Czy sklepy zielarsko-medyczne będą mogły prowadzić internetową sprzedaż leków?

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

Dotychczas sklepy zielarsko-medyczne mogły sprzedawać leki wydawane bez recepty (OTC) jedynie w formie stacjonarnej. Jednak branża ta dąży do tego, aby prowadzić sprzedaż leków OTC również internetowo. W związku z tym posłowie Kukiz’15 przygotowali w tej sprawie projekt zmian w Prawie farmaceutycznym, który został poparty przez grupę 21 posłów PIS. Jakie zdanie w tej sprawie ma Naczelna Rada Aptekarska?

Zgodnie z projektem zmian w Prawie farmaceutycznym sklepy zielarsko-medyczne miałyby prawo do sprzedaży wysyłkowej zarówno leków ziołowych, jak również wszystkich produktów leczniczych, które są dopuszczone do obrotu pozaaptecznego.

Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15, wyjaśnił, że powodem rozpoczęcia prac nad projektem był fakt, że część hurtowni farmaceutycznych nie chciała kupować suplementów diety, które są sprzedawane w aptekach jako zastępstwo polskich produktów leczniczych. A, jak dodał, na tym tracą producenci leków ziołowych.

Naczelna Rada Aptekarska przeciwna zmianom w Prawie farmaceutycznym

Wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, Marek Tomków, podkreślił, że sprawa byłaby zrozumiała dla Rady gdyby chodziło o sprzedaż wysyłkową jedynie leków ziołowych. Natomiast w projekcie znalazł się zapis o wszystkich lekach dopuszczonych do sprzedaży w sklepach ogólnodostępnych, takich jak środki przeciwbólowe, przeciwgrypowe czy przeciwprzeziębieniowe.

„Apteki nie rzadziej niż raz na 24 godziny muszą raportować wszystkie swoje stany pod groźbą kary w wysokości 50 tys. zł: zakupy, sprzedaż i dostawy. Projekt nie przewiduje, by do tego systemu podłączyć sklepy zielarsko-medyczne. Sklep będzie mógł sprzedać milion opakowań i nikt nie będzie o tym wiedział” – podkreślił wiceprezes NRA. Dodał, że istnieje wówczas ryzyko, że leki będą w niekontrolowany sposób eksportowane za granicę.

Ponadto, jak podkreślili eksperci, istnieje problem z brakiem kontroli nad sprzedażą leków poza aptekami. W pierwszej połowie 2022 r. do Pomorskiego Centrum Toksykologii w Gdańsku trafiło 114 dzieci zatrutych lekami, czyli tyle ile w całym ubiegłym roku.

– W Niemczech czy Francji nie można dostać leku w sklepie. We Włoszech leki można kupić w sklepie, ale w wydzielonej strefie, która jest obsługiwana przez farmaceutę. Jesteśmy absolutnym eldorado, którego nikt nie kontroluje – zaznacza Tomków.

Innego zdania w kwestii braku kontroli nad sprzedażą leków jest Jarosław Sachajko, który zaznacza, że hurtownie raportują każdy zakup produktów leczniczych, dlatego argumenty NRA, według niego, nie mają uzasadnienia.

Jakie założenia znalazły się w projekcie zmian w Prawie Farmaceutycznym?

Autorzy projektu zmian w Prawie Farmaceutycznym chcą wprowadzić warunek sprzedaży wysyłkowej, jaki będą musiały spełnić sklepy zielarskie, a mianowicie uzyskanie zgody wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego. Posłowie proponują również, aby sklepy te podlegały takim samym regulacjom pod względem warunków wysyłkowej sprzedaży leków jak apteki i punkty apteczne. Zgodnie z projektem, informacje o sklepach zielarsko-medycznych trafiałyby do Rejestru Udzielonych Zezwoleń na Prowadzenie Sklepów Zielarsko-Medycznych Prowadzących Wysyłkową Sprzedaż Produktów Leczniczych.

Projekt nakładałby także na sklepach zielarsko-medycznych obowiązek prowadzenia ewidencji sprzedaży wysyłkowej oraz udostępniania jej na żądanie Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej. Zmiany zakładałyby też ograniczenia dla podmiotów, które prowadziłyby więcej niż cztery tego rodzaju sklepy w Polsce.

Źródło: Prawo.pl

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy