Zespół specjalistów z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku przeszczepił płuca 42-letniemu pacjentowi, u którego doszło do zniszczenia tego narządu przez COVID-19. Lekarze zaznaczają, że rokowania pacjenta są optymistyczne.
20 lutego 2020 r. pacjent trafił do UCK w Gdańsku. Wcześniej był pod opieką lekarzy w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA. Jego stan był poważny, dlatego podłączono go do aparatury ECMO (ExtraCorporeal Membrane Oxygenation), która natlenia krew pozaustrojowo i pozwala odciążyć niewydolne płuca. Pod ECMO chory spędził 40 dni. Był to jeden z najdłuższych przebiegów ECMO w Polsce.
Walka o życie
Prof. Piotr Suwalski, Kierownik Kliniki Kardiochirurgii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, podkreśla, że płuca pacjenta były poważnie zniszczone przez COVID-19. Udało się jednak znaleźć dawcę organów, dzięki czemu mężczyzna mógł przejść transplantację.
– Z uwagi na wspaniałą pracę, którą wykonano w Warszawie, na młody wiek chorego i na to, że wcześniej poważnie nie chorował, zdecydowaliśmy, że jego biologiczne siły są na tyle duże, żeby podjąć ryzyko przeszczepienia płuc. Życie pokazało, że ten stan był naprawdę ciężki i walczyliśmy tutaj o jego życie – wskazuje dr hab. n. med. Jacek Wojarski, szef programu przeszczepień płuc w UCK.
Operacja przeszczepu była trudna, ale jak wskazuje prof. Romuald Lango, kierownik samodzielnego zespołu kardioanestezjologów UCK, nie pojawiły się żadne komplikacje. Jego zdaniem największym wyzwaniem okazało się leczenie pooperacyjne.
– Pacjent trafił do nas w stanie ciężkiej niewydolności oddechowej, niewydolności krążenia i utrzymującej się ostrej niewydolności nerek. Jego stan stopniowo się poprawiał i te niewydolności narządowe częściowo ustępowały – mówi prof. Lango.
Dodaje, że po ponad 2 miesiącach udało się doprowadzić pacjenta do stanu, który w obecnej chwili wydaje się bezpieczny i pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość.
Nowe płuca dla coraz większej liczby pacjentów
Nad powrotem pacjenta do zdrowia po przeszczepie płuc czuwa m.in. zespół pielęgniarek i rehabilitantów. Grzegorz Urbanek z samodzielnego zespołu fizjoterapeutów UCK informuje, że 42-latek rehabilitację rozpoczął już w oczekiwaniu na przeczep, by utrzymać jak najlepszy stan aparatu kostno-stawowego czy mięśniowego. Po operacji pacjent funkcjonuje jeszcze dzięki maszynom, ale rehabilitacja jest kontynuowana.
Obecnie pacjent zmaga się z niewydolnością nerek i jest leczony przerywanymi dializami. Podkreśla, że jest szczęśliwy, że dostał „nowe” płuca. Był już drugim pacjentem w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, u którego wykonano przeszczep płuc zniszczonych przez koronawirusa. 26 listopada 2020 r. zespół kardiochirurgów i kardioanestezjologów przeprowadził taką operację u 50-latki. Była to pierwsza w Polsce transplantacja płuc u pacjenta, u którego podłączone było ECMO w konfiguracji żylno-tętniczej. Z kolei w całej Polsce transplantacji zniszczonych przez koronawirusa płuc udało się wykonać kilka. W samym Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu już 6 pacjentów z COVID-19 poddało się przeszczepowi płuc. Po raz pierwszy w Polsce operację przeszedł 45-letni pracownik szpitala w Tychach latem 2020 r.
Źródło:
UCK, rmf24.pl
Przeczytaj także: Zakrzepica żylna po szczepieniu na COVID-19 – przyczyny, objawy, leczenie