Poważna infekcja COVID-19 u ciężarnej kobiety

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

W wyniku poważnej infekcji COVID-19 podczas ciąży, u 38-letniej kobiety konieczny był przeszczep płuc. Operację wykonano zaraz po przedterminowym rozwiązaniu ciąży. Transplantacja przeprowadzona w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu okazała się sukcesem. Pacjentka opuściła już szpital i po raz pierwszy zobaczyła swoją 2,5 miesięczną córkę.

Przebieg COVID-19 u 38-letniej pacjentki był na tyle ciężki, że zdecydowano się na przedterminowe rozwiązanie ciąży. Stan kobiety stale się pogarszał. Niecały miesiąc po porodzie znalazł się dawca, a pacjentka pomyślnie przeszła operację.

COVID-19 niemal całkowicie zniszczył płuca pacjentki

W 28. tygodniu ciąży 38-latka zachorowała na COVID-19. Trafiła wówczas do Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej. Tam, ze względu na pogarszający się stan pacjentki, podjęto decyzję o przedterminowym rozwiązaniu ciąży za pomocą cesarskiego cięcia.

– To był wybór mniejszego zła. Dziecko było zdolne do samodzielnego życia, a matka potrzebowała intensywnego leczenia – podkreśla dr hab. Wojciech Cnota, ordynator oddziału perinatologii, ginekologii i położnictwa.

Dziewczynka, która na świat przyszła 10 marca, przez miesiąc przebywała w szpitalu w Rudzie Śląskiej, a jej mamę przewieziono do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu na Oddział Intensywnej Terapii.

Koronawirus niemal całkowicie zniszczył płuca pacjentki. 14 marca kobietę podłączono pod ECMO, które natleniało krew i dawało szansę na regenerację płuc.

– Na początku mieliśmy nadzieję, że może uda się wyjść z tego bez przeszczepu. U większości pacjentów płuca zaczynają się regenerować, u tej pacjentki było inaczej, część pacjentów tak choruje – płuca przestają spełniać jakąkolwiek funkcję, zamieniają się w zupełnie bezużyteczny twór szczątkowy – mówi prof. Piotr Knapik, koordynator Oddziału Kardioanestezji i Intensywnej Terapii w ŚCCS.

U pacjentki rozwinęła się jednak ciężka niewydolność oddechowa. Jej stan, jak podkreśla dr hab. Marek Ochman, kierujący programem transplantacji płuc w ŚCCS, był tragiczny. Jak dodał, mnóstwo elementów wskazywało na to, by nie podejmować się transplantacji. Równie wiele argumentów stało za tym, żeby wykonać zabieg.

Transplantacja okazała się sukcesem

9 kwietnia pojawił się odpowiedni dawca płuc. Podjęto decyzję o przeprowadzeniu operacji.

– Losy tej transplantacji ważyły się do ostatniej chwili. Chora była bardzo zimmunizowana – była po ciąży, miała wiele przetoczeń i układ odpornościowy był naprawdę „nabuzowany”, do tego dochodziło zakażenie patogenami opornymi na leczenie, co po transplantacjach jest dość trudną sytuacją. Sam jej stan kliniczny był naprawdę trudny i koledzy musieli się wspiąć na wyżyny, żeby to wszystko udało się przeprowadzić – wskazuje dr hab. Ochman.

Operacja przebiegła pomyślnie. Kobieta dopiero po wybudzeniu dowiedziała się o przeszczepie płuc, a także o narodzinach swojej córki. Personel medyczny szpitala wdrożył odpowiednią rehabilitację, która rozpoczęła się od terapii oddechowej, po naukę chodzenia.

Prof. Marian Zembala, dyrektor ŚCCS w Zabrzu, kardiochirurg i transplantolog, podkreśla, że sukces zabiegu to cud.

– To, co udało się u tej pacjentki, można rzeczywiście nazwać cudem, bo musiała się złożyć szczęśliwa konstelacja wielu gwiazd naraz – chora w odpowiednim stanie, bez obciążeń, nieuszkodzona przez długotrwałe leczenie, musiał się znaleźć dawca w odpowiednim momencie i nic złego nie mogło się zdarzyć w czasie operacji. Takich przypadków nie jest wiele – dodaje prof. Piotr Knapik.

Źródło: PAP

Przeczytaj także: Od czerwca zmiany w dodatkowych wynagrodzeniach covidowych

 

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy