Druga fala koronawirusa dotarła do Hiszpanii. Najwięcej przypadków odnotowano w Madrycie, gdzie w związku z tym wprowadzono kolejne obostrzenia i zaleca się, aby mieszkańcy pozostali w domach.
Hiszpania znajduje się na pierwszym miejscu pod względem natężenia pandemii w Europie. W ostatnich dniach codziennie odnotowuje się tam ponad 10 tys. nowych zakażeń.
Madryt mierzy się z drugą falą koronawirusa
W samym Madrycie hospitalizowanych jest 3111 chorych na COVID-19, natomiast 417 z nich przebywa na Oddziałach Intensywnej Opieki Medycznej. Liczby te wskazują, że szpitale w Madrycie są przepełnione, a zakażeni koronawirusem zajmują 26 proc. łóżek.
Ponadto w części OIOM-ów w stolicy Hiszpanii chorzy na COVID-19 zajmują wszystkie łóżka. Powoduje to poważne problemy z przyjęciem innych pacjentów.
W Madrycie brakuje nie tylko miejsc w szpitalach, ale również personelu medycznego
Aby zminimalizować liczbę kolejnych zakażeń w Madrycie, a w szczególności w rejonach gdzie występuje największa liczba zakażeń wprowadzono kolejne restrykcje sanitarne. Z uwagi na niestosowanie się do zaleceń ograniczenia przebywania w miejscach publicznych, liczba zakażonych nadal gwałtownie wzrasta. Z tego powodu restrykcje zostaną wprowadzone również w kolejnych dzielnicach Madrytu.
W związku z brakami kadrowymi, planowane jest wprowadzenie również podwyżek dla lekarzy pierwszego kontaktu, pediatrów i sanitariuszy, których w Hiszpanii brakuje najbardziej. Według szacunków, podwyżka będzie wynosiła 5700 euro rocznie.
MZ Hiszpanii: „Pozostańcie w domach”
Szef tamtejszego resortu zdrowia zaapelował do mieszkańców Madrytu, aby w najbliższym czasie pozostać w domach w gronie najbliższej rodziny i nie wychodzić z domu nie mając bardzo ważnej potrzeby.
Katalonia wprowadziła zalecenie dotyczące zasłaniania nosa i ust, do którego należy się stosować zarówno w zamkniętych pomieszczeniach, jak i w miejscach publicznych na świeżym powietrzu. W Barcelonie, planowane jest również ograniczenie liczebności zgromadzeń do sześciu osób.
– Okazało się, że nowych zakażeń nie przybywa tylko z powodu wznowienia roku szkolnego, ale przybywa ich i w miejscach pracy, i w życiu towarzyskim, i w kontaktach rodzinnych, wszędzie. To oznacza, że musimy nosić maseczki wszędzie, także wtedy, kiedy pijemy kawę albo piwo w ogródku knajpianym – mówi kataloński minister zdrowia Josep Maria Argimon.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Przeczytaj także: Holandia: odnotowano pierwszy przypadek tropikalnej dengi