W szpitalu WUM przeszczepiono serce dziewięcioletniej Lenie

Ten tekst przeczytasz w 2 min.

Lekarze Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego miesiąc temu przeszczepili serce u dziewięcioletniej dziewczynki. Dziecięcy szpital opowiedział historię z okazji Ogólnopolskiego Dnia Transplantologii, który obchodzimy 26 stycznia.

Zabieg przeprowadzono z udziałem 20 specjalistów, pod koniec grudnia 2022 r. Przeszczep był jedyną szansą na przeżycie dziecka. Dziewczynka cierpiała na kardiomiopatię restrykcyjną. Jest to jedna z najrzadszych z trzech rodzajów kardiomiopatii. Choroba charakteryzuje się tym, że rytm serca i jego kurczliwość mogą być w normie, ale sztywne ściany jam serca uniemożliwiają właściwe ich napełnianie. Bardzo często u pacjentów z tą chorobą dochodzi do niewydolności serca.

Nowe serce, nowe życie

Dziewczynka czekała 4 lata na dawcę serca, niektórzy pacjenci czekają o wiele dłużej, Lena miała wiele szczęścia. Prof. Mariusz Kuśmierczyk, główny kardiochirurg, który przeprowadził transplantację u Lenki, zaznaczył, że w Polsce przeprowadza się za mało transplantacji u małych dzieci.

– Lenka przeżyła, ale jej koleżanka nie doczeka przeszczepu. Wykonujemy około 10 przeszczepów serca u dzieci, w prawie czterdziestomilionowym kraju to kropla w morzu potrzeb – powiedział prof. Mariusz Kuśmierczyk. ,

Jak wspomina ekspert, wiadomość o przeszczepie bardzo zaskoczyła i ucieszyła Lenę i jej mamę.

– To był wyjątkowy moment. Na pewno pojawiła się radość, ale było też dużo strachu, mimo tego, że czekałyśmy cztery lata i wyglądałyśmy tego telefonu. To było bardzo duże zaskoczenie. Wiedziałyśmy, że w każdej chwili może zadzwonić telefon, ale okazało się, że nie byłyśmy na to emocjonalnie i praktycznie gotowe – opowiedziała mama Lenki, pani Weronika.

Lena wspomina, że czas oczekiwania na przeszczep nie był dobrym czasem. Jako dziecko musiała zrezygnować z wielu zajęć i atrakcji przeznaczonych dla osób w jej wieku. Jednak dziewięciolatka się nie poddała i cierpliwie czekała. Przez problemy z sercem miała wiele powikłań, przeszła nawet udar mózgu. Wierzyła jednak, że doczeka nowego, zdrowego serca i tak też się stało.

– Jestem z niej dumna, walczyła i cierpliwie czekała. Mamy teraz wiele do nadrobienia, wiele zabaw i atrakcji dla dzieci w jej wieku – dodała jej mama.

Droga do przeszczepu

Pójdę do szkoły, będę normalnym dzieckiem. Wcześniej nie miałam wielu znajomych, za to liczne ograniczenia fizyczne, musiałam unikać dużych skupisk ludzi. Teraz mam lepsze samopoczucie. Jeśli boli mnie głowa, to tylko dlatego, że jest gorsza pogoda – zapewniała Lena.

Dziewczynka od początku była bardzo dzielna i uśmiechnięta. Kierownik Kliniki Kardiologii Wieku Dziecięcego i Pediatrii Ogólnej prof. Bożena Werner wspomina, że dziewięciolatka zawsze była pozytywnie nastawiona do życia. Lekarka zaznaczyła, że z tym rodzajem choroby przeszczep jest jedyną szansą dla chorych. Jednak decyzja o oddaniu narządów zmarłego dziecka jest niezwykle trudna.

Jednak Mama Leny i Lena pozytywnie patrzą w przyszłość. Każdego dnia będą cieszyć się z szansy, która została podarowana dziecku.

– Mamy lekarzy, którzy doskonale będą wiedzieli, kiedy zacząć pewne momenty. Ufamy, że wybiorą odpowiedni okres na powrót do szkoły i inne rzeczy. Na razie musimy się jeszcze trochę odizolować i dojść do siebie. Na pewno mamy dużo do nadrobienia. Lenka musiała przez te cztery lata z bardzo wielu rzeczy zrezygnować. Musiała zapomnieć na chwilkę o tym, że jest małym dzieckiem. Pewne zabawy i atrakcje związane z dzieciństwem musiały odejść na bok – mówiła pani Weronika.

Źródło: warszawa.naszemiasto.pl

Shopping cart

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy