Koronawirus w Polsce. Z jakimi problemami mierzy się system ochrony zdrowia? [Wywiad]

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

Autor: Marta Bogucka

Ministerstwo Zdrowia codziennie informuje o kolejnych przypadkach zakażeń koronawirusem na terenie Polski. Według prognoz epidemia jest dopiero w początkowej fazie rozwoju, ale już teraz system ochrony zdrowia napotyka poważne problemy. O tym, jakie to problemy i jak należy z nimi walczyć, mówią dla Evereth News specjaliści: Paweł Grzesiowski, przewodniczący Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa, Grażyna Wójcik, prezes Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego, a także Kajetan Gawarecki, pielęgniarz.

W sytuacji wyjątkowej, jaką jest epidemia, bardzo istotną kwestią jest dbanie o bezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i pracowników systemu ochrony zdrowia. Skuteczna ochrona personelu medycznego przed potencjalnym zarażeniem jest uzależniona od kilku aspektów: wypracowania uniwersalnych procedur postępowania w zróżnicowanych sytuacjach, jakie mogą wystąpić podczas epidemii, zaopatrzenia personelu w środki ochrony indywidualnej, a także w środki do dezynfekcji.

Niejasne procedury

W związku ze stopniową eskalacją epidemii koronawirusa w Polsce konieczne staje się wypracowanie schematów postępowania dla kadry medycznej, które zagwarantują jej bezpieczeństwo w opiece nad pacjentami. W związku z tym publikowane są stanowiska Głównego Inspektoratu Sanitarnego, zarządzenia Ministerstwa Zdrowia, a także zalecenia i oświadczenia ekspertów takich jak m.in. konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych czy prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

W wielu przypadkach okazuje się jednak, że wypracowane i zalecane procedury nie są skuteczne, ponieważ członkowie zespołów medycznych ich nie znają lub nie mają możliwości ich stosowania z powodu braków w zaopatrzeniu w środki ochrony osobistej i preparaty dezynfekujące lub niedoborów kadrowych. Głosy ze środowiska wskazują, że praktyka kliniczna w sytuacji zagrożenia epidemiologicznego rodzi wśród personelu liczne wątpliwości i pytania. Z tego powodu wiele organizacji podejmuje decyzje o zorganizowaniu wsparcia edukacyjnego dla pracowników systemu ochrony zdrowia.

Wyjaśnianie wątpliwości

Ważną inicjatywą jest powołana przez Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie infolinia dla pielęgniarek i położnych, na której mogą one uzyskać rzetelne informacje i porady, jak postępować w konkretnych sytuacjach. Dr Grażyna Wójcik, prezes PTP, podkreśla, że tego rodzaju wsparcie jest pracownikom ochrony zdrowia bardzo potrzebne:

– Kontaktują się z nami pielęgniarki, położne, ale również inni pracownicy ochrony zdrowia, którzy mają potrzebę uzyskania szczegółowych informacji oraz wsparcia organizacyjnego. Pojawiają się pytania o konkretne procedury, rekomendacje, szczegółowe wytyczne dotyczące pracy w poszczególnych obszarach ochrony zdrowia – wylicza ekspertka. – Publikowane przez Ministerstwo Zdrowia i nadzór sanitarny komunikaty skupiały się do tej pory na funkcjonowaniu dużych placówek, natomiast brakowało zaleceń dla małych, wysoko wyspecjalizowanych jednostek. Dopiero niedawno ukazały się regulacje dla pielęgniarek zajmujących się opieką długoterminową i hospicyjną. Pielęgniarki rodzinne otrzymały instrukcje w ramach zaleceń dla placówek POZ, ale już położne nie otrzymały jasnych wytycznych, dotyczących np. wizyt u noworodków czy opieki nad kobietą w połogu. Wsparcia wymagają także pielęgniarki oddziałowe, które muszą przeorganizować pracę oddziału, a są często pozostawione bez żadnej pomocy. Wszystkie te kwestie staramy się wyjaśniać, rozwiązywać problemy, znajdować rozwiązania.

Dynamiczne zmiany

– Wytyczne, które się pojawiają, często mają charakter tymczasowy, ponieważ sytuacja epidemiologiczna w kraju dynamicznie się zmienia – zwraca uwagę Kajetan Gawarecki, pielęgniarz pracujący ochotniczo na infolinii Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego. – Duży problem stanowi też fakt, że bardzo wielu pracowników ochrony zdrowia jest zatrudnionych w więcej niż jednej placówce. Dzwonią do nas, by uzyskać w tej kwestii poradę, pomoc w wypracowaniu rozwiązań, oszacowaniu ryzyka epidemiologicznego związanego z pracą w kilku szpitalach, zwłaszcza jeżeli jeden z nich to placówka zakaźna. Podobne dylematy pojawiają się w przypadku opieki ambulatoryjnej, w której Ministerstwo Zdrowia zaleca stosowanie teleświadczeń. Nie można wszystkich przypadków przenieść do internetu, czasami trzeba przyjechać do pacjenta, podjąć ryzyko.

Podobne inicjatywy edukacyjne podejmują także inne organizacje. Stowarzyszenie Higieny Lecznictwa organizuje serię wykładów online pod hasłem „COVID-19 w Polsce – epidemiologia, diagnostyka, klinika, postępowanie”. Przewodniczący SHL dr Paweł Grzesiowski podkreśla, że zapewnianie wsparcia merytorycznego ma w obecnej sytuacji zasadnicze znaczenie:

– Wątpliwości dotyczące procedur postępowania i ryzyka zakażenia koronawirusem są bardzo częste. Wśród personelu medycznego panuje ogromny lęk, który wynika z niewiedzy. Tworzy się ogromne napięcie. Część pracowników idzie na zwolnienia, nie chce pracować z powodu lęku przed wirusem. Musimy edukować kadrę medyczną, żeby uniknąć paniki.

– Wszystkim nam towarzyszy lęk, ale musimy go ograniczać poprzez  wymianę rzetelnych informacji i wspólne planowanie – zgadza się Kajetan Gawarecki. – Ludzie, którzy dzwonią na naszą infolinię, to doświadczeni profesjonaliści, którzy często mają dobre koncepcje na rozwiązanie pojawiających się problemów, ale szukają potwierdzenia, że to, co chcą zrobić, jest zgodne z wytycznymi i aktualnym stanem wiedzy. Rozmowa jest w tej sytuacji bardzo ważna.

Ryzyko zakażenia

Kluczową sprawą dla zachowania bezpieczeństwa personelu medycznego jest zapewnienie środków ochrony indywidualnej (kombinezonów ochronnych, fartuchów, rękawiczek, okularów i masek), a także preparatów dezynfekcyjnych. Polskie placówki medyczne już teraz jednak zmagają się ze znacznymi brakami w tym aspekcie. Jednym z najpoważniejszych skutków takiego stanu rzeczy jest rosnąca liczba zakażeń koronawirusem wśród kadry medycznej. Na ten problem zwraca uwagę dr Paweł Grzesiowski:

– Aby zminimalizować ryzyko zarażenia wśród personelu, konieczne staje się wprowadzenie procedury uniwersalnej, zgodnie z którą wszyscy pracownicy ochrony zdrowia, bez względu na rodzaj placówki i oddział, powinni pracować w maskach. Procedura taka oparta jest na założeniu, że każdy pacjent do czasu wykluczenia zarażenia koronawirusem musi być traktowany jak zarażony – stwierdza ekspert. – Jej wprowadzenie jest konieczne, ponieważ istnieją przypadki, w których ocena ryzyka zakażenia jest utrudniona. Dotyczy to między innymi pacjentów hospicyjnych i przebywających na oddziałach intensywnej terapii. Wprowadzenie takiej procedury oznaczałoby jednak, że zużycie jednorazowego sprzętu ochrony indywidualnej wrośnie w sposób gigantyczny, a w szpitalach tego sprzętu już teraz brakuje. Istnieje bardzo poważny rozdźwięk między wymogami bezpieczeństwa a możliwościami systemu ochrony zdrowia – podsumowuje dr Grzesiowski.

Brakuje pielęgniarek

Poza chaosem informacyjnym w kwestii procedur postępowania epidemiologicznego i deficytem w zaopatrzeniu w sprzęt ochronny najpoważniejszy problem dla systemu ochrony zdrowia stanowią obecnie braki kadrowe. Wagę tego problemu podkreśla Kajetan Gawarecki:

– Trzeba pamiętać, że rękawiczki, maski, cały sprzęt ochronny to jest coś, co w sytuacji nagłej można uzupełnić, nawet jeśli jest to utrudnione. O wiele większym problemem jest to, że już na samym początku epidemii brakuje pielęgniarek. Nie jest tak, że problem olbrzymiego deficytu kadrowego znikł. W obliczu takiego wyzwania dla systemu ochrony zdrowia, jakim jest epidemia, odczujemy te braki z pełną siłą. Już teraz wiemy, że są szpitale, w których problemy kadrowe w związku z epidemią się pogarszają, a z każdym dniem będzie coraz gorzej. To jest w tej chwili największy problem.

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy