Protestujący medycy: nie jesteśmy gotowi na 4. falę pandemii

Ten tekst przeczytasz w 3 min.

„Sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ dotyczy kryzysu kadr medycznych w aspekcie rozpędzającej się czwartej fali koronawirusa. Naprawdę jest to ostatni moment, żeby siąść do rozmów i przeanalizować te wszystkie postulaty, które były wystosowane przez Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia” – mówiła podczas konferencji prasowej Mariola Łodzińska, wiceprezes NRPiP.

Dzisiaj pod Stadionem Narodowym w Warszawie odbyła się konferencja prasowa z udziałem Marioli Łodzińskiej, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, oraz Mateusza Szulcy, przewodniczącego Porozumienia Rezydentów. Spotkanie poświęcone było aktualnej sytuacji pandemicznej w odniesieniu do problemów protestujących medyków.

Medycy oczekują planów i strategii od MZ w obliczu 4. fali pandemii

– Mam wrażenie, że w tej chwili sytuacja czwartej fali pandemii jest na takim etapie, jakbyśmy dopiero wchodzili w pierwszą jej fazę, w marcu 2020 r. Nie znamy planów, prognoz. Pracujemy w ciągłym chaosie (…). Ministerstwo Zdrowia określa plany bardzo krótkofalowo – podkreślała wiceprezes NRPiP.

Łodzińska wskazała, iż nie ma również informacji czy poszczególne elementy systemu ochrony zdrowia oraz personel medyczny będą kierowane do ognisk zapalnych COVID-19. „Tak naprawdę nie wiemy, jak będzie wyglądała sytuacja w czwartej fali pandemii” – dodała wiceprezes NRPiP.

Mateusz Szulca wskazał, że na tę chwilę wiele szpitali nie jest przygotowanych do tego, żeby udźwignąć czwartą falę pandemii COVID-19. Zaznaczył, że w nie jednej placówce wszystko robione jest na ostatnią chwilę. Dodał, że medycy nie słyszą o żadnych planach MZ w obliczu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem. „Już dawno powinniśmy mieć jakąś strategię opracowaną. Natomiast my oczywiście dowiadujemy się wszystkiego jako ostatni” – dodał przewodniczący PR.

– Naprawdę można powiedzieć, że my ten covid przechodzimy po raz pierwszy. Co z planowaniem szpitali tymczasowych? Jesteśmy dzisiaj na tle Szpitala Narodowego, ten szpital jeszcze nie ruszył, natomiast już dziś wiemy, że sytuacja jest zaogniająca się i powinien już zostać uruchomiony. Także panie ministrze – co dalej? – pytał Szulca.

Kryzys kadr medycznych w aspekcie rozpędzającej się fali pandemii

Mariola Łodzińska poinformowała, że Komitet Protestacyjno- Strajkowy Ochrony Zdrowia nadal nie otrzymał żadnej informacji zwrotnej od Ministerstwa Zdrowia po zakończeniu rozmów 7 października.

– Sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ dotyczy kryzysu kadr medycznych w aspekcie rozpędzającej się czwartej fali koronawirusa. Naprawdę jest to ostatni moment, żeby siąść do rozmów i przeanalizować te wszystkie postulaty, które były wystosowane przez Komitet. Chciałabym podkreślić, że przygotowaliśmy jako Komitet propozycje, projekt porozumienia, na bazie tego, które przygotowało MZ, ale z uszczegółowieniem terminów, dat i możliwością wyegzekwowania tego, o co zabiegamy od samego początku. To są oczywiście wszystko propozycje, natomiast ze strony MZ nie ma informacji zwrotnej, żeby te nasze propozycje przedyskutować – wskazała Łodzińska.

Mamy wszechobecny brak personelu w szpitalach. Dochodzi do sytuacji, gdzie jeden czy dwóch lekarzy leczy 50 pacjentów, także to jest sytuacja patologiczna. Pracujemy ponad siły, nawet 400 godzin miesięcznie. Natomiast na nasz apel i apel Naczelnej Rady Lekarskiej wzywający do pracowania w bezpiecznych granicach pracy, zgodnie z prawem pracy, minister mówi, że to działanie jest nieodpowiedzialne. Więc zastanawiamy się jak wyjść z tej sytuacji, ponieważ ministerstwo nie daje nam żadnych rozwiązań – dodał Szulca.

Zamykają się oddziały i szpitale

Przewodniczący PR wskazał, że obecna sytuacja pandemii jest trudniejsza niż rok wcześniej. Aktualnie zamknęło się wiele oddziałów i szpitali. Zaznaczył, że tragiczna sytuacja jest w szpitalach pediatrycznych, gdzie niejednokrotnie jeden lekarz obejmuje trzy dyżury.

Mapa miast, w których zamknięte zostały oddziały z uwagi na brak personelu. Stan na 24.10.2021 r. Źródło: Facebook/ Porozumienie Rezydentów

– My proponujemy i proponowaliśmy rozwiązania systemowe, które mogłyby ulżyć tej sytuacji, natomiast spotykamy się tutaj ze ścianą i oskarżeniem o brak dialogu. Także pozostaje nam tylko ostrzegać, pomagać naszym pacjentom i liczyć, że Ministerstwo Zdrowia w końcu pójdzie z nami na dialog – dodał Szulca.

– Apeluję do społeczeństwa (…), jeżeli państwo znajdziecie się w szpitalu wcześniej czy później, to zanim zaczniecie oceniać pracę każdego z nas, zapytajcie ile na dyżurze jest pielęgniarek, położnych, fizjoterapeutów. Ile pracuje lekarzy, aby państwu pomóc, bo to jest główny problem, o który postulujemy – brak kadr medycznych – wskazała Łodzińska.

Źródło: Facebook/ Naczelna Izba Lekarska

Przeczytaj także: Kolbe: „Panie ministrze, po raz kolejny zapraszamy do rozmów”

https://www.facebook.com/everethnews

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy