„To nie koniec naszych protestów”

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

7 czerwca w 40 szpitalach na terenie 12 miast w całej Polsce odbył się protest pielęgniarek i położnych. To sprzeciw wobec nowej siatki płac, która została określona w noweli ustawy ministra zdrowia, a także apel o poprawę warunków pracy. „To pierwsza fala strajków ostrzegawczych i akcji protestacyjnych” – informuje organizator przedsięwzięcia OZZPiP i zapowiada kolejne manifestacje.

Już 9 listopada 2020 r. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych podjął decyzję o organizacji sporów zbiorowych w skali ogólnopolskiej w celu poprawy warunków pracy oraz płacy pielęgniarek i położnych. 7 czerwca br. manifestacje przeprowadzono na terenie całej Polski. Pielęgniarki i położne sprzeciwiały się procedowanej obecnie w Sejmie i Senacie ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia w ochronie zdrowia. „Godna płaca za ciężką pracę” – to jedno z haseł, które towarzyszyło protestującym na ulicach pielęgniarkom.

OZZPiP: w gotowości do drugiej fali strajków jest kilkaset szpitali

W akcje protestacyjne w całej Polsce zaangażowało się 40 szpitali. W placówkach, w których pielęgniarki i położne nie mogły włączyć się do 2-godzinnego strajku, przeprowadzono manifestacje solidarnościowe pod szpitalami. Łącznie strajkowano w 12 miastach Polski: Warszawie, Białymstoku, Bydgoszczy, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Opolu, Rzeszowie i Szczecinie.

To nie koniec naszych protestów – zapowiadali organizatorzy strajku podczas manifestacji na Placu Bankowym w Warszawie. – Jeśli będzie taka potrzeba, będzie kolejna fala strajku – podkreślała Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPiP, podczas strajków w Katowicach.

„W gotowości do drugiej fali strajków ostrzegawczych jest kilkaset szpitali objętych zakresem działania OZZPiP, w których trwają procedury sporów zbiorowych. W bardzo wielu przypadkach mamy do czynienia z przedłużaniem oraz opóźnianiem rokowań i podpisywaniem protokołów rozbieżności, co uniemożliwia przejście do etapu mediacji i przeprowadzenie dwugodzinnego strajku ostrzegawczego zgodnie z prawem” – podkreślono w komunikacie OZZPiP.

Ustawa ministra zdrowia wpłynie negatywnie na zatrudnienie

Podczas manifestów na Placu Bankowym w Warszawie, organizatorzy akcji podkreślali, że ustawa o najniższych wynagrodzeniach ministra zdrowia, negatywnie wpłynie na zatrudnienie wśród pielęgniarek (zobacz: Nowe współczynniki prac pielęgniarek i położnych. OZZPiP zapowiada protest). Nowe współczynniki pracy dla pielęgniarek wejdą w życie 1 lipca 2021 r. Podczas procedowania ustawy w Sejmie, odrzucono zaproponowane przez opozycję poprawki do siatki płac. Teraz nowela trafiła do Senatu.

Ta ustawa nie gwarantuje stabilnych zasad wzrostu wynagrodzeń zasadniczych pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych. W tej sytuacji, 150 tys. pielęgniarek i położnych, które pracują w systemie ochrony zdrowia i mają ukończone studium medyczne lub ukończone 5-letnie liceum medyczne, zostaje potraktowana w sposób obraźliwy. Zaproponowano pielęgniarkom wynagrodzenia na poziomie osób, które kończą liceum ogólnokształcące, wchodzą do systemu zdrowia i mogą pracować jako sekretarki, rejestratorki, bez specjalnego przygotowania zawodowego. Domagamy się od ministra zdrowia zmiany podejścia do tej ustawy. Chcemy, by pielęgniarki, które wchodzą do zawodu otrzymały wynagrodzenie przynajmniej na poziomie średniej krajowej – komentuje Krystyna Ptok.

Podczas protestów w Warszawie, poseł Michał Szczerba, który pracował nad poprawkami ustawy zaproponowanymi w Sejmie, podkreślił, że tak niskie pensje pielęgniarek i położnych przełożą się na przyszłe emerytury.

W najbliższą środę w Senacie odbędą się dyskusje na temat treści noweli ustawy. W rozmowy zaangażowana będzie m.in. Komisja Zdrowia, która, jak zapowiedziała Beata Małecka-Libera, przewodnicząca komisji, postara się, by ustawa przeszła z odrzuconymi poprawkami lub nie przeszła w ogóle.

Strajkujący: coraz mniej chętnych do wykonywania zawodu

Strajkujący zwracali uwagę na braki kadrowe dotyczące zawodu pielęgniarki. Na Placu Bankowym w Warszawie głos zabrała Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, która podkreślała, że już 70 tys. pielęgniarek posiada uprawnienia emerytalne (jest powyżej 60. roku życia), a mimo to nadal pracuje. Gdyby dzisiaj zrezygnowały z pracy, z Polski zniknęłyby 272 szpitale. Ponadto brakuje chętnych do wykonywania zawodu. NIPiP wskazuje, że w ostatnich 4 latach prawo do wykonywania zawodu pielęgniarki i położnej osiągnęło 22 182 osób. W tym samym czasie uprawnienia emerytalne uzyskało 42 380 pielęgniarek i położnych.

Krystyna Ptok w czasie strajków w Katowicach, dodała, że w Polsce na 1 tys. pacjentów przypada 5-7 pielęgniarek, a w niektórych województwach nawet 4 pielęgniarki. Odniosła się do średniej unijnej, gdzie na tę samą liczbę pacjentów przypada 10 pielęgniarek. Wskazała, że rok do roku z systemu odchodzi 10,5 tys. pielęgniarek. Z kolei do pracy pielęgniarki zatrudnianych jest 3,6 tys. osób, przy czym studia kończy 5,6 tys. Krystyna Ptok podkreśla jednak, że wiele pielęgniarek i położnych wybiera pracę za granicą.

List otwarty do wojewody

„Każdy wojewoda otrzyma list otwarty podpisany przez Region Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych oraz Okręgowe Izby Pielęgniarek i Położnych, działających na terenie województwa” – podkreślono w komunikacje OZZPiP.

W Warszawie list otwarty trafił na ręce Konstantego Radziwiłła, byłego ministra zdrowia i wojewody mazowieckiego. Protestujący apelują w przekazanym dokumencie o konieczność podjęcia interwencji  do Adama Niedzielskiego w sprawie warunków pracy oraz płac dla pielęgniarek i położnych. Konstanty Radziwiłł odnosząc się do przedstawionych uwag, wskazał, że wynagrodzenia pielęgniarek i położnych wzrosły w czasie Rządów Zjednoczonej Prawicy. Podkreślił, że proces wyrównania wynagrodzeń trwa.

Źródło: OZZPiP

Przeczytaj także: Od czerwca zmiany w dodatkowych wynagrodzeniach covidowych

 

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy