Prof. Marczyńska: edukacja zdalna pogłębia lęk wśród najmłodszych

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

„Edukacja zdalna przynosi bardzo wiele strat” – mówi w rozmowie z PAP prof. Magdalena Marczyńska. Zdaniem ekspertki wśród dzieci po okresie izolacji spowodowanej pandemią jest więcej lęku, wzrosła także liczba prób i myśli samobójczych.

Prof. Magdalena Marczyńska, specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podkreśla, że wysyłanie nadmiarowych grup dzieci na kwarantanny i zaburzanie normalnych kontaktów rówieśniczych będzie tylko pogłębiało lęk u najmłodszych.

Izolacja przyczyniła się również do wzrostu problemów otyłości u najmłodszych

Według ekspertki edukacja zdalna przynosi wiele strat i należy robić wszystko, by normalność w szkołach wróciła na stałe.

– Potwierdziły to zarówno amerykańskie, jak i europejskie towarzystwa pediatryczne. Zaapelowały one do władz poszczególnych krajów, aby przywrócić normalną naukę i przestać izolować dzieci – podkreśla prof. Marczyńska.

Dodaje również, że poza lękiem, izolacja przyczyniła się także do wzrostu problemu otyłości u dzieci i młodzieży, które znacznie więcej czasu spędzały przed ekranem komputera lub telewizora.

Zmierzamy do tego, żeby szkoły działały normalnie

Tymczasem od momentu powrotu dzieci do szkół pandemia nie przyczyniła się do lawiny zakażeń wśród najmłodszych.

Zdecydowana większość szkół działa, wszystko przebiega tak, jak było założone. Oby tak było przez cały rok szkolny, bo edukacja stacjonarna jest dla uczniów koniecznością, nie jakimś kaprysem, ale koniecznością – wskazała ekspertka.

Zdaniem prof. Marczyńskiej poziom infekcji mutacją Delta u dzieci jest porównywalny do tego, jaki obserwowany był przy innych wariantach koronawirusa. W warszawskiej placówce, jak zaznacza ekspertka, również liczba hospitalizacji wśród najmłodszych z powodu COVID-19 nie jest wysoka. Ponadto dzieci przechodzą zakażenie łagodnie. Marczyńska informuje, że wszelkie działania czynione w ramach Rady Medycznej przy premierze zmierzają do tego, by szkoły działały normalnie.

– Zatraciliśmy w tym wszystkim dystans do różnych rzeczy. Traktujemy każdą sytuację w sposób dość skrajny. Jeżeli dziecko w jakiejś klasie ma rozpoznany covid, a duża część klasy jest zaszczepiona, to nie rozumiem tego, że cała klasa idzie na nauczanie zdalne. Przecież to działanie nadmiarowe, niepotrzebne – wskazała ekspertka. – (…) Jak mamy zachęcać do szczepień, pokazywać plusy z nimi związane, jeżeli dzieci zaszczepione też odsyłamy do domu, bo w klasie pojawił się jeden przypadek COVID-19? – zastanawia się prof. Marczyńska.

Jej zdaniem do sytuacji należy podchodzić spokojnie i racjonalnie, a także nauczyć się żyć z wirusem i przestać reagować panicznie i niemądrze.

Problemy pediatrii

Prof. Marczyńska w rozmowie z PAP odniosła się również do problemów pediatrii. Zauważyła, że jest to jedna ze specjalności deficytowych w naszym kraju, a problemy kadrowe pojawiły się już dużo wcześniej.

– W jednostkach akademickich są one jeszcze większe, czemu nie ma się co dziwić. Te kliniki są obciążone znacznie mocniej pracą, bo odpowiadają za leczenie, dydaktykę i działalność naukową. To wszystko może być fajne, ale nie mogą tylko rosnąć wymagania, przy braku wzrostów wynagrodzeń. Młodzi ludzie są sfrustrowani i mają tego dosyć – zaznaczyła specjalistka i podkreśliła, że w kolejnych latach problemy w systemie ochrony zdrowia w Polsce mogą się zwiększać.

Źródło: PAP

Przeczytaj także: Amerykańscy kardiolodzy doceniają polski program KOS-Zawał

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy