. MZ chce podpisać odrzucone przez OKPS porozumienie